Wydawca: MUZA S.A.
Rok: 2012
Stron: 416
Poznajcie sprawy, o których
Barcelona chciałaby zapomnieć na zawsze…
„Nad Barceloną zapadła noc
czarniejsza niż zwykle.”
Opowieść
zaczyna się w zasadzie w momencie, gdy w roku 1957 do księgarni rodziny Sempre
przybywa odrażający kuternoga, starzec wydawałoby się jakby z innej bajki.
Niepokoi on bardzo Daniela, ponieważ na zakupionej książce zostawia tajemniczą
dedykację dla jego przyjaciela Fermina Romero, „który powrócił spośród umarłych i jest w posiadaniu klucza do
przyszłości.” Daniel czując, że coś zagraża bliskim mu osobom, próbuje to
wyjaśnić na własną rękę, ale bezskutecznie, natomiast Fermin początkowo błaga o
milczenie i zaufanie, z czasem wyjawia mroczne fakty ze swojej przeszłości,
zrzucając ciężar z serca. Wcześniej milczenie chroniło przed bolesną prawdą,
która została ukryta, ponieważ nie było innego wyjścia, jak cierpieć w
milczeniu, by kolejne pokolenie mogło normalnie żyć. Ale czy mamo prawo osądzać
taką decyzję?
Druga i trzecia część książki, są
narracją z punktu widzenia Fermina- to obraz życia w specyficznym piekle,
gdzie płynęły kolejne dni bez nadziei, które znieczulały duszę. Klimat magii,
tak nieodłącznie kojarzony z Zafonem w tym punkcie ustępuje ponuremu nastrojowi: odważnym scenom
tortur, dehumanizacji, nieznającemu granic złu i okrucieństwu. To obrazy silnie oddziałowujące na emocje,
wywołujące niedowierzenie jak mogło się to dziać za pozwoleniem, oburzenie, a w
Danielu (historii słuchającym Fermina), który jest kolejnym łańcuchem w tej historii
- budzi się nienawiść i niszczące chęć zemsty. W tych wspomnieniach pojawia się
postać tytułowego Więźnia Nieba,
szalenie intrygującej i barwnej postaci. W ogóle wszyscy bohaterowie są niezwykle malowniczy, każdy
charakterystyczny, z emocjami szarpiącymi ich często zbolałe dusze, niektórym
dana została szansa, by „urodzić się jeszcze raz”, niektórych walka
prawdopodobnie skazana jest na klęskę.
„Czytał książki opowiadające o
świecie, w który on już nie wierzył. Żył na przekór wspomnieniom i na przekór
wyrzutom sumienia.”
Uwielbiam
styl Zafona: kwiecisty, lecz zarazem
zrozumiały język, który wyraża miłość do książek i literatury (czasem
niedocenianej), jego bogatą wyobraźnię, inteligentny humor, klimat miasta i
tamtych czasów- to wszystko sprawia, że pisarz zabiera czytelnika w głąb swojej
powieści, od której trudno się oderwać. Odczytałam także jakby jej filozoficzny
wymiar: refleksje na temat natury ludzkiej- plus kwestie wolności, przyjaźni,
poświęcenia.
Zakończenie
książki z pewnych względów jest pomyślne, lecz pozostawia ogromny niedosyt. Jednak Zafon wprost mówi, że „prawdziwa historia jeszcze się nie
skończyła. Dopiero się zaczęła.” Tak więc mam nadzieję na kolejną
przygodę z bohaterami cyklu Cmentarza Zapomnianych Książek, do której Was z
całego serca zachęcam.
OCENA:
5,5/ 6
Nie mogę przekonać się do tego pisarza. Próbowałam czytać jego ,,Grę anioła'' i z mizernym skutkiem, dlatego również na powyższą książkę raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńOj wielka szkoda, ale jak Ci się nie spodobało, to nie ma nic na siłę.
UsuńTak, mam w planach. I tu kolejna, pozytywna recenzja.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek Zafona, ale jak ostatnio byłam w bibliotece to miałam tę powieść w ręku, ale zamieniłam ją na jakąś krwawą rzeźnię, jednak następnym razem "Więzień nieba" trafi do mojego domu :-)
OdpowiedzUsuńTak, koniecznie, krwawa rzeż nie ucieknie :P
UsuńBardzo mi się ta książka podobała, choć nie czytałam wcześniejszych :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że "Cień wiatru" czytałam jeszcze w liceum, ostatnio "Marinę", muszę zobaczyć, co tego pisarza mi jeszcze zostało.
UsuńW końcu muszę sięgnąć po jakąś książkę tego autora.
OdpowiedzUsuńCzytałam...i zakochałam się w prozie Zafona. Cóż więcej dodać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń/monweg
Nie mam niestety tej książki na swojej półce, ale jak najbardziej mam ją w planach. Cieszę się, że Ci się podobała!
OdpowiedzUsuńA mnie ta książka bardzo rozczarowała, autor stracił świeżość, zrobił się przewidywalny, klimat już nie urzeka...
OdpowiedzUsuńCzytałam Zafona jedynie Cień Wiatru, do tej ksiażki zapewne tez dojdę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja tam jestem zakochana w piórze tego autora, przenośni mnie do innej rzeczywistości, a język , jak sama napisałaś jest kwiecisty co dodaje uroku, do tego obraz Barcelony i temat książek, czego mol książkowy może chcieć więcej?
OdpowiedzUsuń