środa, 30 listopada 2016

KONKURS FANBOOK- najlepsza książka 2016

Magazyn FANBOOK przygotował konkurs:



ZADANIE KONKURSOWE
Znajdź książkę, która w 2016 roku podbiła Twoje serce i pomóż magazynowi Fanbook stworzyć listę najlepszych książek 2016 roku. 

Jak to zrobić? Wystarczy, że napiszesz recenzję swojej ukochanej książki wydanej w 2016 roku i do dnia 15 stycznia 2017 roku prześlesz ją na adres redakcja@e-fanbook.pl. 

Pamiętaj, żeby w temacie maila wpisać: NAJLEPSZA KSIĄŻKA 2016 oraz w treści maila zawrzeć oświadczenie o tym, że jesteś autorem recenzji. 

Recenzja nie może przekroczyć 2 tys. znaków. Musi również zawierać tytuł książki oraz imię i nazwisko jego autora.

NAGRODA
Najlepsza recenzja zostanie opublikowana na łamach magazynu Fanbook oraz nagrodami książkowymi.

PREMIA DLA BLOGERÓW
Magazyn Fanbook przygotował premię dla blogerów, z której warto skorzystać :) Info tutaj.

niedziela, 27 listopada 2016

"Dwór Anny"- Halina Kowalczuk

Autorka: Halina Kowalczuk

Wydawnictwo: Lucky
Rok: 2016
Stron: 304



Wspaniałe czasy panowania Tudorów w XVI-wiecznej Anglii, to historia dworskich intryg oraz wzlotów i upadków wielkich ludzi. W takich czasach żyła lady Anna Boleyn, druga żona Henryka VIII. Początkowo nic nie zapowiadało jej sukcesu. Ona sama była zakochana w innym mężczyźnie, a pierwsze spotkania z królem nie należały do udanych. Jednak z czasem sytuacja uległa zmianie…
Ostatecznie kobieta osiągnęła zamierzony cel, jednak jej panowanie nie trwało długo. Spektakularny sukces na dworze króla Henryka VIII i wielki upadek Anny Boleyn to opowieść o tym, do czego jest zdolna zraniona i unieszczęśliwiona kobieta.

Lubię czytać powieści dziejące się w czasach Tudorów, byłam więc ciekawa tej wersji historii o Annie Boleyn.

Powieść ta zaczyna się w momencie, kiedy Elżbieta Boleyn ma wkrótce urodzić dziecko, wbrew nadziejom rodzi córkę Annę, nie syna, której Cyganka o imieniu Rachela przewiduje pewną przeszłość. „Ale uważać musisz, bo chciwość i nieuwaga do nieszczęścia mogą doprowadzić.” Początek trochę mnie zawiódł, opowieść o dzieciństwie, młodości Anny była monotonna i mało przekonywująca. Pisarka położyła nacisk na przyjaźń i opiekę Racheli nad Anną (gdzie ta fikcyjna bohaterka wysuwa się wręcz na pierwszy plan), ukazanie flirtującej Marii Boleyn, która naraża swoją opinię, oraz przedstawienie Anny jako tej rozsądniejszej siostry, wręcz wzoru cnót na dworze francuskim. „Ja nie zamierzam być taka, jak Maria.”
 
Ale do czasu… Wielka miłość Anny do Henryka Percy’ego kończy się nieszczęśliwie, skandalem, bolesnym rozstaniem- a to za sprawą zdradzenia tajemnicy przez jej siostrę Marię. A w bohaterce dokonuje się przemiana, zamienia się w kobietę mściwą, złą, zdrada doprowadza u niej do chęci zemsty. Do tego postanawia być nie tylko kochanicą króla, lecz mierzy wyżej. I tu się rodzi bardzo ciekawie.

„Ja się dla was nie liczę! I ja teraz zadbam tylko o siebie.”

Anna nie daje się łatwo złapać królowi, raz kusi wdziękami, raz jest oziębła, nie daje wszystkiego, bezczelnie prosi i wymaga, bawi się z królem Henrykiem w kotka i myszkę. Aż podsuwa mu pomysł rozwodu z królową, wdową po zmarłym jego bracie…

„Anna Boleyn nigdy nie była, nie jest i nie będzie druga, może być tylko pierwsza.”

Oprócz historii mamy tu też wątki fantastyczne: przywoływanie demona, zaprzedanie duszy ciemności i złu, po to, by osiągnąć cele i zniszczyć osoby, które stoją na drodze jako przeszkody.

„Wszystko jest warte korony.”

Czy jednak wszystko? Wiadomo jak ta historia się skończyła, jak chęć władzy ogłupia, zbytnia pewność siebie, nieroztropność i zachłanność doprowadziła do zguby, aż pewnego dnia było już na wszystko za późno.

„Dwór Anny” to powieść wzorowana na faktach historycznych, z fikcyjnymi oraz paranormalnymi wątkami. Wprawdzie nie dowiedziałam się z niej niczego nowego (jako że już czytałam o losach Anny Boleyn), nie wszystko mnie przekonało, ale stwierdzam, że to dobra powieść. Główny motyw podsuwa refleksję: jak można być tak zaślepionym blaskiem korony…


OCENA: 5-/ 6

czwartek, 24 listopada 2016

"Były sobie świnki trzy"- Olga Rudnicka

Autorka: Olga Rudnicka

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok: 2016
Stron: 360



Bycie żoną swojego męża ma pewne zalety – pełne konto i nadmiar wolnego czasu. W zamian wystarczy tylko pilnować, by mąż nie zapominał, dzięki komu żyje pełnią szczęścia. Układ działa jak w zegarku, ale do czasu… Jolka, Martusia i Kama pewnego dnia odkrywają, że w metryce lat im przybywa, nie ubywa, pojawiają się kurze łapki, dodatkowe kilogramy, a w życiu ich mężów inne kobiety.
Przyjaciółki postanawiają zmienić swój stan cywilny, zanim zrobią to ich mężowie. Tylko te nieszczęsne intercyzy…
W tej sytuacji można zrobić tylko jedno. Zostać bogatą wdową.
Żeby to tylko było takie proste…

Trzy przyjaciółki: Jola, Kamelia i Marta chcą drastycznie zmienić swoje życie, ale problem polega na tym, że każda zmiana mogłaby się skończyć obniżeniem stopy życiowej- no bo jak się tu rozwieść, przez te wstrętne intercyzy! Ale jest pewien inny plan: zostać wdową…

„Intercyza, czy nie, żona dziedziczy wszystko.”

Kobiece głowy zaczynają intensywnie pracować, w końcu trzeba popełnić zbrodnie (trzy) doskonałe, chcący czy niechcący, celowo czy przypadkowo, muszą zdecydować, co mają robić. Nie zabraknie zabawnych rozmów bohaterek-konspiratorek, czarnego humoru. W trakcie z jednej z akcji nawet zaprzyjaźnią się z pewną Sandrą, ambitną i bezwzględną prawniczką, z określonym planem na życie, której przeszłość powróciła do jej obecnego życia jak zły szeląg.

„To on już nie żyje?
Dokonuję wizualizacji celu.”
Nie sposób nie polubić bohaterek, nawet Sandra okazuje się być człowiekiem, natomiast ich mężowie to prostaki i łajdaki. Okazuje się też, że policyjny instynkt nie zawodzi i los płata niespodziewane figle, a życie pełne jest niespodzianek.

„Były sobie świnki trzy” to sytuacyjna, pełna czarnego niekiedy humoru, komedia napisana z przymrużeniem oka z wątkiem kryminalnym- skierowana głównie dla czytelniczek na poprawę humoru. Dynamiczna akcja, wyraziste (nawet przejaskrawione postacie), wątek przyjaźni- to niewątpliwe plusy. Na książkach Rudnickiej jeszcze się nie zawiodłam!

„Mam własną świętą.
Jaką?
Matkę wszystkich matek. Świętą naiwność.”

OCENA: 5/ 6

niedziela, 20 listopada 2016

"Kobiety z ulicy Grodzkiej. Matylda"- Lucyna Olejniczak

Autorka: Lucyna Olejniczak

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Cykl: Kobiety z ulicy Grodzkiej (tom3)
Rok: 2016
Stron: 368



Losy potomków krakowskiego aptekarza Franciszka Bernata, a zwłaszcza silnych kobiet, które nie boją się klątwy rodzinnej.
Lata 30. dwudziestego wieku. Matylda Borucka, córka Wiktorii Bernat, nie chce kontynuować rodzinnej tradycji. Pragnie zostać aktorką, nie interesuje jej apteka. Tragiczny wypadek matki sprawia, że dziewczyna dowiaduje się, iż nie jest córką mężczyzny, którego dotąd uważała za ojca. Antoni Borucki opowiada jej dramatyczną historię pierwszej miłości i brzemiennej w skutkach podróży młodej Wiktorii do Paryża.
Matylda postanawia iść własną drogą i zrealizować swoje marzenia. A wtedy pojawia się ktoś, kto zapewnia, że pomoże jej zrobić karierę w filmie..

Ten trzeci tom cyklu Kobiety z Ulicy Grodzkiej, przy nieznajomości poprzednich, czytało się nadzwyczaj dobrze. Pisarka ma zarazem lekki styl, że ta historia rodzinna jest barwna, ciekawi i miejscami wzrusza.

Matylda zrezygnowała ze studiów na rzecz aktorstwa, tym samym odcinając się od rodzinnej tradycji- aptekarstwa. „To są twoje marzenia. Pozwól mi spełniać moje.”

Pewnego dnia występuje na scenie Teatru Słowackiego, ale ten dzień sukcesu i radości, jest zarazem dniem tragedii: matka Matyldy ulega wypadkowi, a przed samą bohaterką zostaje odkryta pewna rodzinna tajemnica…

To powieść mówi o żalu, stracie, trudnej przeszłości, nieumiejętności okazywania uczuć, o tym, że pewnego dnia, może być na coś za późno. O tym, że trzeba pogodzić się z życiem, załatwić pewne sprawy. Ukazuje wartość empatii i pomocy innym, a także ciemną stronę natury ludzkiej: wykorzystywaniu marzeń i naiwności innych.

„Matylda” zachęciła mnie zarówno do poznania poprzednich tomów, jak i sięgnięcia po kolejny, bo otwarte zakończenie sugeruje kolejny tom. A do poznania tego cyklu zachęcam sympatyków sag i powieści obyczajowych.

OCENA: 5+/ 6

piątek, 18 listopada 2016

"Iluzja grzechu"- Aleksandra Marinina

Autorka: Aleksandra Marinina

Wydawca: W.A.B
Rok: 2016
Stron: 496



Kto zginie następny?
Seria zabójstw, makabryczny proceder i trudne śledztwo Nasti Kamieńskiej...
Właścicielka cennej kolekcji obrazów, Jekatierina Aniskowiec, zostaje brutalnie zamordowana w swoim mieszkaniu. Szybko okazuje się, że bez wątpienia nie było to zabójstwo na tle rabunkowym. Tymczasem Nastia Kamieńska odkrywa, że Aniskowiec mogła znać powód, dla którego sześć lat wcześniej jej znajoma, Galina Tieriochina, usiłowała zabić czwórkę swoich dzieci i popełnić samobójstwo.
W poszukiwaniu ogniwa łączącego obie sprawy Nastia odwiedza rodzinę Tieriochinów w szpitalu. Tam również dochodzi do morderstwa...

Katia, pogodna staruszka zostaje zamordowana w swoim domu, jednak żadne kosztowności nie zostały skradzione. To dla Nastii Kamieńskiej przesłanka, że to nie rabunek był motywem tego przestępstwa, a co innego- a to jest bardziej interesujące… Okazuje się, że ofiara mogła znać czyjeś sekrety…

W toku fabuły poznajemy pewną dziewczynę, Irę, której rodzina ma za sobą tragiczną przeszłość, która rzutuje na jej obecne życie, jej młodsze rodzeństwo jej w szpitalu, a ona sama chce zarobić jak najwięcej pieniędzy, ma takie marzenie.

Ogólnie kryminał w sumie przypadł mi do gustu, nie licząc jednak kilku aspektów: po pierwsze mało jest śledztwa, mało Kamieńskiej (chociaż ukazana została jej upartość, wszystko, by uratować zagrożone życie, w tym sprawdzać wszystko, aż do końca). Po drugie wątek terrorystyczno- religijny był dla mnie po prostu nieciekawy i nudny. Można też zarzucić, że wątek medyczny był naciągany, szkoda, zaś, że jeszcze więcej nie było o tytułowej iluzji grzechu i pewnej idei. Może wynika to z tego, że czytelnik poznaje inne postacie, ich życie, przemyślenia, niż oczekiwałam.

„Ale to nic, zapłaci. Za wszystko zapłaci.”

Kryminały Marininy (w tym i „Iluzja grzechu”) są specyficzne, mają swój klimat- ukazanie obrazu Rosji lat 90-tych, mentalności ludzi,  to wielowątkowe historie- zarówno dramaty zwykłych ludzi, jak i globalne aspekty; milicyjne śledztwo przy brakach kadrowych, z naciskiem na używanie logicznego myślenia. Warto poznać i przekonać się, czy przypadną do gustu. Chociaż ten tytuł, był na pewno słabszy w porównaniu do innych tej pisarki.


OCENA 4+/ 6

                                                    Wyzwanie biblioteczne 2016
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...