wtorek, 31 grudnia 2013

Podsumowanie czytelnicze 2013



Nadszedł czas na podsumowanie czytelnicze 2013 roku. Przeczytałam 115 książek, z czego tych 22 tytułów poniżej zasługuje na miano „Najlepszych”, czyli takich co zachwyciły i zapadły mi w pamięć, takich co mogę polecić Wam z czystym sumieniem jako wspaniałe lektury.

Cóż jeszcze ważnego? W tym roku założyłam tego bloga, na którym mogę zamieszczać swoje opinio-recenzje o przeczytanych książkach, obejrzanych filmach itp. Z wielką przyjemnością zaglądam też na Wasze blogi, czytając jakie książki Wam się spodobały, a co można sobie spokojnie darować.

Pozostaje mi tylko życzyć Wam szczęśliwego nadchodzącego Nowego Roku, wszelkiej pomyślności i tego, by czekały na Nas kolejne wspaniałe książki do przeczytania!

  1. Lupton Rosamund: „Potem”
  2. Picoult Jodi: "Tam gdzie ty" 
  3. Warman Jessica: „Pomiędzy światami”
  4. Gregory Philippa: "Kochanice króla" 
  5. Fossum Karin: "Czarne sekundy"
  6. Lingas- Łoniewska Agnieszka: Zakręty losu- trylogia
  7. Nichols Mary: " Altana" 
  8. Lokko Lesley: "Pamiętne lato" 
  9. Rudnicka Olga: "Cichy wielbiciel" 
  10. Läckberg Camilla: "Niemiecki bękart"
  11. Evans Richard Paul: " Papierowe marzenia" 
  12. Michalak Katarzyna: "Mistrz"
  13. Opiat- Bojarska Joanna: "Blogostan"
  14. Flegg Aubrey: "Skrzydła nad Delft"
  15. Tyl Aleksandra: "Aleja Bzów"
  16. Horowitz Anthony: "Dom jedwabny" 
  17. Fiorato Marina: "Migdałowa Madonna" 
  18. Zafon Ruiz Carlos: "Więzień Nieba" 
  19. Gortner W.C: "Ostatnia Królowa" 
  20. Michalak Katarzyna: "Powrót do Poziomki" 
  21. Grisham John: "Zeznanie" 
  22. Roth Veronica: „Niezgodna”

Jestem ciekawa jak wyglądają Wasze zestawienia, zerknę, może sobie podpatrzę sobie jakiś tytuł (o ile nie zrobiłam tego wcześniej).

niedziela, 29 grudnia 2013

"Testament Judasza"- Francesc Miralles



Autor: Francesc Miralles

Wydawca: Bellona
Rok: 2013
Stron: 240


Zgodnie z przekazami biblijnymi i świadectwami, które nie weszły do kanonu Nowego Testamentu, Judasz dostał za zdradę Jezusa trzydzieści srebrników pochodzących ze skarbca Świątyni Jerozolimskiej. Okazuje się, że siedem z nich przetrwało do obecnych czasów i stanowią talizmany bogactwa i dobrobytu. Monety, które do tej pory znajdowały się w posiadaniu siedmiu bogatych rodów, zostały ukryte, ponieważ niebezpieczna organizacja Fusang postanowiła zdobyć je dla siebie. Piękna Solstice Bloomberg wraz ze swoim bratem Sondre - ze znanych jedynie sobie powodów - próbują temu zapobiec. Okazuje się, że w prawdziwym Testamencie Judasza zakodowano informacje o miejscach ukrycia srebrników. Wartka akcja przenosi się z jednej metropolii do drugiej, niebezpieczeństwo czyha na bohaterów z każdej strony, a ofiar śmiertelnych też nie brakuje. Wydarzenia osadzone w teraźniejszości przeplatają się z fragmentami testamentu napisanego przez Judasza Iskariotę, w którym trzynasty apostoł tłumaczy swoją wersję wydarzeń sprzed wieków.
Miałach ochotę na powieść sensacyjną, lekko w stylu D. Browna. Chwytliwy tytuł i opis z okładki były wystarczająco zachęcające, a teraz wrażenia:
Akcja jest faktycznie wartka, pędzi do przodu, nie ma niepotrzebnych zastojów- czyli ten aspekt powieści sensacyjnej został spełniony. Bohaterowie znajdą się w lawinie niebezpieczeństw, biorąc udział w loterii śmierci. Jednak książka raczej nie zapadnie mi w pamięci poprzez banalne zakończenie, które jakoś specjalnie mnie nie zaskoczyło.
Bohaterowie „są”- w zasadzie tyle można o nich powiedzieć. Do szpiku zły Lebrun najemnik organizacji Fasung, tajemnicza piękna Solstice oraz Andreas, przewodnik, którego ciągłe podróże maskują pustkę w jego życiu. W moim mniemaniu w jego kreacji pisarz poszedł na łatwiznę, wrzuciwszy go w „nie jego grę”, w której jednak trwa kuszony wdziękami Solstice.
Ciekawym elementem są zamieszczone fragmenty testamentu Judasza, które przedstawiają jego wersje tamtych wydarzeń (odmienną od tej zawartej w oficjalnych Ewangeliach) z których wyłania się obraz człowieka wybranego, z przepowiednią osądzenia na wieczność, samotnego, ogłupionego przez próżność i zazdrość.
„Siedem grzechów. Siedem miast. Siedem monet. Jedna już przepadła. Trzeba uratować sześć pozostałych.”
No cóż, fabuła nie porywa oryginalną treścią, ani emocjami, choć z tego typu historii można wysnuć tezę, że ogrom świętej historii może z ludzi zrobić szaleńców, gotowych posunąć się do wszystkiego, bo łatwo dają się ponieść mistycyzmowi. W sumie prosta sensacyjna powieść- jeśli czegoś takiego szukacie, może spodoba Wam się „Testament Judasza”.
OCENA: 3,5/ 6


piątek, 27 grudnia 2013

"Nasze szczęśliwe dni"- Julie Kibler



Autor: Julie Kibler

Wydawca: Znak
Rok: 2013
Stron: 448






Kiedy Isabelle miała siedemnaście lat, zakochała się wbrew rodzinie i panującym zwyczajom. W latach 30. XX wieku takie uczucie było nie tylko zakazane, ale i niebezpieczne. Isabelle jednak nie chciała kierować się rozsądkiem. Robert był miłością jej życia. Teraz, po latach, Isabelle musi powrócić w rodzinne strony. W podróży towarzyszy jej fryzjerka Dorrie. W miarę jak kobiety coraz bardziej się zaprzyjaźniają, Isabelle wyjawia tajemnice ze swojej młodości..
Lubię książki z retrospekcją, ze wspomnieniami bohaterów, odkrywaniem tajemnic, zwłaszcza przeplatanie się dwóch płaszczyzn: teraźniejszości i przeszłości. Jest to obecne w książce „Nasze szczęśliwe dni”, ponieważ wspólna podróż dwóch bohaterek: 90-letniej, białej Isabelle, która zaplanowała powrót w rodzinne strony oraz młodej Afroamerykanki Dorie, daje możliwość tej pierwszej podzielenia się swoimi wspomnieniami oraz tajemnicami.
Kiedy mówi Isabelle, cofa się do lat swojej młodości, kiedy to była młodą, 17-letnią dziewczyną z uprzywilejowanej rodziny, zamkniętą w twierdzy konwenansu, która pewnego razu przebywając w nieodpowiednim dla niej miejscu wpada w opresję. Ratuje ją czarnoskóry chłopak, Robert, syn służącej w ich domu, do tej pory ktoś dla niej nieistotny. Jak można się łatwo domyślić, po tym zdarzeniu staje się kimś ważnym…Jednakże przez wzgląd na społeczne różnice w tamtych latach ich miłość jest nie do pomyślenia. Może być tylko miłym wspomnieniem, bo nie widać dla nich przyszłości. Realistyczny i wyrazisty wątek tej zakazanej miłości, sprawia, że kibicujemy Isabelle (tak pełnej wiary, że ich wszystko się ułoży) i Robertowi, mając jednak przeczucie, że nie skończy się to happy endem. Bo za odważne podążanie za głosem serca, w tym wypadku złamanie kodeksu obyczajowego była cena do zapłacenia… Lata 30-te XIX wieku to czas rasistowskich uprzedzeń, dyskryminacji bez granic, które złamały życie i serca wielu dobrych ludzi, którzy byli inni albo występowali w obronie tej inności.
„Każdą społeczność tworzą ludzie dobrzy i źli. Czułam się winna, gdyż tak jak inni sprowadzałam zróżnicowaną grupę do jednego mianownika.”
Miejscami fabule można zarzucić przewidywalność- myślę, że większość czytelników spotkała się z podobnymi historiami tak jak i ja, ale pomimo tego tkwi w tej lekturze jakiś urok, coś co urzeka, pozwala się wciągnąć w bieg wydarzeń. Myślę, że zaskakujące zakończenie wzruszy, a całość przeniesie chwilę refleksji i uświadomi coś ważnego, tak jak Dorie.
Podobało mi się przedstawienie relacji tych dwóch bohaterek: przyjaźni ponad podziałami, ponieważ obie pozornie niedopasowane, mają ze sobą sporo wspólnego: samowystarczalne, z burzliwą przeszłością, przez co silne. Pisarka ukazała, że przyjaźń to poleganie na sobie, ufność, że można się zwierzyć ze wszystkiego i zostanie się wysłuchanym, a nie krytycznie osądzonym.
Na sam koniec mogę tylko zarekomendować „Nasze szczęśliwe dni” jako książkę o miłości niemożliwej do spełnienia, przyjaźni, cierpieniu, o trudnych wyborach życiowych, nieporozumieniach, które oddalają ludzi. Pełna żalu, niesprawiedliwości, ale też nadziei i wiary w szczęśliwe życie.
P.S. Widziałabym tą lekturę z całkiem inną okładką, bo ta jakoś nijak ma się do treści.
OCENA: 4,8/ 6

środa, 25 grudnia 2013

High Five! - Podsumowanie zaczytanego roku 2013

HIGH FIVE! to akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...  Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. 

Zuza zapodała taki temat High Five z okazji zbliżającego się końca roku i robienia podsumowań czytelniczych, bardzo ciekawy :)



1.     Książki, które najmilej wspominam:

2.     Największe książkowe rozczarowania:
Pozycje, które miały być świetne, ale nie wyszło..


3.     Książki, które pozytywnie mnie zaskoczyły:
Czyli książki, które nie miały być tak dobre, a w efekcie były



4.     Obiecujący pisarze/ pisarki, których poznałam i po których kolejne książki na pewno sięgnę:
Agnieszka Lingas- Łoniewska
Philippa Gregory
Debbie Macomber
Diane Chamberlain
J.A. Jance

5.     Gatunki, które były najchętniej czytane w 2013 roku:

Obyczajowe
Kryminały psychologiczne
Thriller
Historyczne
Komedie

  Tematy czwartego i piątego minirankingu zostały przeze mnie zmienione, jako że trudno by mi było ułożyć książki w tych "oryginalnych".
A niedługo przyjdzie pora na książki roku 2013, które lokują się u mnie na półce "ulubione".

A jak wyglądają Wasze rankingi?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...