Autor: Philippa Gregory
Wydawca: Książnica
Rok: 2012
Stron: 544
Joanna
D’Arc żołnierz z religijnym zapałem, której bali się Anglicy, zadała Jakobinie
pytanie: co słyszysz? Od tego zdarzenia w sumie zaczyna swoją powieść Gregory,
tym razem koncentrując się na postaci Jakobiny
Luksemburskiej, która była podobno potomkinią Meluzyny- stąd słyszała jej śpiew
oraz miała zdolność czytania przyszłości. Rzeka dawała jej odpowiedzi jako
pomocniczka.
„Nasz świat jest światem mężczyzn,
a niektóre niewiasty nie potrafią tańczyć, jak im zagra mężczyzna.”
Ale
musiała uważać i mieć siłę, by nieść brzemię daru przez całe życie. Jako
świadek kilku egzekucji (w tym Joanny), które były swoistą przestrogą, Jakobina
wiedziała, że dar musi ukrywać. Jako nastolatka została żoną księcia Bedfordu, który oczekiwał od niej czegoś innego: pomocy w odkryciu eliksiru nieśmiertelności.
Bezcenna dla męża jako „przedmiot” zamieniony w złoto, sama jednak żywiła obawy
wobec człowieka, który skazał D’Arc na śmierć- a sam oczekiwał od niej wizji
przyszłości. „Ciesz się bogactwem, ale
pamiętaj, by za nie zapłacić.” Giermkiem jej męża był Ryszard Woodville,
który starał się ją chronić i widział w niej istotę z krwi i kości, co
sprawiło, że połączyła ich miłość i pożądanie. Po śmierci księcia Jakobina nie pytając o zgodę wychodzi za
mąż za Ryszarda i zamieszkują na wsi. Ale kilkakrotnie przeżywała rozstanie
z ukochanym mężem wzywanym na wojnę, a sama udawała się służyć na dworze
królewskim. Była powierniczką
francuskiej, krnąbrnej wybranki króla- Małgorzaty Andegaweńskiej, w tym
czasie król rozdawał rozrzutnie tytuły i bogactwa- i na tym zyskała Jakobina.
Jednak sielanka zostaje przerwana przez pewno zdarzenie, po którym król Henryk zapada w głęboki sen, nie
widząc i nie słysząc. Na dworze było to ukrywane, bo władzę chciał przejąć
Ryszard York- wojna kuzynów zaczęła się otwarcie. A królowa Małgorzata pociągał
za sznurki marionetkowym królem, często wplątując Jakobinę w niebezpieczeństwo.
Jak zwykle u Gregory historia Anglii i bohaterów podana jest
w przystępny i wciągający sposób, tym razem jednak miejscami lektura mi się dłużyła- szczególnie gdy miałam wrażenie,
że akcja idzie jednym torem, Jakobina rodzi tylko kolejne dzieci, tęskni za
mężem itp. Na szczęście nie ma takich momentów zbyt dużo, jednak są.
„Władczyni
rzek” to powieść historyczna o kobiecie,
która ukuła swoją przyszłość, która widziała i przeżyła na własnej skórze
zmienne koło fortuny- jednym razem zawędrowała wysoko, by innym upaść
bardzo nisko. To w czasach polowań na
czarownice, oskarżeń o herezje i uprawiania czarów, gdzie egzekucje były
widowiskami dla plebsu. Tym razem mniej o władzy, bardziej o magii i rodzinie.
„Spełnienie marzeń jest swego
rodzaju magią. Podobnie jak modlitwa, jak spisek, jak zioła, jak postawienie na
swoim, sprawienie, że coś stanie się rzeczywiste, odciśnięcie swojego śladu na
otaczającym cię świecie.”
OCENA:
5/ 6