środa, 30 sierpnia 2017

"Idealna para"- Katie Fforde

Autorka: Katie Fforde


Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok: 2015
Stron: 360



Bella Castle ze złamanym sercem opuściła rodzinne miasto.
Kobieta postanawia rozpocząć nowe życie na wsi, gdzie mieszka z ukochaną babcią, Alice, i pracuje jako agentka nieruchomości. Bella uwielbia swoją pracę i swojego chłopaka Nevila. Ale ostatnio wydaje się czymś pochłonięty, a ona sama rozważa, czy jego nadzieje i marzenia pasują do jej własnych.
Niespodziewanie w progu jej domu zjawia się Domenic, mężczyzna, który dwa lata wcześniej złamał jej serce…
Jak ta nagła wizyta wpłynie na Bellę i jej relację z Nevilem? I z kim uda jej się stworzyć idealną parę?

Bella obecnie pracuje w biurze nieruchomości i jest w związku z Nevillem. Kiedy jednak partner daje jej propozycję wspólnego zamieszkania, bohaterka zdaje sobie sprawę, że bardziej odpowiada dzielenie domu ze swoją matką chrzestną, starszą panią Alice. 

W sumie życie Belli wydaje się uporządkowane, ale pewnego dnia, „w tym dobrze jej znanym, uroczym ogrodzie znajdował się powód, dla którego musiała opuścić rodzinne miasto i pierwszą pracę”. Czyli przyjechał i zostanie tu trochę mężczyzna o imieniu Domenic, a bohaterka znajdzie się twarzą w twarz ze swoją przeszłością. Zobaczy też, że dla wygody przymykała oko na pewne sprawy.

Jak łatwo się domyśleć, fabuła tej książki będzie oscylować wokół perypetii sercowych Belli- jej obecnego związku a byłego (aktualnego?) zadurzenia. Ponadto mamy tu jeszcze dylematy sercowe Alice, które ukazują, że uczucie może pojawić się w każdym wieku. Neville zaś to według mnie nieciekawy typek.

„Idealna para” to lektura przyjemna, niewymagająca, sympatyczna o zawirowaniach sercowych.

OCENA: 4+/ 6

niedziela, 27 sierpnia 2017

" To nie tak"- Weronika Wierzchowska

Autorka: Weronika Wierzchowska

Wydawnictwo:  Prószyński i S-ka
Rok: 2017
Stron: 416



Kiedy jest nam tylko dobrze, to nie zawsze dobrze…

Blanka jest toksykologiem zatrudnionym w firmie wykonującej ekspertyzy sądowe i kryminalistyczne. Jej życie osobiste wali się w gruzy – zostaje porzucona przez wieloletniego partnera, który w dodatku jest jej szefem. Katastrofa w związku pociąga zatem za sobą także drastyczne zmiany w pracy. Blanka trafia do nowego działu, gdzie musi podjąć współpracę z co prawda przystojnym, ale ekscentrycznym Patrykiem. I kiedy wydaje się, że w spokoju może odzyskiwać równowagę psychiczną, na horyzoncie pojawia się trzech mężczyzn wprowadzających w jej życie jeszcze większy zamęt. Blanka nawet nie przypuszcza, że moment przełomowy dopiero nastąpi…
Przewrotna opowieść o zawrotnej fortunie, potrzebie kochania i niezwykłych zrządzeniach losu.

Książka zapowiadała się jako lekkie czytadło obyczajowe, ale to tylko na początku. Dosyć szybko Blankę, która zostaje porzucona przez Kamila (jednocześnie jej szefa), czekają inne niespodziewane wydarzenia. W pracy zostaje przydzielona do pracy z entomologiem Patrykiem (hodowcą i badaczem owadów), co do którego ma mieszane odczucia. Z kolei randkę z nowo poznanym znajomym psuje włamanie do mieszkania… A to dopiero początek… 

Zaczynają ginąć ludzie- świadkowie, dużo i w zagadkowych okolicznościach, szefostwo naciska na tuszowanie sprawy badań, Blance zaczyna grozić niebezpieczeństwo. Jest coraz bardziej zbrodniczo, ale też niestety przez te przypadki i za dużo przewrotnych, podstępnych bohaterów fabuła trochę traci na realności.

Ciekawym wątkiem są badania owadów, które dają wskazówki co do przestępstw. Zaletą powieści jest bardzo dynamiczna akcja, ciągle coś się dzieje bohaterom, nie ma miejsca na nudę. Świat leków i korporacji farmaceutycznych intryguje. Mało natomiast podobało mi się zakończenie, w którym za dużo było przebiegłych i wyrachowanym bohaterów, w końcu nie wiadomo było kto kogo manipulował.

„To nie tak” mogę polecić fanom mroczniejszych klimatów, zbrodni i niebezpieczeństwa.

OCENA: 4+/ 6

czwartek, 24 sierpnia 2017

"Zanim"- Katarzyna Zyskowska-Ignaciak

Autorka: Katarzyna Zyskowska-Ignaciak

Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Rok: 2016
Stron: 336



Emancypantka, emigrantka, sumienna studentka, obowiązkowa żona, matka dwóch córek, fatalna kucharka, ateistka, patriotka, namiętna kochanka, skandalistka, pasjonatka tatrzańskich wędrówek i jazdy na rowerze, wybitny umysł, przyjaciółka Einsteina, laureatka dwóch Nagród Nobla, pierwsza kobieta profesor, która objęła katedrę na Sorbonie, dla świata – Francuzka, w głębi serca na zawsze pozostała Polką... Paryskie losy Marii Skłodowskiej-Curie znają wszyscy, tymczasem kiedy opuszczała Warszawę, miała dwadzieścia cztery lata. Jak zatem wyglądał polski epizod jej życia? Kim była, zanim poznał ją świat? Jest styczeń 1886 roku. Osiemnastoletnia Mania Skłodowska przyjeżdża do Szczuk, niewielkiej wsi na peryferiach zaboru rosyjskiego. Panienka ze zubożałej nauczycielskiej rodziny marzy o studiach, lecz zamiast tego zmuszona jest zarabiać na życie jako guwernantka we dworze bogatego ziemianina, Juliusza Żórawskiego. W scenerii pól i sielskiego dworu, w cieniu parkowych alejek oraz kominów cukrowni Krasiniec rozkwita płomienne uczucie młodej nauczycielki i syna właściciela majątku. Miłość pierwsza, burzliwa, płomienna. Miłość niemożliwa.

„Zanim” to opowieść Marii Skłodowskiej, która kończy się tam, gdzie wszystkie inne się zaczynają. Bo na końcu Maria ma 24 lata i stoi na początku drogi do Paryża, zostawiając za sobą miłość niespełnioną i rzucone na wiatr obietnice. Będzie więc to opowieść o biedzie, pracy, pierwszej miłości młodzieńczej, stracie i złamanym sercu.

„Myślę o nas, a przecież nas już nie ma.”

W 1886 roku jedzie na wieś jako nauczycielka domowa była 17-letnią Manią: naiwną dziewczyną, pełną obaw, ale też nadziei. Jaka panna z polskiego domu, bez posagu i perspektyw, zamiast iść na zagraniczne, kosztowne studia, podejmuje pracę nauczycielki. Jej pracodawcy są uprzejmi, ale nie znajdzie u nich aprobaty dla swoich aspiracji o edukacji, dziwią ją udawana swoboda i wolność gości na przyjęciu, gdzie nikt nie wypowiada słów jak powstanie i zaborca.

Maria miała charakter i ciekawy umysł: żądny nauki, siłę i determinację, także też szerokie horyzonty: realizuje pomysł szkółki dla dzieci robotników. Była blisko związana z rodziną, chętna do pomocy. Spokojna, ułożona- była mania do przyjazdu najstarszego syna gospodarzy, Kazimierza- on wzbudził w niej niespotykane napięcie, dziewczyna daje się unieść emocjonalnej huśtawce. Z początku skromność każe jej myśleć, że nikomu nie może się podobać, ale to się pewnego razu zmienia…

„Są tylko ona i on.”

Ale Marii nie dane było długo być szczęśliwą. Niesprawiedliwy świat konwenansów przynosi rozczarowanie i złamane serce.

„Wszystko będzie jak dawniej, chociaż nic nie będzie jak przedtem.”

„Zanim” to historia warta poznania o ambitnej, uzdolnionej i pełnej determinacji młodej Marii Skłodowskiej. Polecam.

OCENA: 5+/ 6

sobota, 19 sierpnia 2017

"Sto imion"- Cecelia Ahern

Autorka: Cecelia Ahern


Wydawnictwo: Akurat
Rok: 2014
Stron: 448



Po tym, jak Kitty Logan niesłusznie oskarżyła w programie telewizyjnym niewinnego człowieka, jej kariera dziennikarska wali się w gruzy. Jedyną osobą, która wciąż w nią wierzy, jest jej mentorka, szefowa i zarazem przyjaciółka Constance Dubois. Niestety, Constance ma zaawansowanego raka. Kitty podziwia ją i szanuje najbardziej na świecie, ale ma wielkie opory przed tym, by zobaczyć ją w takim stanie. W końcu jednak pokonuje lęk i odwiedza ją w nadziei, że pozna odpowiedzi na swoje pytania i rozwieje wątpliwości. Constance opowiada jej o pewnej historii, którą od dawna chciała się zająć, ale nie pozwoliły na to inne dziennikarskie obowiązki. Prosi Kitty, by ta odszukała teczkę z listą zawierającą imiona i nazwiska stu osób. Kitty nie zna żadnej z nich, nie wie nawet, czy cokolwiek je ze sobą łączy. Na prośbę umierającej przyjaciółki podejmuje się najtrudniejszego i - jak się okazuje - najciekawszego zadania w swojej dziennikarskiej karierze. Prawda, do której w końcu dociera, jest nie tylko fascynująca, lecz także głęboko poruszająca. Życie Kitty już nigdy nie będzie takie jak przedtem…

Ta powieść nie tylko wzrusza, ale i podnosi na duchu, pokazując, że dobro - choć niekiedy głęboko ukryte - jest w każdym z nas.

Kitty przechodzi trudny okres w swoim życiu. Po fatalnie zrobionym materiale dziennikarskim dzieli ją jeden krok od procesu o zniesławienie. Na dodatek jej najbliższa przyjaciółka, mentorka, Constance umiera na raka w szpitalu.

„Oskarżyłaś… I nie miałaś racji.”
„Zawsze chcesz więcej”

Teraz Kitty martwi się, ale o siebie. Wykorzystywała ludzi, swój zawód, by osiągnąć swoje cele, mieć moment chwały. Jej porażka polegała na tym, że w poszukiwaniu prawdy wygłosiła kłamstwo i zniszczyła komuś życie. Rozmowa z przyjacielem- a właściwie szczere słowa prawdy prosto w oczy oraz  tajemnicza koperta z listą nazwisk od przyjaciółki są pierwszym krokiem do zmiany w życiu Kitty.

Bohaterka poznając nieznane jej osoby z listy z początku czuje rozczarowanie. Mają oni zwykłe życie, pozornie żadnych dramatów, a ona potrzebuje historii przez wielkie H, aby powrócić w łaski przełożonych i świata. Ale czy na pewno?

Powieść „Sto imion” Ahern spodobała mi się; niesie ze sobą pozytywne przesłanie, przypomina o sprawach zasadniczych, o tym, że każdy z nas ma własną historię, która niesie moc oraz że potrzebujemy odpowiednich finałów.

„Każdy zwykły człowiek ma jakąś niezwykłą historię. Wszyscy robimy coś, co jest fascynujące, co jest ważne, z czego możemy być dumni.”

OCENA: 5/ 6

poniedziałek, 14 sierpnia 2017

"Kochanka królewskiego rzeźbiarza"- Victoria Gische

Autorka: Victoria Gische

Wydawnictwo: Bellona
Rok: 2014
Stron: 200



Książka koncentruje się na związku młodego rzeźbiarza o imieniu Dżehutimes z królową Nefretete. Zgodnie z badaniami, które przeprowadzili archeolodzy, królowa, mająca znaczącą pozycję na dworze, nagle została odsunięta od władzy i skazana na opuszczenie głównego pałacu królewskiego. Za takim postanowieniem króla Echnatona mógł kryć się romans, w który wdała się Nefretete. Jej kochankiem miał być właśnie Dżehutimes. Chociaż tematem przewodnim jest związek tej dwójki powieść szanuje fakty historyczne. Innym ważnym wątkiem jest rewolucja religijna, do której dążył Amenhotep, zwany w okresie amareńskim Echnatonem, oraz spiski, które zawiązywali kapłani Amona, pragnący nie dopuścić do rozprzestrzenienia się nowych wierzeń. To książka o wielkich emocjach i trudnych wyborach. Warto zaznaczyć, że królowa Nefretete funkcjonuje w niej głównie pod swoim imieniem, które miało brzmieć Tatu-Hepa.

Podobał mi się ten romans z epoki faraonów, chociaż nie tylko wątek miłosny jest tu dominujący.

Najpierw poznajemy bohaterkę, młodą dziewczynę, Tatu-Hepa, która miała zostać jedną z wielu żon starego faraona, a została jednak żoną młodego króla, Amenhotepa. Jednakże mimo sympatii do nowego króla, ich związek nie był szczęśliwy- faraon był zbyt opętany wizją stworzenia nowej religii, co odbiło się na jego relacji z żoną. On był dla niej bardziej jak przyjaciel, brat niż kochanek, ale czuła, że nie może mu odmówić małżeństwa.

„Wszystko inne odeszło na dalszy plan.”

Sam wątek miłosny jest dosyć delikatny, to tzw. miłość od pierwszego wejrzenia, nieszczęśliwa, z konsekwencjami, niemożliwa do pełnego spotkania i raniąca innych. Ale uczucie wzięło górę… Zaczyna się od przypadkowego  spotkania bohaterki i młodego rzeźbiarza, pewnego niedopowiedzenia. Potem los z nich zadrwił i dali się ponieść uczuciu.

Ponadto czytelnik znajdzie tu intrygi bezwzględnego kapłana oraz pobieżne ukazanie realiów starożytnego Egiptu. Oczywiście jest to bardzo lekka pozycja, nie historyczna powieść, na pewno rozrywkowa beletrystyka, ciekawie napisana, dobrze przedstawiająca relacje między bohaterami, walkę o wpływy i tragiczną miłość. Podobała mi się.

OCENA: 5-/6
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...