Wydawca: Czarna Owca
Rok: 2012
Stron: 700
W kolejnej, po "Mężczyznach,
którzy nienawidzą kobiet", części trylogii Millennium główną bohaterką
jest Lisbeth Salander. Seria dramatycznych wypadków wywołuje u Lisbeth
wspomnienia mrocznej przeszłości, z którą raz na zawsze postanawia się
rozprawić. Dwoje dziennikarzy, Dag i Mia, docierają do niezwykłych informacji
na temat rozległej siatki przemycającej z Europy Wschodniej do Szwecji ludzi
wykorzystywanych w branży seksualnej. Wiele zamieszanych w to osób piastuje
odpowiedzialne funkcje w społeczeństwie.
Ta
dam! W końcu nadszedł czas na recenzję kryminału ze znanej trylogii Millennium-
do której wielokrotnie są porównywane inne kryminały. Niestety musiałam zacząć
od drugiego tomu, ponieważ pierwszy był chwilowo niedostępny w bibliotece.
W
powieści na pierwszy plan wysuwa się
postać Lisbeth Salander, z dogłębnie odmalowanymi cechami osobowości. Kreacja nietuzinkowa: z jednej strony
hakerka światowej klasy mająca nieprzeciętne zdolności matematyczne i
fotograficzną pamięć. Skryta, z własną moralnością. Kiedy miała 12 lat zdarzyło
się coś, co określa mianem Całe Zło,
coś co pozostało utajnioną tajemnicą. Przez społeczeństwo uznana została jako
osoba balansująca na granicy psychozy, nawet ubezwłasnowolniona, co jej jednak
nie złamało. Wraz z kolejnymi wydarzeniami, Lisbeth zdaje sobie sprawę, że
zakłócają one uporządkowaną codzienność, jaką usiłuje wokół siebie stworzyć. Więc
bierze sprawy w swoje ręce- strategicznie planuje każdy krok i go wykonuje. Igra z ogniem.
Natomiast
drugim, powiązanym torem „leci” śledztwo
Mikaela Blomkvist, dziennikarza, który nie wierzy w zarzuty stawiane Lisbeth,
ponieważ po tym, co razem przeżyli w I części, chce dać jej szansę by mogła się
wytłumaczyć, nie daje bezkrytycznie wiary w nagankę mediów i policji.
A
intryga zatacza coraz większe koło:
kręci się wokół seksbiznesu i handlu żywym towarem, gdzie pada pseudonim Zala:
nieuchwytnej zjawy w świecie przestępczym, którego nikt nie chce i nie może
zidentyfikować. Zdradzę tylko, że tu spodziewajcie się dużego zaskoczenia.
Niestety
„Dziewczyna, która…” nie jest pozycją idealną. Mankamentem dla mnie jest to, że nie cały czas akcja jest dynamiczna-
rozwija się stopniowo (w końcu to nie bagatela 700 stron). Winę za to ponoszą dosyć
szczegółowe opisy: kto co gdzie robi i dlaczego. Ale już od połowy intryga
zagęszcza się, aż do finału, który
wprawdzie pozostawia lekki niedosyt z powodu kilku niewyjaśnionych kwestii, ale
jednocześnie podsyca apetyt na poznanie trzeciego tomu trylogii.
Reasumując:
Całość stanowi kawał porządnej mocnej prozy
kryminalno- obyczajowej z nieszablonowymi, pełnokrwistymi i realistycznie
umotywowanymi bohaterami. Dodajmy do tego wyścig z czasem oraz wielopłaszczyznową intrygę- myślę, że wrażenia
będą w pełni pozytywne. Polecam, a mi życzcie by udało się przeczytać pierwszy
i trzeci tom tejże słynnej trylogii.
Przeczytałam całą tę trylogię i powiem szczerze, że nie rzuciła mnie na kolana. Jako zwolenniczka zwięzłości, cierpię tonąc w wątkach pobocznych i opisach stanów świadomości. Pamiętam jednak, że przy każdej z tych książek trwałam dzielnie, bo tak bardzo chciałam wiedzieć jak skończy się historia Lisbeth.
OdpowiedzUsuńNo tak, książka do zwięzłych nie należy.
UsuńToż to zbrodnia!!! Czytać 2. bez znajomości 1 tomu!!! Aj, niedobrze, niedobrze! Trzeba było poczekać :( Oj, sobie popsułaś. Ale miejmy nadzieję, że masz słabą pamięć i nie zaspoilerowałaś sobie za bardzo "Męźczyzn..." ;) Ale mówiąc o książce -tak, tak! Doskonała. Kocham Lisbeth, po prostu. Jest idealnie wykreowaną bohaterką. Zarówno intryga, jak i tło, jak i relacje, jak i wątki poboczne - biorę wszystko. Nie znam jeszcze trzeciego tomu, ale z mocą mogę obwieścić, że to najlepsza trylogia, jaką czytałam... bo w ciemno uważam, że 3 tom również mnie zachwyci. A Tobie miłego poznawania pozostałych tomów ;)
OdpowiedzUsuńWiem, zbrodnia :) Trochę zaspoilerowałam, ale przez tą chcę jak najszybciej przeczytać I tom. A dziękuję :)
UsuńZgadzam się z Pauliną - zbrodnia po prostu! Czasem lepiej poczekać trochę dłużej na ten pierwszy tom;)
UsuńMyślałam o tej serii, ale jakoś nie byłam do niej zbytnio przekonana aż do teraz. Twoja recenzja kusi i nęci, dlatego już zapisuje sobie tytuł tej książki do mojej listy ,,chce przeczytać'', chociaż najpierw zacznę od pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńTak od pierwszego, nie idź w moje ślady.
UsuńO autorze słyszałam wiele dobrego. Chyba czas się skusić na jego książkę.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zabrać się za tę serię, nie powinna tak długo stać na półce.
OdpowiedzUsuńNa razie mam pierwszą za sobą i ta czeka na półce, może uda mi się jeszcze ja w tym roku przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZbierz się koniecznie :)
UsuńŚwietna książka : )
OdpowiedzUsuńCzytałam ją w wakacje i pochłonęłam w dwa dni. Trudno się od niej oderwać : D
Pozdrawiam i zapraszam do mnie ; )
Podobała mi się ta część, nie wiem czy nie bardziej niż pierwsza :) Teraz przede mną ostatni tom.
OdpowiedzUsuńCzytałam całą trylogię. Jestem oczarowana :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie zabrać się za tę trylogię, ale od pierwszego tomu ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie moje klimaty
OdpowiedzUsuńPierwszy tom mnie totalnie rozczarował, więc porzuciłam resztę bez żalu :)
OdpowiedzUsuńŚwietna powieść! Cała trylogia zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie:))
OdpowiedzUsuńCałą trylogię mam w planach i to najbliższych :)
OdpowiedzUsuńTrylogia czeka na półce i czuję, że to będzie najlepszy kryminał jaki czytałam, ale wciąż brakuje mi na nią czasu :P
OdpowiedzUsuń