„Nigdy na zawsze nie zamkniesz tych drzwi. „
Urlop na odludziu ma uratować związek Moniki i Macieja, którzy po siedmiu latach małżeństwa są coraz bardziej obok siebie, mijają się. Monika zamiast skupić się na teraźniejszości, to wspomina ukryte albumy, że zdjęciami, których nie może oglądać, bo to wciąż ją boli. Miała wiele marzeń, ale życie brutalnie przekreśliło większość z nich. W pensjonacie Monika nawiązuje nić porozumienia z Łukaszem, synem właściciela, który przypomina kogoś z jej przeszłości, a ona zaczyna czuć, to co wtedy. Ale czy aby na pewno?
To dobrze napisany thriller, z namacalnymi emocjami, niekonwencjonalną fabułą. Panuje tu lekki nastrój grozy, taki „ creepy”, deja vu. To historia o błędnych decyzjach, pojawia się krzyk nad jeziorem, śmierć, a pod skórą lęk i pewien niepokój.
OCENA 5+/6
Słyszałam trochę o tej książce, ale nadszedł czas, żeby rzeczywiście ją odkryć :)
OdpowiedzUsuń