niedziela, 30 listopada 2014

" Poszukiwacze muszelek"- Rosamunde Pilcher

Autor: Rosamunde Pilcher

Wydawnictwo: C&&T
Rok: 2006
Stron: 560



Kiedy Penelopa Keeling zaczyna swą opowieść, ma sześćdziesiąt cztery lata. Ma za sobą pochopnie zawarte małżeństwo w burzliwym czasie wojny. To za jego sprawą opuściła kiedyś rodzinny dom w Porthkerris. Teraz, kiedy wychowała już troje dzieci, pragnie powrócić do miejsca, gdzie dorastała. Wspomina wszystkie złe i dobre strony młodych lat. I nagle też dowiaduje się, że olejne obrazy jej ojca stały się modne. I cenne. Tak jak ten jej ulubiony, przedstawiający dzieci na plaży: ?Poszukiwacze muszelek . Szybko także starsza córka Nancy i syn Noel uznają, że obraz należy sprzedać ku rozpaczy matki. Jedynie Oliwia, młodsza córka, wie, że należy zrobić wszystko, by Penelopie nie zabierać tej największej w jej życiu radości. Ale czy zdoła przekonać zaślepione rodzeństwo...

Pisarka pokazuje prozę życia, nie tylko poprzez losy 64-letniej Penelopy, lecz także jej dzieci i innych osób. Nancy to najstarsza córka bohaterki, matka i mężatka, snobistyczna, która tęskni za tym, by ktoś docenił jej „trud”. Oliwia to ta najmłodsza, obecnie pochłonięta karierą w magazynie modowym, ma za sobą rok spędzony na wyspie z pewnym mężczyzną. Jest jeszcze Noel, wyrafinowany lekkoduch, moim zdaniem najbardziej liczący na zysk po sprzedaży obrazów swego dziadka. Rodzeństwo nie może się porozumieć, pojawiają się przeszłe urazy, stare żale, kłócą się o sytuację Penelopy, która wyszła ze szpitala po zawale serca i  zdaniem Nancy potrzebuje opieki- natomiast Oliwia jest za jej niezależnością.

Niestety jak dla mnie ta powieść posiada pewne wady. Bywały w niej bowiem momenty przestoju, monotonii, miałam nie odparte wrażenie, że niektóre fragmenty historii zostały napisane dla samego „bycia” nie wnosząc zbyt wiele dla całokształtu. Irytowały mnie też (o dziwo) przeskoki z jednego bohatera na drugiego. Z kolei duży plus z mojej strony za ciekawie przedstawione lata wojenne Penelopy (pracy, bombardowań, straty bliskich), która w tym także czasie szybko zdała sobie sprawę, że jej małżeństwo było pomyłką. Historia jej romansu, który jest jak „powrót do domu, gdzie czujesz się bezpieczny” pozwala także zrozumieć, co i jak na nią wpłynęło. „Nigdy już. Nigdy więcej”. Czy słońce kiedyś dla niej zaświeciło?

Myślę, że powieść „Poszukiwacze muszelek” zyskałaby, gdyby bardziej była skoncentrowana na losach Penelopy- bez wtrąceń o jej dzieciach. Mogłoby być więcej emocji, chociaż i tak prezentowane historie są do bólu realne. Jednak polecam ją fanom wielowątkowych powieści obyczajowych, o zakrętach ludzkiego losu, miłości i rodzinie.

„ Wszystkie wspomnienia są ważne. Dobrze jest pamiętać i te dobre strony i te złe. W końcu na tym właśnie polega życie.”

OCENA: 4,7/ 6





środa, 26 listopada 2014

"Zakazana królowa"- Anne O'Brien

Autor: Anne O'Brien

Wydawca: Harlequin Enterprises
Rok: 2014
Stron: 400



Anglia, rok 1415. Francuskiej księżniczce, Katarzynie de Valois, trzymanej pod kluczem w klasztorze, małżeństwo z Henrykiem V, królem Anglii, wydaje się wybawieniem. Jednak po ślubie młoda i naiwna królowa szybko staje się pionkiem w politycznej grze. Nikt się z nią nie liczy na dworze, gdzie trwa niekończąca się walka o władzę i wpływy. Gdy po dwóch latach Henryk umiera, Katarzyna z maleńkim synem opuszcza Londyn. Bracia zmarłego męża izolują ją od świata, by utrudnić powtórne zamążpójście. Małżonek Katarzyny zyskałby bowiem decydujący wpływ na wychowanie przyszłego króla Anglii, a dziecko zrodzone z tego małżeństwa mogłoby kiedyś upomnieć się o tron. Osamotniona, otoczona intrygantami królowa szybko przekonuje się, że może ufać jedynie prostemu walijskiemu szlachcicowi Owenowi Tudorowi…

„Zakazana królowa” to opowieść o księżniczce z rodu Walezjuszów, Katarzynie de Valois, która dała początek dynastii Tudorów. Autorka porównywana jest na okładce, ba, uważana za lepszą niż Philippa Gregory. Jednakże według mnie książka jest nierówna, posiada zarówno zalety i wady, jej lektura nie pochłonęła mnie tak, jak na to liczyłam.

Początek jest ciekawy, sceny z dzieciństwa bohaterki, która to, mimo, że córka króla, żyła w nędzy i nieustającym lęku, że odziedziczy obłęd ojca i rozwiązłość matki. Wegetowała jak zwierzę, dopóki jej matka nie oddała jej na wychowanie do klasztoru, aby nauczyć ją dyscypliny. Katarzyna rozpaczliwie chce wyjść za mąż za króla Anglii, Henryka, licząc, że tym samym dane jej będzie zaznać wolności i miłości. Jednak już jako wynegocjowana narzeczona, a potem królowa- żona przekonuje się, że jej małżeństwo to obowiązek, a nie przyjemność, huśtawka nastrojów, od radości do smutku, a król wyznaczył jej miejsce poza swoim sercem. Zaznała sporo chwil samotności, nawet gdy rodzi im się upragniony syn, to król nie wraca z wojny, aż nadchodzi wieść o jego śmierci.

„Człowiek wydawałoby się niezniszczalny, nie żyje.”

Katarzyna staje się królową- wdową, bez celu, dyrygowaną przez innych, jako człowiek nie liczy się na dworze. Z czasem żarty i swawole do jej życia wnosi Edmund Beaufort, ale „maski to rzecz przewrotna. Zasłonisz twarz i już czujesz się człowiekiem wolnym.” Bohaterka uległa porywom swojego serca, na jej głowę spadną gromy, odczuje intrygi nieprzychylnych jej osób. Potem zaś pewna scena nad rzeką (jak dla mnie zbyt w „harlequinowskim” stylu) daje początek uczuciu do nieprzystępnego Walijczyka, jej majordoma Owena Tudora (bohater, którego kreacja jest intrygująca).

„Robię to, co muszę. Mówię to, co muszę. Teraz powiem to, co chcę.”

Mój największy zarzut dotyczący tej powieści to to, że pisarka zbyt skupiła się na rozterkach miłosnych i emocjonalnych Katarzyny, jej dylematy są ciągle te same- miejscami taka monotonia opisów nużyła. Dosyć ubogie jest także tło historyczne- w sumie nie dowiedziałam się niczego o Anglii w tamtym okresie. Szkoda, bo zapowiadało się na lepszą lekturę. Jednak mogę ją polecić miłośnikom romansów historycznych, tym, co chcą poczytać o królowej, która walczyła o własne szczęście o boku ukochanego.

OCENA: 4,7/ 6



 

niedziela, 23 listopada 2014

"Sekrety sióstr"- Clare Dowling

Autor: Clare Dowling

Wydawca: REMI
Rok: 2013
Stron: 376



Ali, po szesnastu latach spędzonych w Stanach, ucieka w środku nocy od niekochanego męża. Niestety, gdy zjawia się w Irlandii z trójką dzieci, okazuje się, że rodzice i siostra mają swoje problemy i nie tak łatwo odbudować dobre relacje. Emma nie czeka z otwartymi ramionami, aby przygarnąć siostrę, i wcale nie cieszy się na myśl o rodzinie depczącej jej kremowy dywan i wywracającej do góry nogami poukładane życie. 

Myślałam, że ta cudna okładka będzie skrywać pełną emocji historię tajemnic dwóch sióstr. Niestety trochę się zawiodłam.

Moje wątpliwości budzi konstrukcja osobowości bohaterki. Chodzi o Ali, która w środku nocy ucieka w nocy od męża, z trójką dzieci. Długa to podróż, z Ameryki do Irlandii, a podyktowana w sumie tym, że Ali zdała sobie sprawę, że ona i Kyle są zbyt różni, by być razem. Niekochana, niespełniona, w sumie lekceważona przez męża podejmuje taką drastyczną, szaloną decyzję, wie, że nie wróci do tamtego domu. Dla mnie nie brzmiało to przekonywująco, bardziej nieodpowiedzialnie i egoistycznie.

Natomiast postać Emmy bardziej przypadła mi do gustu. Gdy na głowę zwala się jej dawno nie widziana siostra, aktualnie pracuje w telewizji śniadaniowej i jest po zerwaniu zaręczyn. Nie chce się mieszać w problemy małżeńskie siostry. Najbardziej intryguje tajemnica Emmy, czego tak bardzo się obawia, że zamknęła to w małym pudełko z napisem „wyparcie”? Okazuje się, że gdy zdradza w końcu swój sekret, Ali będzie przy niej, czasami nadopiekuńcza, ale będzie.

Mam wrażenie, że w „Sekretach sióstr” nie do końca został wykorzystany potencjał. Autorka ślizga się po powierzchni problemów w małżeństwie, relacji sióstr, nie wniknęła w nie do końca, przez co lektura książki nie robi większego wrażenia. Rozczarowuje to, że niewiele z tego tak naprawdę wynika, do tego książka zyskałaby, gdyby była bardziej skondensowana, a tak są chwile, gdy lektura się dłuży. Choć muszę przyznać, że są pewne momenty, pełne emocji, ale jest ich zbyt mało. Natomiast zaletą jest niewątpliwie prosty język.

Tak więc lekturę zaliczam z przekonaniem do kanonu lekkiej literatury kobiecej, o przeciwnościach losu, i o tym, że warto mieć wokół siebie kogoś bliskiego.

OCENA: 4,5/ 6


piątek, 21 listopada 2014

"Pół życia"- Jodi Picoult

Autorka: Jodi Picoult

Wydawca: Prószyński i S-ka
Rok: 2012
Stron: 464



Luke Warren jest badaczem wilków. Pisze o nich, studiuje ich zachowania, a kiedyś nawet z nimi zamieszkał. Pod wieloma względami są mu bliższe niż własna rodzina, z którą właściwie nie ma kontaktu, odkąd żona go rzuciła, a syn Edward wyjechał. Niespodziewanie Luke zostaje ciężko ranny w wypadku samochodowym, a wraz z nim siostra Edwarda, Cara. Nagle wszystko się zmienia: Edward musi wrócić do domu, który opuścił przed laty, i razem z siostrą podjąć decyzję co do leczenia ojca. Nie ma łatwych odpowiedzi, za to pojawiają się pytania: jakie tajemnice skrywa przed sobą rodzeństwo? Co stoi za pragnieniem, by pozwolić ojcu umrzeć… lub utrzymać go przy życiu za wszelką cenę? Czego życzyłby sobie sam Luke? I przede wszystkim, na ile zapomnieli to, o czym zawsze pamięta wilk: że członkowie stada potrzebują siebie nawzajem, a przetrwanie czasem idzie w parze z ofiarą?

Jodi Picoult po raz kolejny poddaje analizie związki i skomplikowane relacje w rodzinie, tym razem pogruchotanej, gdzie jej członkowie są pełni winy, samotności, po bolesnych rozstaniach. Ta rodzina składa się z:

Ojca, to Luke Warren, badacz wilków- wniknął ich środowisko, przez co zyskał nową „rodzinę”, przejął ich zachowania, bo aby zrozumieć świat wilków należy w nim zamieszkać. Rozumie, że nie ma nic ważniejszego od rodziny, w której każdy ma swoją rolę. Bardziej odnajduje się w „prawdziwym” świecie wilków, ma małe zaufanie do ludzi, którzy kłamią. Jednak wrócił do cywilizacji, bo „gdybym tego nie zrobił, zostałbym tam na zawsze.” Jego była żona Georgia, ułożyła sobie życie na nowo, ma drugiego męża oraz bliźniaczki. Natomiast Cara, ich córka czuje się przez większość czasu samotna, szczególnie gdy Luke (z którym mieszka) zajmuje się wilkami. Jest jeszcze Edward, najstarszy syn, który opuścił rodzinny dom przez sześciu laty.

Jedno zdarzenie pociąga za sobą kolejne ogniwa. Czy doprowadzą one do połączenia rodziny, czy jeszcze bardziej ją rozbiją? Luke i Cara po wypadku samochodowym lądują w szpitalu. Dziewczyna w sumie wychodzi bez szwanku, natomiast stan jej ojca jest krytyczny. Możliwe, że nigdy się nie obudzi…Edward przyjeżdża do rodziny na wezwanie matki. Powracają do niego bolesne, kłujące wspomnienia- ma mieszane uczucia, gdy siedzi przy szpitalnym łóżku nieprzytomnego ojca, który według niego zrujnował mu życie. Teraz są dla siebie obcy. Edward uciekł od pewnego problemu, po pewnej kłótni, ale „to” zaczekało na niego- ponieważ błędy są jak wspomnienia schowane na strychu, mimo, że ich nie widać, wcale nie znikają. A czas spędzany osobno nie wymazuje czasu spędzanego razem.

Picoult sprawnie nakreśla problemy, trudne decyzje, które muszą podjąć bohaterowie, dylematy moralne, z którymi muszą się zmierzyć. Urozmaica to flasbackami z ich życia. Ukazuje jak członkowie rodziny chronią siebie, tylko, że kłamstwami, straciwszy z oczu płynne granice uczuć. Także w trakcie lektury pojawia się sporo emocji: rozumiemy żal i cierpienie Cary, która nie dopuszcza do siebie zwątpienia odnośnie stanu Luke’a, udaje, że nic się nie zmieniło. Ojciec nauczył ją, tego co wiedzą wilki „nie ustąp ani milimetr, wyczują twój strach.” Inaczej niż Edward, który gotów na pewną, bądź co bądź kontrowersyjną decyzję, ponieważ chce uchronić siostrę przed wkroczeniem w dorosłość i brzemieniem z tym związanym. Jednak zabrakło szczerej rozmowy i sprawa trafia do sądu- ciężkie oskarżenie ciąży na Edwardzie, czy jednak słusznie?

Powieść „Pół życia” angażuje czytelnika, nie można przejść obok niej obojętnie. Wiarygodnie nakreśleni bohaterowie postawieni przed pełnymi dylematów moralnych decyzjami zmuszają do zastanowienia się, co by się zrobiło w ich sytuacji. Niejednokrotnie lektura wzruszy, ukaże też głębię miłości, wartość życia oraz siłę rodziny. Polecam.

„Połowa mojego serca została z wilkami, połową mieszkałem z rodziną. Gdybyście nie wiedzieli: do życia potrzebne jest całe.”

OCENA: 5,7/ 6




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...