poniedziałek, 25 marca 2013

Anna Karenina



ANNA KARENINA
Dramat, kostiumowy
Rok: 2012


Historia tragicznej miłości Anny Kareniny  i  Aleksego Wrońskiego. Początkowo Anna broni się przed uczuciem, chce pozostać wierną żoną i matką. Jednak ulega namiętności i jednocześnie decyduje się powiedzieć prawdę mężowi.. Zostaje wykluczona z petersburskiego high life'u, zabrania się jej kontaktów z ukochanym synkiem Sieriożą. Jej szaleńcze uzależnienie od Aleksego doprowadza w końcu do tragedii...


Ciężko mi opisać odczucia po tym filmie. Spodziewałam się czegoś innego. Trochę jestem zawiedziona, szczególnie niezrozumiałym dla mnie początkiem. Im dalej tym lepiej.

Z jednej strony forma teatralna mi bardzo przeszkadzała, z  drugiej w niektórych momentach była fenomenalna. To ukazanie , że bohaterowie odgrywają swoje role społeczne, nakładają maski. Są marionetkami na scenie zwanej życiem, spętani zasadami.

Ogromny w tym filmie jest przepych scenograficzny.

Aktorstwo dobre, ale Wroński mi nie przypasował. Nie, i jeszcze raz nie. Szczególne uznanie natomiast dla kreacji Jude Law’a jako Karenina. Nie chce być okrutny, z początku nie chce wybaczyć zdrady, potrafi dać drugą szansę.



 

A sama Anna (Keira Knightley)? To kobieta odważna, która nie wstydzi się swoich uczuć. Dotyka ją dezaprobata i odrzucenie ze strony społeczeństwa, z powodu wyboru, którego dokonała, za który musi wziąć odpowiedzialność. Chce być szczęśliwa. Często zachowuje się irracjonalnie, jest impulsywna. Jej życie kończy się tragicznie.
„Jestem złą kobietą. Ale nie mogę oddychać”. Bezpowrotnie zgubiona.
Mogłoby być więcej o samej Annie. 

Alternatywą byłoby wtedy zrezygnowanie z wątku Kitty i Konstantina (nie to, że mi się całkiem nie podobali, ale to nie do końca pasowali do klimatu filmu, to oddzielna historia).

Najciekawsze według mnie sceny to: rozmowa  Karenina z żoną, wydarzenia na wyścigu i to co się dzieje potem wraz z końcówką: dzieci na łące. Mocno zapadają w pamięć sceny na łożu Anny (specyficzny trójkąt) oraz mąż pocieszający kochanka.

To historia o miłości, która łamie zasady. Ale czy miłość uświęca niemoralne zachowanie? Czy płomienny romans może przetrwać potem codzienność?

Ocena: 4,8/6


3 komentarze:

  1. Od pewnego czasu planuję obejrzeć ten film.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam obejrzeć ten film, ale jakoś nie było okazji.. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak czas pozwoli, to obejrzę ten film. Tytuł sobie zapiszę, żeby nie zapomnieć....
    Od czasu do czasu lubię oglądać filmy kostiumowe.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...