czwartek, 8 stycznia 2015

"Weneckie zaręczyny"- Nicolas Remin

Autor: Nicolas Remin

Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok: 2009
Stron: 284



Druga po „Śniegu w Wenecji” część serii kryminałów historycznych o komisarzu Tronie, pracowniku weneckiej policji.

Wenecja, październik 1863 r. Trwają pertraktacje mające na celu ustanowienie arcyksięcia Austrii Maksymiliana cesarzem Meksyku. Nieoczekiwanie ofiarą morderstwa pada kochanka arcyksięcia. Wydaje się, że aby dotrzeć do zabójcy, wystarczy znaleźć tego, komu zależy na zdyskredytowaniu Maksymiliana i przekreśleniu jego meksykańskich planów. Niestety, takich osób jest zbyt dużo. Sprawa szybko obrasta we wszelkie możliwe skandale obyczajowe i polityczne, a zaangażowanie Kościoła tylko pogarsza sytuację. Sam komisarz Tron również stoi na rozdrożu: zdemaskowanie mordercy nie leży w jego interesie.

Muszę przyznać, że tym razem pisarz skutecznie podsuwa mylne tropy zarówno komisarzowi, jak i czytelnikowi. Karty w tej grze ciągle tasowane są na nowo. Zaczyna się od morderstwa pewnej dziewczyna, którego to świadkiem jest nastolatka Angelina, drobna złodziejka. Gdy okazuje się, kim jest zamordowana (kochanką arcyksięcia Austrii- Maksymiliana) sprawa nabiera zarówno wymiaru politycznego, jak i kościelnego.

A co słychać u skromnego i niepozornego Trona? Jest zaręczony z Marią, ale na ślub z różnych względów się jeszcze nie szykuje. Komisarz ma nadal problemy finansowe i nadal pracuje w policji, ponieważ „to jest to uczucie, że robię coś, czego wartości nie da się wyrazić pieniędzmi.” Metodycznie prowadzi to śledztwo, stanie przed meksykańskim patem- albo zrujnuje siebie albo straci szacunek do samego siebie. Nie ułatwia mu tego narzeczona, w której życiu pojawia się pewien „duch z przeszłości”. Czy niekonwencjonalne metody śledcze przyniosą pewien rezultat?

W sumie wrażenia mam podobne, jak z poprzedniej lektury kryminału retro Remina. Trochę klimatu Wenecji XIX wieku, klasyczne śledztwo kryminalne, skąpy opis postaci plus prywata komisarza Trona oraz ironiczne poczucie humoru. Do tego polityczne niuanse, które były podane w przystępnej formie. W sumie cykl niepozorny, rozrywkowy, ale przypadł mi do gustu.

OCENA: 4,8/ 6




6 komentarzy:

  1. Nie lubię kryminałów historycznych, dlatego nie będę ukrywać, że nie jestem zainteresowana niniejszą książką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czuję cza-czy przy tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wolę Wenecję we wcześniejszych okresach, ale może kiedyś dam szansę tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie kryminały osadzone w klimacie retro.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie klimaty. Zapisuję tytuł i będę polować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm książkę z Wenecją w tle chętnie bym przeczytała, ale fabuła jakoś do mnie średnio przemawia.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...