sobota, 28 czerwca 2014

"Labirynt von Brauna"- Rafał Dębski

Autor: Rafał Dębski

Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok: 2007
Stron: 230



Jaki związek ma wojenne i przedwojenne niemieckie upodobanie do prac pod ziemią z osobą współczesnego polskiego policjanta? Oleśnica, powiatowe miasto w pobliżu Wrocławia. Miejscowa policja próbuje rozwikłać zagadkę serii tajemniczych zgonów. Komisarz Wroński zostaje uwikłany w intrygę, której zasięg znacznie przekracza kompetencje zwyczajnego gliny. W mieście toczy się bowiem prawdziwa cicha wojna. Wojna, która nie skończyła się w ’45 roku. Bowiem kiedy milkną działa, do walki przystępują służby specjalne.

W małym miasteczku Oleśnicy w ciągu ostatnich miesięcy mają miejsce dziwne „wypadki”. Komisarz Michał Wroński wierzy, że to nie przypadek, ale jego przełożony chce za wszelką cenę uniknąć komplikacji? Jakich, tego bohater nie wie, ale umorzone dochodzenie, wizyta tajemniczych gości sugerują „mętną wodę”.

„W tym grajdole wszyscy mają układy ze wszystkimi”.

Wroński to człowiek z twardym karkiem, przed byle kim go nie zgina. Operatywny z niewyparzonym językiem, inteligentny i spostrzegawczy próbuje na własną rękę rozwikłać co się tam dzieje. Ale zadawane pytanie dlaczego bywa niebezpieczne. Obserwują go tajniacy z Wydziału Wewnętrznego, a tym samym zawodowa przyszłość Wrońskiego zawiśnie na włosku, giną osoby, które mogłyby udzielić jakiś informacji. Wiele osób czuje się zaniepokojonych aktywnością śledczą zwykłego policjanta z powiatowej placówki. A bohater ma wrażenie, że jest tylko małym pionkiem na wielkiej szachownicy.

„Labirynt von Brauna” według mnie sprawia wrażenie kryminału sensacyjnego, który kopiuje to, co w jego tematyce aktualnie jest na topie: międzynarodowa afera szpiegowska, sięganie do przeszłości, kłopoty osobiste bohatera. Ma dynamiczną akcję z kilkoma zwrotami, która jednak w sumie nie do końca intryguje, czy też brzmi wiarygodnie. Jednocześnie pozycja ta broni się charakterystyczną postacią Wrońskiego- chociaż reszta bohaterów nie wyróżnia się niczym szczególnym.

Dla fanów polskiej sensacji, książka warta uwagi. Nie jest jakimś wybitnym dziełem, ale dobrą pracą rzemieślniczą.

OCENA: 4/6





8 komentarzy:

  1. Lubię takie połączenie wątków. Z pewnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako, że to "mój" gatunek, na dodatek w polskim wydaniu, to pewnie kiedyś tej książki poszukam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami zaglądam do sensacji, więc czemu nie. Tym bardziej, że nie znam tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem nie dla mnie, ale ojcu z pewnością by się bardzo spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tym razem nie czuję się przekonana :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Gatunek nie bardzo mnie przekonuje. Raczej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejny polski kryminał, który porzuca metropolie by przybliżyć światu małe społeczności. I bardzo dobrze. Podoba mi się ta inicjatywa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię kryminały, ale ze zbrodnią o mniejszym zasięgu - czyli dramat pojedynczych ludzi, zamiast międzynarodowych afer. Dlatego raczej odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...