niedziela, 31 marca 2013

"Fabrykantka aniołków"- Camilla Läckberg

Autor:





Kolejne spotkanie  z twórczością Camilli Lackberg uważam za bardzo udane.

Wielkanoc 1974. Z Valö, małej wyspy w pobliżu Fjällbacki, znika bez śladu rodzina. Na pięknie nakrytym świątecznym stole zostaje obiad wielkanocny, ale w domu nie ma nikogo, znikają wszyscy z wyjątkiem rocznej córeczki Ebby.
Po latach Ebba wraca na wyspę jako dorosła kobieta. W rodzinnych stronach pragnie wraz z mężem otrząsnąć się po śmierci malutkiego synka. Postanawiają wyremontować i otworzyć dla gości stary ośrodek kolonijny, którym wiele lat temu zarządzał surowy ojciec Ebby. Wkrótce po rozpoczęciu prac remontowych oboje omal nie giną w tajemniczym pożarze. Równie tajemnicze są stare ślady zaschniętej krwi odnalezione pod zerwaną podłogą w jadalni. Do akcji wkracza Patrik Hedström. Czy zdoła wyjaśnić zagadkę z przeszłości?

Autorka poruszyła tu sporo wątków, jest sporo wydarzeń (teraz i tych w przeszłości), które splatają losy bohaterów.

Ebba: młoda mężatka, pogrążona w bólu po stracie syna, oddala się od męża. Zgubili drogę do siebie. Ich przybycie do jej dawnego domu, wywołuje szereg nieoczekiwanych wydarzeń. W historii jej rodziny występuje mroczna zagadka: co przydarzyło się jej najbliższym krewnym? Czy wznowienie śledztwa przyniesie rezultaty, czy dzisiejsze odkrycia mogą mieć znaczenie?

Kim jest tytułowa fabrykantka aniołków? To piękna nazwa na opisanie czegoś przerażającego…

Autorka ukazała, jak wygląda życie z piętnem córki morderców i jak wychowywanie córki bez miłości i w patologii może wpłynąć na całe jej życie. Niespełnione uczucie, zawiedzione nadzieje. Iluzja, która pryska.  Córka, która chce być inna, lepsza od matki, „idealna” i która płaci cenę za tą „doskonałość”. Matka- córka, matka-córka. Ta relacja została dokładnie przedstawiona w narracji z przeszłości. Losy tej rodziny ciekawią, szkoda tylko, że brakowało męskich członków klanu, np. braci, dodało by to tej historii jeszcze więcej barw.

Wspaniale przedstawione mroki ludzkiej duszy. Zagrożenie, pułapka, szaleństwo, hańba i upokorzenie.

Również przekrój przez kilka związków małżeńskich, zarówno zawartych tych z miłości, przywiązania, jak i wyrachowania i strachu.

Trochę polityki (do antyfanów nie przeszkadza)- jako opowieść o ludziach, którzy złe postępowanie usprawiedliwiają polityką.

Tak jeszcze na marginesie ciekawe jest spojrzenie na pracę Eriki jako pisarki, która pochłania cały jej czas, a przecież jest żoną i matką.

Wiem, strasznie jakoś urywkowa ta moja opinia, ale w tej książce tyle tematów jest wartych uwagi, że ciężko mi było z czegoś zrezygnować. Więc jakoś to układając:

Okładka: 5,5/6
Tytuł: intrygujący, wskazuje źródło całej historii 5,9/6
Motywy/ fabuła: ogromna różnorodność problemów, rozterek, uczuć ludzi, relacji między nimi. Do tego przeszłość, która powraca. A rozwiązanie tajemnic mega 5,6/6
Bohaterowie: sporo ich, może trochę nawet za dużo, „rozbudowani” psychologicznie 5/6
Kompozycja: 5,9/6 (świetny zabieg: wstawki z przeszłości, doskonale wyróżnione)

Polecam :)    Ocena 5,7/6

piątek, 29 marca 2013

High Five- Ulubieni główni bohaterowie książek


 


HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...

Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. 



Na tapecie teraz moi ulubieni główni bohaterowie książek:

 

Herkules Poirot z kryminałów Agathy Christie
Błyskotliwy detektyw ze swoimi dziwactwami. Może rozwiązać zagadkę nie ruszając się z krzesła, a używając jedynie swoich „małych szarych komórek”.





 


Olga Riazancewa z kryminałów Tatiany Polakowej
Sprytna, błyskotliwa. Kobieta z „krwi i kości”, która wie, czego chce i nie boi się po to sięgać. Jednak nie pozbawiona wad, czy też pewnych przywar.






Winkie Pluszowy Miś z „Oskarżony pluszowy M” Clifford Chase
Niby zwykła zabawka, a pełna uczuć, marzeń. Pragnie miłości, chce być szczęśliwy i pozostał sobą. Symbol każdego samotnego człowieka.




 

Sherlock Holmes, bohater powieści i opowiadań kryminalnych Arthura Conan Doyle'a.
Tego pana nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. Genialny detektyw, który potrafił rozwikłać najbardziej skomplikowane zagadki kryminalne.


 

Wagabunda – „Intruz” Stephanie Mayer
Najeźdźca, ta „zła”, która w ostateczności wykazała się bezinteresownością, altruizmem w stosunku do bliskich. Była w stanie poświęcić swoje życie, aby ratować innych.





Myślę, że Ci bohaterowie/ bohaterki są na mojej top liście:)
Znacie ich, macie swoje jakieś inne typy?

czwartek, 28 marca 2013

Top 10: ulubione cytaty z literatury

Top 10: ulubione cytaty z literatury

Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

Teraz ranking: Dziesięć ulubionych cytatów z literatury :)
Oto one:

1.
„Szacunek dla samego siebie” to określenie coraz mniej popularnego stanu duchowego. W każdym razie jako cnota szacunek dla siebie kompletnie wyszedł z mody.”
- Jostein Gaarder (z książki Córka dyrektora cyrku) 
 
2.
„Czasami jej tego zazdroszczę, spokoju, swobody. Komórki, kariera, awanse… Wszystko to smycze i kagańce, które sobie dobrowolnie zakładamy. I naraz zdajemy sobie sprawę, jak niewiele jest to warte. Mała zawartość życia w życiu”.”
- Magdalena Kordel (z książki Okno z widokiem) 
 
3.
„Jeśli kogoś pragniesz tak naprawdę, to jest tak, jakby wziąć nić chirurgiczną i przyszyć swoje szczęście do skóry tamtej osoby - próba rozdzielenia skończy się potem raną szarpaną.”
Elizabeth Gilbert - I że cię nie opuszczę... czyli love story
 
4.
„Okupujemy bowiem pewną ceną wszystko, co zdobywamy lub otrzymujemy w życiu. Zaspokojenie cennych ambicji wymaga nakładu pracy, trzeba je czasem okupić niepokojem i samozaparciem, a nawet chwilami załamania.”
- Lucy Maud Montgomery (z książki Ania z Zielonego Wzgórza) 
 
5.
„Najgorsze są głupie myśli. Głupie myśli polegają na tym, że są głupie, nie poddają się żadnej racjonalnej analizie, głupie są i już. A jakie upierdliwe, jak się strasznie czepiają człowieka i nie chcą go opuścić, Boże święty!”
- Monika Szwaja (z książki Artystka wędrowna) 
 
6.
„Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku.”
- Antoine de Saint-Exupéry (z książki Mały Książę)
 
7.
„Nikt nie chce powiedzieć tego wprost, ale zło zawsze będzie powracać. (...) Ale niewykluczone też, że zło powraca, ponieważ tylko dzięki temu jesteśmy w stanie pamiętać, czym jest dobro.”
Jodi Picoult - Dziewiętnaście minut
 
8.
„Jesteśmy jak aktorzy wypuszczeni na scenę bez uprzednio wystudiowanej roli, bez znajomości scenariusza i bez suflera, który w odpowiedniej chwili szepnie nam, co mamy robić. Sami musimy wybrać, jak chcemy żyć.” 
Jostein Gaarder - Świat Zofii
 
9.
„Pamiętaj, że wszystko można zacząć od nowa. Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów.” 
Lucy Maud Montgomery - Ania z Zielonego Wzgórza
 
10.
„Bea twierdzi, że sztuka czytania powoli zamiera, że jest to intymny rytuał, że książka jest lustrem i możemy w niej znaleźć tylko to, co już nosimy w sobie, że w czytanie wkładamy umysł i duszę, te zaś należą do dóbr coraz rzadszych.”
- Carlos Ruiz Zafón (z książki Cień wiatru)
 
 To by były te najbardziej ulubione cytaty, ale jest ich o wiele więcej. 
Podobają się Wam? Macie jakieś swoje ulubione cytaty?

wtorek, 26 marca 2013

"Drugi oddech" Philippe Pozzo di Borgo i film "Nietykalni"



Drugi oddech
Autor: Philippe Pozzo di Borgo
Wydawca: Wydawnictwo W.A.B.
Rok: 2012
Stron: 256
       Film: Nietykalni
       Biograficzny, Dramat
       2011, Francja







Philippe uległ wypadkowi, który nieodwracalnie go unieruchomił, i teraz wspomina swoje życie. W pierwszej części książki opisuje swoje wcześniejsze doświadczenia, aż do śmierci ukochanej żony Béatrice. Jako młody człowiek żył w złotej klatce, był wybrańcem losu. Stopniowo się to zmieniało, gdy Béatrice traciła kolejne dzieci i zachorowała na raka. Ciągu dramatów życiowych dopełnił jego wypadek na paralotni, który przykuł go do wózka. Zatrudnił wtedy do opieki Abdela, złodziejaszka i podrywacza z paryskich blokowisk. W zwykłych okolicznościach obaj pozostaliby na zawsze każdy w swoim świecie. Ich wspólne zmagania z cierpieniem i utratą bliskich, opisane w części „Diabeł stróż", pozwalają z całą ostrością ujrzeć podstawowe wartości, niezależne od podziałów społecznych. Piękna, poetycka opowieść o paradoksach losu, zabawnym zderzeniu kultur, sile przyjaźni i miłości, potędze wiary, którą czyta się jednym tchem. Na podstawie „Diabła stróża" w 2011 roku Olivier Nakache i Eric Toledano nakręcili film Nietykalni.

Najpierw widziałam film, który zachęcił mnie do przeczytania książki.

 












Film jest urzekający, słodko-gorzki. Koncentruje się na przyjaźni pomiędzy dwoma mężczyznami:  Philippa, który został tetraplegikiem w wyniku wypadku podczas lotu na paralotni, i Abdela, Algierczyka, który szuka swojego miejsca w świecie.



Książka zaś daje cały obraz sytuacji, przeżyć i rozterek Philippa, dramatów rodzinnych, które razem z żoną Beatrice przyszło mu dzielić, koncentruje się na całym życiu Philippa.

Książka kształcąca, dająca lekcje Życia (z dużej litery). Szkoła współistnienia  z cierpieniem. Elektryzująca słowami. Ukazuje świat cierpienia (osobistych i cudzych tragedii) i wspomnień z różnych okresów życia mężczyzny. Jednak to raczej urywki wspomnień, mało w tym spójności. Autor nie wpada w nadmierną egzaltację. To człowiek, który wie, co stracił. Philippe jest nietykalny, dosłownie i w przenośni. Złota klatka fortuny oddzielała go od świata. Z miłością, wielkim oddaniu pisze o żonie Beatrice.
„Oddycham tylko w rytmie jej oddechów”.

Iskierką szczęścia są jego dzieci. Pasją paralotniarstwo. „Jestem orłem”.

„Pewnego dnia roztrzaskałem się między zieloną trawą a piekłem.” I tak zaczyna się jego „nowe” życie w niewoli własnego ciała. Z początku nie godzi się na swój los, nawet próbuje bezskutecznie popełnić samobójstwo. Wypadek pozwolił mu zobaczyć ogrom cierpienia, otworzył mu oczy na świat. „Wszystko widzę inaczej.”

Natomiast pojawienie się Abdela: dumnego, nie tolerującego uwag jest pewnego rodzaju przewrotem w życiu Philippa. Jest on jego diabłem- stróżem „pyszałkowaty, brutalny, niestały, ludzki. Bez niego dawno bym umarł”.

„Kalectwo i choroba to ciąg załamań i poniżeń. W chwilach, gdy dostrzegamy kres, nadzieja jest tchnieniem życia; żeby je dobrze wykorzystać, trzeba wziąć drugi oddech.”

Zaciekawiło mnie też to, że autor z czasem szuka nowej partnerki. Marzy o towarzyszce życia, chce, by ktoś obdarował go przyszłością. Szuka. I znajduje ten własny smak szczęścia.

„Widzę bogactwo swojego obecnego losu od bogactwa mojej klasy społecznej: mam wrażenie, że żyję bardziej intensywnie, nareszcie stałem się człowiekiem.”

Dla mnie książka i film idealnie się dopełniają. Razem to pełna historia, warta poznania.

Ocena filmu 5,7/6
Ocena książki: 5,3/6

poniedziałek, 25 marca 2013

Anna Karenina



ANNA KARENINA
Dramat, kostiumowy
Rok: 2012


Historia tragicznej miłości Anny Kareniny  i  Aleksego Wrońskiego. Początkowo Anna broni się przed uczuciem, chce pozostać wierną żoną i matką. Jednak ulega namiętności i jednocześnie decyduje się powiedzieć prawdę mężowi.. Zostaje wykluczona z petersburskiego high life'u, zabrania się jej kontaktów z ukochanym synkiem Sieriożą. Jej szaleńcze uzależnienie od Aleksego doprowadza w końcu do tragedii...


Ciężko mi opisać odczucia po tym filmie. Spodziewałam się czegoś innego. Trochę jestem zawiedziona, szczególnie niezrozumiałym dla mnie początkiem. Im dalej tym lepiej.

Z jednej strony forma teatralna mi bardzo przeszkadzała, z  drugiej w niektórych momentach była fenomenalna. To ukazanie , że bohaterowie odgrywają swoje role społeczne, nakładają maski. Są marionetkami na scenie zwanej życiem, spętani zasadami.

Ogromny w tym filmie jest przepych scenograficzny.

Aktorstwo dobre, ale Wroński mi nie przypasował. Nie, i jeszcze raz nie. Szczególne uznanie natomiast dla kreacji Jude Law’a jako Karenina. Nie chce być okrutny, z początku nie chce wybaczyć zdrady, potrafi dać drugą szansę.



 

A sama Anna (Keira Knightley)? To kobieta odważna, która nie wstydzi się swoich uczuć. Dotyka ją dezaprobata i odrzucenie ze strony społeczeństwa, z powodu wyboru, którego dokonała, za który musi wziąć odpowiedzialność. Chce być szczęśliwa. Często zachowuje się irracjonalnie, jest impulsywna. Jej życie kończy się tragicznie.
„Jestem złą kobietą. Ale nie mogę oddychać”. Bezpowrotnie zgubiona.
Mogłoby być więcej o samej Annie. 

Alternatywą byłoby wtedy zrezygnowanie z wątku Kitty i Konstantina (nie to, że mi się całkiem nie podobali, ale to nie do końca pasowali do klimatu filmu, to oddzielna historia).

Najciekawsze według mnie sceny to: rozmowa  Karenina z żoną, wydarzenia na wyścigu i to co się dzieje potem wraz z końcówką: dzieci na łące. Mocno zapadają w pamięć sceny na łożu Anny (specyficzny trójkąt) oraz mąż pocieszający kochanka.

To historia o miłości, która łamie zasady. Ale czy miłość uświęca niemoralne zachowanie? Czy płomienny romans może przetrwać potem codzienność?

Ocena: 4,8/6


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...