piątek, 31 lipca 2015

"Żony i córki"- Elizabeth Gaskell

Autorka: Elizabeth Gaskell

Wydawca: Świat Książki
Rok: 2014
Stron: 864



Saga rodzinna autorki powieści Północ i Południe
Barwny obraz angielskiej prowincji w epoce wiktoriańskiej
Molly jest dorastającą córką lekarza w miasteczku Hollingford. Mimo że została osierocona przez matkę we wczesnym dzieciństwie, żyje beztrosko i szczęśliwie. Pewnego dnia dowiaduje się jednak, że jej ukochany ojciec postanowił ożenić się po raz drugi. Molly pogrąża się w rozpaczy. W tym dramatycznym momencie pomocną dłoń wyciąga do niej młodszy syn bogatych sąsiadów, Roger…
Barwne i wyraziste w swojej różnorodności postaci bohaterów i skomplikowane relacje między nimi ukazują złożone stosunki społeczne w XIX-wiecznej Anglii. Interesujące losy dwóch rodzin o odmiennym statusie zapowiadają również nadchodzące zmiany obyczajowe i polityczne.

W tej obszernej powieści o życiu na prowincji w wiktoriańskiej Anglii pisarka przedstawiła nam bohaterów, których łączą zarówno więzy krwi, jak i towarzyskie, niektóre ich losy splatają się w pewnych momentach bądź też rozdzielają na zawsze. Najwięcej miejsca poświęcono Molly, córce doktora- wdowca: najpierw nakreślono jej szczęśliwe, beztroskie dzieciństwo z małymi tylko troskami. Z ojcem łączy ją głęboka przyjaźń i miłość, dziewczynie nie przyszło nigdy do głowy, że doktor mógłby chcieć się ożenić po raz drugi… Macocha zaś zaprowadza nowe porządki w domu, które to dziewczynie nie zawsze się podobają, czy się z nimi zgadza. Ale przeważnie grzeczna, uczciwa, bystra, uczuciowa Molly nie protestuje zbyt głośno, nie chcąc przysparzać trosk zapracowanemu ojcu. Zaprzyjaźnia się z Rogerem, młodszym synem dziedzica; wprawdzie są kompletnie z innych światów, ale on potrafi zainteresować Molly czymś innym, niż jej zgryzotami.

„Dobroć zdała się jej jedyną trwałą wartością.”

Odmalowane zostały tutaj ponadto ówczesne konwenanse i portret społeczeństwa- mamy siostry-panny, które nigdy nie wyszły za mąż, wyższą klasę; sprytną wdowę (która uśmiecha się czarująco, a w myślach szuka przydatnych pretekstów), uroczo bezduszne i nieracjonalnie panie; zakochani młodzieńcy, porzuceni przebiegli narzeczeni. Czasami szerzy się plotkarstwo, przybierające formę skandalu, bo jakże wszyscy się znają i chcą „pomóc” innym, moralność jest wystawiana na pokusy. Ukazana została także rola i pozycja najstarszego syna- dziedzica, dla którego nic nie jest dobre oraz pokładane w nim nadzieje.

Najciekawszy moim zdaniem był środek powieści: gdzie rodzina na skutek zawiedzionych nadziei, sekretów i pokoleniowego konfliktu utkwiła w impasie, a Molly zacznie pewne rzeczy ukrywać, kłamać, by ochronić tych, co kocha i przekona się, że świat nie jest tak prostolinijny, jak dotąd. Nowe uczucia: takie jak zazdrość pojawią się w jej sercu, martwi się o bliskich, coś się poplątało, ona chciała by to naprawić, lecz nie wie jak.

Powieść jest napisana stylem angielski, dominuje dużo opisów codzienności, przyrody. O akcji powieści można powiedzieć, że płynie bardzo, ale to bardzo powoli, leniwie- to mimo wszystko było dla mnie sporą wadą, męczyłam się podczas lektury. Ciekawostką jest to, że zakończenie jest otwarte, gdyż tworzenie powieści przerwała śmierć pisarki, aczkolwiek łatwo sobie dopowiedzieć, co było dalej.

Polecam fanom leniwych, klasycznych, angielskich powieści (podobnych do stylu J. Austen), którzy są ciekawi egzaltowanych mieszkańców prowincji.

OCENA: 4/ 6




niedziela, 26 lipca 2015

serial Detektyw Murdoch

Tytuł: Detektyw Murdoch

serial, emisja od 2008
obecnie 8 sezonów

gatunek: kryminał, dramat



Oglądanie seriali na bieżąco ma jedną wadę: nieraz czekamy dosyć długo na nowy odcinek. A jak by tak sięgnąć po serial sprzed kilku lat- ile to sezonów i odcinków przed widzem, nieprawdaż?

Zapraszam do kanadyjskiego Toronto do lat 90 XIX wieku, gdzie detektyw William Murdoch za pomocą przełomowych metod kryminalistycznych rozwiązuje zbrodnie i przestępstwa. Za pomocą ówczesnej technologii tworzy prototypy urządzeń. Charyzmatyczny, inteligentny, elegancki, przystojny (to nie bez znaczenia dla płci pięknej), dociekliwie pyta, drąży do prawdy. Naukowiec z niekonwencyjnymi metodami, czasami powoli, rozwiązuje skutecznie zagadki.

§  małe ciekawostki: Murdoch porusza się rowerem, zawsze żegna się nad ciałem ofiary;

§  w serialu pojawiają się różne osobistości np. fizyk Nikola Tesla, pisarz Arthur Doyle „Pański Sherlock jest inspirujący”.

§  pomocnikiem detektywa jest pierwsza koronerka w historii kanadyjskiej policji- Julia Ogden;

§  klimat retro: kostiumy, powozy, konwenanse;

§  mroczne tajemnice i zaskakujące odpowiedzi.



Zapraszam sympatyków kryminałów retro do oglądania, jeśli jeszcze nie znacie tego serialu (notabene powstałego na postawie cyklu powieści Maureen Jennings).

OCENA: 5,5/ 6

środa, 22 lipca 2015

"Rajskie ptaki"- Marta Zaborowska

Autorka: Marta Zaborowska

Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok: 2014
Stron: 608




Parna czerwcowa noc. W odrestaurowanym dworku miejscowych notabli odbywają się długo oczekiwane zaręczyny ich syna Eryka z piękną, lecz osieroconą dziewczyną. Dom tonie w kwiatach, a szampan leje się strumieniami. Uroczystość zostaje przerwana tuż po północy. Narzeczona znika z posiadłości w tajemniczych okolicznościach. Na miejsce zostaje wezwana policyjna detektyw Julia Krawiec, której asystuje nowa ekscentryczna podopieczna, Michalina Bodnar.
Początkowe podejrzenia policji, że narzeczona Eryka rozmyśliła się i w kontrowersyjny sposób zrezygnowała ze zbliżającego się ślubu, zostają szybko zweryfikowane. W miasteczku dochodzi bowiem do kolejnych incydentów, które Julia musi powiązać ze sprawą zaginionej dziewczyny.
Tymczasem atmosfera w bogatym domu Kornatowskich staje się coraz bardziej napięta. Rodzina, której celem do tej pory było utrzymywanie wzorowego wizerunku, okazuje się daleka od ideału…

Detektyw. Tutaj to bezkompromisowa, rozwódka i matka kilkuletniej córki, policjantka Krawiec, „była” alkoholiczka. Bynajmniej nie romantyczna Julia, lecz pozbawiona złudzeń, samowystarczalna, walcząca z wyrzutami sumienia, że przedkłada pracę nad córkę. Tzw. twarda sztuka, nie ma dla niej nic gorszego od śledztwa, które utknęło w martwym punkcie. Do pomocy ma asystentkę Michalinę, dziewczynę szybką w działaniu, która nie umie trzymać języka za zębami i wyrzuca z siebie komentarze bez zastanowienia. Razem to dobry, nietypowy duet.

„Nie wykluczaj tego, co wydaje się niemożliwe.”

Zbrodnia. Na początku tajemnicze zniknięcie narzeczonej chłopaka z bogatej, lokalnej elity, w dniu zaręczyn. Potem dochodzi kolejna zaginiona dziewczyna, więc Krawiec stara się odkryć co łączy dwie, pochodzące z różnych środowisk bohaterki. Aż w końcu mamy makabryczne odkrycia

Co ponadto? Mamy tu także wgląd w „dziwne” relacje w rodzinie Kornatowskich, która pozuje na idealnych i szczęśliwych, lecz w rzeczywistości jest zupełnie inna, wyczuwa się u nich pewne napięcie, a za tym kryje się nienawiść i wstręt. Domownicy w tym domu skaczą sobie do gardeł. Pisarka okrasiła to lekko ironicznym stylem, szczególnie widoczne jest to w dialogach Julia- Michalina i w kąśliwych uwagach Krawiec. Zaskakuje efektowne zamknięcie sprawy przez Julię.

Małe mankamenty. Nie obyło się oczywiście bez nich: czy każda pani detektyw musi zmagać się z nałogiem alkoholowym? Takie to schematyczne. Także pewien motyw mistyczny, związany z pogańskimi wierzeniami pojawił się nagle, nie wnosząc nic do sprawy.

Myślę, że powieść spodoba się wielbicielom kryminałów z rozbudowanymi wątkami obyczajowymi. Autorka skutecznie przyciągnęła moją uwagę.

OCENA: 5,3/ 6

 


sobota, 18 lipca 2015

"Saga rodu Forsyte'ów. Tom I - Posiadacz"- John Galsworthy

Autor: John Galsworthy

Wydawnictwo: Videograf II
Rok: 2009
Stron: 352



Wielka epicka opowieść o angielskich wyższych sferach epoki wiktoriańskiej! Trzytomowa powieść obejmuje losy kilku pokoleń bogatej mieszczańskiej rodziny. Historia zaczyna się w 1886 r. kiedy młody Jolyon wdaje się w romans z guwernantką swojej córki, a kończy w 1920 r. gdy umiera Tymoteusz Ostatni ze starych Forsyte ów . Bazując na własnych doświadczeniach, John Galsworthy z humorem i ironią opisuje charakterystyczne postawy członków angielskiej socjety epoki wiktoriańskiej. Pokazuje skomplikowane relacje rodzinne, dramaty i namiętności, burzliwe romanse, głęboko skrywane tajemnice. Barwnie kreśli sylwetki poszczególnych członków rodziny, a jednocześnie po mistrzowsku oddaje klimat obyczajowy i polityczny przełomu wieków.

Pisarz skupił w literackiej soczewce życie jednego, zamożnego mieszczańskiego rodu, pokazał jak potężną jednostką społeczną jest rodzina, gdzie „krew nie woda”. Członkowie wyolbrzymiają znaczenie swojego rodu, zespoleni więzią mimo dzielących ich różnic, uzbroili się przeciwko niebezpieczeństwu. A wzgardliwość ich zachowania stała się zaczątkiem dramatu.

Jednakże moim zdaniem słabym punktem tej historii jest sposób kreacji sylwetek bohaterów- pozbawiony emocji, zdystansowany, tak, że trudno wczuć się w ich sytuacje, zrozumieć, nawet gdy przeżywają tragedie, które jakby toczą się gdzieś daleko, pod powierzchnią. Obce są im zewnętrzne przejawy uczuć i to widać. Na pierwszy plan po pewnych czasie wysuwa się tu Soames z żoną Ireną, w ich małżeństwie nie dzieje się dobrze, czy dojdzie do rozstania, skandalu, a może do czegoś innego? Pisarz prowadzi narrację, która nie pozwoliła na rozwinięcie drzemiącego potencjału w postaciach, a to wielka szkoda. Za wiele opisów- miejsc, postaci pobocznych, przedmiotów- niepotrzebnie rozwleka powieść.

Jakoś mnie ta opowieść nie poruszyła, narracja wręcz miejscami nużyła, a ilość akcji jest szczątkowa. Autor przedstawił świat posiadaczy,  na który oddziałuje piękna i żądna swobody Ireny. Bo tutaj każda decyzja związana z kwestią własności (małżeństwo, budowa domu) budzi w członkach klanu Forsyte’ów niepokój, ponieważ posiadanie jest ich marką fabryczną. Jednak powieść może przynieść chwile zastanowienia, że zrozumienie czasami przychodzi za późno… 

„Forsyte, jak się pan przekona, nigdy nie zdradza swojej gry.”

Powieść, jak i pewnie cała saga dla koneserów opisów i angielskich sfer wyższych. Mnie niestety nie przypadła do gustu.

OCENA: 3,5/ 6



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...