Autorka: Halina Kowalczuk
Wydawnictwo: Lucky
Rok: 2016
Stron: 304
Wspaniałe czasy panowania Tudorów w
XVI-wiecznej Anglii, to historia dworskich intryg oraz wzlotów i upadków
wielkich ludzi. W takich czasach żyła lady Anna Boleyn, druga żona Henryka
VIII. Początkowo nic nie zapowiadało jej sukcesu. Ona sama była zakochana w
innym mężczyźnie, a pierwsze spotkania z królem nie należały do udanych. Jednak
z czasem sytuacja uległa zmianie…
Ostatecznie kobieta osiągnęła zamierzony cel, jednak jej panowanie nie trwało
długo. Spektakularny sukces na dworze króla Henryka VIII i wielki upadek Anny
Boleyn to opowieść o tym, do czego jest zdolna zraniona i unieszczęśliwiona
kobieta.
Lubię czytać powieści dziejące się
w czasach Tudorów, byłam więc ciekawa tej wersji historii o Annie Boleyn.
Powieść
ta zaczyna się w momencie, kiedy Elżbieta Boleyn ma wkrótce urodzić dziecko,
wbrew nadziejom rodzi córkę Annę, nie syna, której Cyganka o imieniu Rachela
przewiduje pewną przeszłość. „Ale uważać
musisz, bo chciwość i nieuwaga do nieszczęścia mogą doprowadzić.” Początek trochę mnie zawiódł, opowieść
o dzieciństwie, młodości Anny była monotonna i mało przekonywująca. Pisarka
położyła nacisk na przyjaźń i opiekę Racheli nad Anną (gdzie ta fikcyjna
bohaterka wysuwa się wręcz na pierwszy plan), ukazanie flirtującej Marii
Boleyn, która naraża swoją opinię, oraz przedstawienie Anny jako tej rozsądniejszej
siostry, wręcz wzoru cnót na dworze francuskim. „Ja nie zamierzam być taka, jak Maria.”
Ale
do czasu… Wielka miłość Anny do Henryka Percy’ego kończy się nieszczęśliwie,
skandalem, bolesnym rozstaniem- a to za sprawą zdradzenia tajemnicy przez jej
siostrę Marię. A w bohaterce dokonuje się przemiana, zamienia się w kobietę
mściwą, złą, zdrada doprowadza u niej do chęci zemsty. Do tego postanawia być
nie tylko kochanicą króla, lecz mierzy wyżej. I tu się rodzi bardzo ciekawie.
„Ja się dla was nie liczę! I ja
teraz zadbam tylko o siebie.”
Anna
nie daje się łatwo złapać królowi, raz kusi wdziękami, raz jest oziębła, nie
daje wszystkiego, bezczelnie prosi i wymaga, bawi się z królem Henrykiem w
kotka i myszkę. Aż podsuwa mu pomysł rozwodu z królową, wdową po zmarłym jego
bracie…
„Anna Boleyn nigdy nie była, nie
jest i nie będzie druga, może być tylko pierwsza.”
Oprócz
historii mamy tu też wątki fantastyczne: przywoływanie demona, zaprzedanie
duszy ciemności i złu, po to, by osiągnąć cele i zniszczyć osoby, które stoją
na drodze jako przeszkody.
„Wszystko jest warte korony.”
Czy
jednak wszystko? Wiadomo jak ta historia
się skończyła, jak chęć władzy ogłupia, zbytnia pewność siebie, nieroztropność i
zachłanność doprowadziła do zguby, aż pewnego dnia było już na wszystko za
późno.
„Dwór
Anny” to powieść wzorowana na faktach historycznych,
z fikcyjnymi oraz paranormalnymi wątkami. Wprawdzie nie dowiedziałam się z
niej niczego nowego (jako że już czytałam o losach Anny Boleyn), nie wszystko
mnie przekonało, ale stwierdzam, że to dobra powieść. Główny motyw podsuwa
refleksję: jak można być tak zaślepionym blaskiem korony…
OCENA:
5-/ 6