piątek, 10 sierpnia 2018

"Wielkie kłamstewka"- Liane Moriarty

Autorka: Liane Moriarty

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok: 2017
Stron: 496


Zbrodnia? Nieszczęśliwy wypadek? A może zwyczajny wybryk? Wiadomo tylko, że ktoś nie żyje.
Trzy kobiety – nieśmiała, skryta i przebojowa – spotykają się któregoś dnia, kiedy ich dzieci idą do przedszkola. Nie wiedzą, że pozornie drobna zmiana przewróci ich życie do góry nogami, a sielska rzeczywistość na przedmieściach Sydney to jedynie pozory. „Wielkie kłamstewka” to opowieść o byłych mężach i drugich żonach, matkach i córkach oraz burzach w szklance wody, a także niebezpiecznych kłamstwach, w których trwamy, by doczekać jutra. Żyjemy, żeby kłamać, czy kłamiemy, żeby żyć? Oto jest pytanie.

Czy musimy kłamać? Czy Ty zawsze mówisz prawdę? Czy prawda nas wyzwoli?

„Chyba od matek się zaczęło.”

A właściwie od skręconej kostki jednej z bohaterek. Zawarte zostały pewne znajomości: z Jane (matką Ziggiego), nowoprzybyłą do miasteczka, która ma nadzieję, że ta przeprowadzka okaże się końcem przeszłości. Jednak na spotkaniu integracyjnym w przedszkolu ma miejsce pewien incydent, padają oskarżenia. Z kolei Madeline, 40-latka, natyka się ciągle na byłego męża i jego nową rodzinie. Natomiast Celeste, to „bezwstydnie” piękna matka bliźniaków i żona bogatego biznesmena.

To rewelacyjna powieść o konfliktach, zranionych uczuciach, rywalizacji, szkolnych i zawodowych układach. Czasami to gniazdko os. Mamy tu byłych mężów i byłe żony, nowe i stare rodziny, kłopotliwe nastolatki, kłamiące dzieci. Sekrety i złe wspomnienia z pokoju hotelowego. Haniebne zachowania. Pozorny dom jak z obrazka, doskonałe dni ukrywające brudne sekrety. Kłamstwa i kłamstewka. Bohaterowie ze skazą, frustracją, złością i gniewem.

„To była tylko kłótnia, nic więcej.”

Szokuje obraz przemocy domowej, z jednej strony, takiej o której słyszeliśmy, z drugiej taki, że pewne zachowania ofiary są mało typowe i nikt z otoczenia nie domyśla się prawdy. Wymówki, usprawiedliwienia „nie miała czasu się przygotować”. I zawsze może być znacznie gorzej, czyż nie?

Bardzo dobrym wątkiem jest też ukazanie zazdrości o uczucia dziecka, „miała mnie kochać najbardziej”, poczucie krzywdy i pretensje, gdy dziecko wybiera drugiego rodzica.

„Wielkie kłamstewka” to powieść obyczajowa o małomiasteczkowej społeczności pełnej układów: patchworkowych rodzinach, przyjaciołach i rywalach. O ich życiu, pozornie idealnym, okrywaniu prawdy, udawaniu. Ukazuje, że zło ma wiele płaszczyzn. Aż ktoś pewnego dnia umiera. To wiemy na początku. Nie wiemy kto i dlaczego. A w mocnym zakończeniu okazuje się, że ktoś kogoś kiedyś spotkał, potem sytuacja wymyka się spod kontroli,  świadkowie zaczynają widzieć.

OCENA: 6-/ 6

6 komentarzy:

  1. Ten szokujący obraz przemocy domowej zachęcił mnie do lektury tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Serial chciałam obejrzeć już od dawna, ale jak dotąd nie było nam po drodze ;)
    Może uda mi się wcześniej dorwać książkę :D
    Pozdrawiam!
    znalezionewsrodwielu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Od jakiegoś czasu mam tę książkę na swojej liście. Jestem jej ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tę książkę, bardzo mi się spodobała! Choć przyznaję, że serial też robi wrażenie! ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...