piątek, 13 czerwca 2014

"A miało być tak spokojnie"- Anna Makos

Autor: Anna Makos

Wydawca: Prószyński Media
Rok: 2012
Stron: 396



Myślisz, że wszystko jest poukładane, że już nic się nie zmieni. I właśnie wtedy w Twoim życiu pojawia się ktoś jeszcze… Majka, młoda dziennikarka i nauczycielka, ucieka od zgiełku wielkiego miasta w poszukiwaniu ciszy. Remontuje stary, drewniany dom w zapadłej, urokliwej wsi „na końcu świata”. Do pełni szczęścia brakuje jej tylko bliskości ukochanego, który wyjechał do Francji realizować intratny projekt. Pod jego nieobecność Majka, wraz z przyjaciółką Jolą, decyduje się zrealizować własne marzenia i otworzyć restaurację. Na czas wykonania prac wykończeniowych przyjaciółki postanawiają zamieszkać razem. Wkrótce okaże się, że o upragniony spokój będzie bardzo trudno. Pewnego dnia Majka wyjeżdża do urokliwego Kazimierza Dolnego, gdzie zawiera intrygującą znajomość.

A miało być tak… No właśnie. Bardzo lubię tematykę obyczajową, z nutką romansu i wątkami pobocznymi, ale ta powieść wyjątkowo nie przypadła mi do gustu. Niby wszystko się zgadza: jest bohaterka mieszkająca na prowincji (z kotem), jej przyjaciółka rozwódka, która próbuje sobie ułożyć życie, pojawiają się męskie osobniki (wątek romansowy). Więc skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak nijako? Bo wszystko to już było, w innych powieściach obyczajowych. Tutaj fabuła mnie nie poruszyła, tylko głownie drażniła miałkością oraz szablonowym ujęciem ogranych motywów: problemy pisarskie, remontowe i perturbacje romansowe, plus też wstawki kulinarne. Wprawdzie do warsztatu pisarskiego autorki nie można się przyczepić, ale to za mało bym mogła z czystym sumieniem polecić Wam tę książkę. Ciężko mi coś więcej napisać na jej temat- tylko to, że mam za sobą, jakoś mnie wynudziła. Być może niewłaściwie ją zinterpretowałam. Ale wydaje mi się, że autorka nie miała nic ciekawego do przekazania tą książką. Nie wypływa z niej wiele: czasem faceci zawodzą, ale od czego są przyjaciółki. A co na plus? Pod koniec trochę bardziej wciągnęłam się w perypetie Majki, podobał mi się jej pobyt w Paryżu, zabawny kot Boluś, ale to mało.

W sumie nie podobała ta książka. Ale nie będę jej nikomu odradzać. A nuż komuś się spodoba, być może utożsami się z bohaterką i z chęcią przeniesie się do jej świata. Ja niestety nie mogłam.

OCENA: 3,5/ 6

8 komentarzy:

  1. Lubię historie tego typu, choć ta wydaje mi się odrobinę za mało porywająca. Raczej nie będę sobie zaprzątać nią głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbyt wiele wspaniałych książek czeka na mnie, abym traciła czas na tę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna książka, która ma fabułę podobną do miliona innych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że fabuła cię nie poruszyła. W takim razie nie ma sensu sięgać po tę książkę gdy wokół tyle innych znacznie ciekawszych powieści.

    OdpowiedzUsuń
  5. A taka piękna okładka by mnie skusiła. Szkoda, że to tak słaba powieść.

    OdpowiedzUsuń
  6. Najgorsze jest jak książka powiela schematy :( Raczej nie sięgnę po tą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  7. To wszystko już było... I tak lubię podobne historie, ale naprawdę dobrze jest, kiedy są chociaż trochę oryginalne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiadało się naprawdę dobrze, jednak z każdym kolejnym Twoim zdaniem coraz bardziej oddalałam się od chęci przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...