Autorka: Agnieszka Krawczyk
Cykl: Czary codzienności (tom 1)
Wydawnictwo: Filia
Rok: 2016
Stron: 512
Młoda kobieta, Agata Niemirska chce
poznać prawdę o swojej przeszłości. Dostaje zawiadomienie o śmierci matki,
której nigdy nie znała. Razem z przyrodnią siostrą, Danielą, jedzie więc do
Zmysłowa, maleńkiego miasteczka w górach, by znaleźć odpowiedź na pytania,
które dręczyły ją całe życie.
Nic nie jest jednak tak proste jak może się wydawać na pierwszy rzut oka.
Pytania nie mają łatwych odpowiedzi, podobnie jak życie, które nie układa się
według naszych planów.
W Zmysłowie czeka na Agatę dziewięcioletnia dziewczynka, Tosia, jej druga
przyrodnia siostra, o której istnieniu dziewczyna nie miała pojęcia. Kto jest
jej ojcem? Dlaczego matka ukrywała jego tożsamość? Miasteczko zatrzyma Agatę i
Danielę na dłużej, zmuszając, by nie tylko przyjrzały się przeszłości i jej
zagadkom, ale i własnemu życiu. Otoczą ich ludzie – dobrzy, ale też i ci mniej
życzliwi, pojawią się wierni przyjaciele, ale i wrogowie. Niemirska zyska
oddanych sojuszników – miejscowego weterynarza-dziwaka, Jerzego Wilka i Julię
Kovacs – Węgierkę, która związała swój los z Polską.
Siostry wpłyną na życie wielu osób, zmieniając ich w zaskakujący sposób. Gdzieś
w tle zamajaczy wielkie uczucie. Miłość pomimo wszystko i bez pytań
„dlaczego?”.
Niech zatem uwiedzie Was magia małego miasteczka w górach, położonego wśród
lasów i pachnących kwiatami łąk.
Czary codzienności – one odmienią losy sióstr, pozostałych mieszkańców
Zmysłowa, a może odmienią i nas…
„Siostry” to pierwszy tom serii
obyczajowej Czary codzienności. Jakiś czas temu w
moje ręce wpadł tom drugi (Przyjaciele i Rywale), za którego sprawą chciałam
poznać początek tej historii.
Agata
Niemirska to młoda kobieta, której nie satysfakcjonuje ukrywany przed światem
związek z Filipem oraz praca w korporacji (gdzie sukces przypisywany jest jej
przełożonym). Bohaterka nie ma poczucia, że kieruje swoim życiem, nie czuje się
samodzielna, chowa głowę w piasek przed problemami, nie ma nawyku walczenia o
swoje. To ją denerwuje. Pomocą służą jej przyrodnia siostra Daniela oraz ojciec
(wraz z macochą). Bo matki nie miała…
„Słyszała o niej po raz pierwszy od
dobrych dwudziestu lat.”
Pewien
telefon przywołuje postać matki, która ich porzuciła, gdy Agata miała niecały
rok. Zniknęła, żyła gdzieś w świecie i nie dbała o córkę. To bolało i boli
nadal bohaterkę, czuje się pokrzywdzona i porzucona, stanowi dla niej to temat
tabu. „Bo matki nie zostawiały dzieci,
przynajmniej w tym świecie, do którego należała.” Agata chce więc pojechać do Zmysłowa, na pogrzeb matki, by pojąć
dlaczego i pogodzić się z sytuacją. A tam czeka ją kilka niespodzianek…
Podoba
mi się kreacja bohaterki, taka realna, ma swoje słabości: brakuje jej odwagi i
asertywności, chowa się za wygodnymi tłumaczeniami. Ale ma tego świadomość,
bardzo by chciała odrzucić strach. Uczy się jak zawalczyć o swoje, czekają ją trudne
rozmowy z siostrą, a przede wszystkim z ojcem o ich przeszłości.
„Przecież życie jest takie krótkie,
że szkoda go marnować na ludzi i sprawy, które nie tylko nas nie wzbogacają,
ale coś nam odbierają.”
Bardzo
ważnym aspektem są też uczucia, poczucie porzucenia dziecka przez rodzica.
Smutne jest to, że śmierć pozostawia relacje międzyludzkie, w takim punkcie, w
którym utknęły. Nic się już nie da naprawić, czy wyjaśnić. Tutaj matka i córka
pozostaną sobie obce. Nie wszystko jest jednak czarno-białe, jakby się
wydawało, życie przynosi trudne decyzje i sytuacje, a ludzie reagują różnie.
„W jednej minucie okazało się, iż
są trzema siostrami.”
„Siostry”
to bardzo udana, życiowa historia o
odnalezieniu drogi do właściwego domu, o nowym dniu i zaczęciu od nowa. Smutna
prawda o rzeczach ostatecznych, ale też radosna o czarach codzienności.
Bardzo polecam Wam ten tytuł, a także drugi tom.
OCENA:
5+/ 6