wtorek, 30 lipca 2013

"Powrót do Ford County: opowieści z Missisipi"- John Grisham

Autor: John Grisham

Wydawca: Amber
Rok: 336
Stron: 2010



Zawsze mam problem z oceną pozycji, która jest zbiorem opowiadań, ponieważ zwykle zawiera zarówno utwory, które przypadły mi do gustu, jak i te, co były ot takie sobie. Tak było i tym razem.

Moim zdaniem najlepsze pomysły na fabułę widać w opowiadaniach „Pokój Michaela”, „Śmieszny chłopak” oraz „Cicha Przystań”. To pierwsze ukazuje spotkanie z konsekwencjami własnej decyzji zawodowej, spojrzenie na cierpienie dziecka i jego rodziny, uświadomienie tym samym, że zwycięstwo w sądzie, a sprawiedliwość, to czasem dwie różne rzeczy. Z kolei tytułowy „Śmieszny chłopak” to syn bogacza, chory na AIDS, który powraca do rodzinnego miasta, by umrzeć. Mieszkańcy małego miasteczka boją się jego choroby, unikają z nim bezpośredniego kontaktu, tylko za jego plecami intensywnie plotkują. Tak, autor znakomicie tutaj ukazał klimat i obyczaje takich miast, gdzie nietolerancja i segregacja ludzka są na porządku dziennym. Niezwykle porusza też odmalowany obraz przyjaźni ze starszą, czarną kobietą, która naraża się na wykluczenie ze społeczeństwa, tylko dlatego, że pomaga bohaterowi w jego ostatnich chwilach życia, nie zabraknie tutaj wyjawienia pewnych skrywanych sekretów. Natomiast „Cicha przystań” przykuwa uwagę pierwszoosobową narracją (w przeciwieństwie do pozostałych utworów, gdzie występuje narracja trzecioosobowa) oraz wglądem w życie w domu tzw. Spokojnej starości. Pozostałe opowiadania, niestety, nie przykuły mojej uwagi, nie znalazłam w nich nic dla siebie. 

Bohaterowie to wachlarz różnorodnych postaci: dobrych i złych, mamy tu: cwanych prawników, niepozornych urzędników, osoby nieuleczalnie chore, elokwentnego przestępcę, spryciarzy i kanciarzy. Finały opowiadań często są przewrotne, zaskakujące, w środku znajdziemy gamę emocji: przyjaźń, nienawiść, zemstę, obraz tego, do czego posunie się człowiek, by poprawić swoją sytuację materialną. Wprawdzie wszystko charakteryzuje lekki styl, czasem taki z przymrużeniem oka,  ale pisarzowi (notabene znanemu z o wiele lepszym utworów) udało się przemycić sytuacje, które dają do myślenia- szczególnie w tych opowiadaniach, o których wspomniałam na początku.

Jeżeli masz ochotę na inne spojrzenie na twórczość Grishama, ciekawią Cię ludzkie wybory i jego konsekwencje- chcesz przy tym zastanowić się nad życiem oraz poznać plejadę różnorodnych postaci to zapraszam do zapoznania się z opowiadaniami zawartymi w „Powrót do Ford County: opowieści z Missisipi” autorstwa Johna Grishama.

OCENA: 4/6


niedziela, 28 lipca 2013

"Powrót do Poziomki"- Katarzyna Michalak

Autor: Katarzyna Michalak

Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Rok: 2011
Stron: 292




Ewa, Witold i malutka Julijka, Andrzej z Karoliną, niania Jasia – oto bohaterowie Powrotu do Poziomki, czarownego miejsca, przepełnionego miłością i spokojem, gdzie marzenia się spełniają, a szczęście puka do drzwi. Jednak życie gotuje im niespodziankę za niespodzianką: Ewa musi wybrać – mąż, czy przyjaciel, Witold – rodzina, czy przygoda, Andrzej – pieniądze, czy… wolność, Karolina musi pozostać wierna temu, kogo pokochała, choć to niełatwe, zaś Jasia... Czy odnajdą drogę do domu, który jest w nich samych?
Katarzyna Michalak w drugim tomie bestsellerowego Roku w Poziomce zabierze nas w nie tylko na piękną polską wieś, w miejsca znane i nieznane, ale i w egzotyczną podróż do Indii, zapewniając dużo wzruszeń, zaskakujących zwrotów akcji, silnych emocji, śmiechu i łez, a także wspaniałych opowieści o zwierzętach, bez których Poziomka nie byłaby Poziomką. Dzień za dniem, miesiąc za miesiącem autorka snuje opowieść o ludziach, w których jest prawdziwe, szczere dobro. Jednak nawet oni nie pozbawieni są słabości i wad, dokonują trudnych wyborów, czy zawsze trafnych?, popełniają błędy, raniąc najbliższych. Czar opowieści trwa, trzyma czytelnika w napięciu do ostatniej strony. Czy historia skończy się dobrze…

Postać głównej bohaterki jaką stworzyła Pani Michalak była w mojej opinii  początkowo dość irytująca w odbiorze. Ewa to pisarka, prowadząca wydawnictwo, ma męża Witolda i córeczkę Julię z poprzedniego związku. Jej wadami nie do zniesienia jest nadwrażliwość, egzaltacja, często reaguje histerycznie, wręcz przesadnie- szczególnie kiedy jej mąż ni stąd, ni zowąd informuje ją o wyjeździe do Korei (sic!).Trzeba mieć do niej świętą cierpliwość, ale bez niej byłoby nudno. Jak to jej babcia Zosia powiedziała (co mnie rozbawiło):

„Zabierz się dziecko drogie do pisania książki, bo wyobraźnia ci rozum odbiera”.

Ale te emocje przykrywają coś innego: bardzo silne uczucie, nie tylko przyjaźni, do Andrzeja, męża przyjaciółki, ojca dwóch małych dzieci. Ewa uparcie dąży do kontaktu z nim, aż pewnego razu świadkiem ich chwilowej namiętności jest Ta Michalak. (Wcielenie pisarki? Dobra czy zła wróżka?). Po tym zdarzeniu, mimo że nie zaszli zbyt daleko z Andrzejem, Ewa czuje się winna, tym jak blisko była złamania zasad, zdrady, ciężko jej na sercu.

Napisałam o wadach bohaterki, ale to przede wszystkim kreacja kobiety odważnej, walczącej o dobro innych, wrażliwej na krzywdy słabszych: dzieci i zwierząt, kochającej i dobrej przyjaciółki.

„Bardzo łatwo obwiniamy za nasze niepowodzenia wszystkich, tylko nie siebie.”
A przecież tylko od nas zależy, jakie będzie nasze dalsze życie…Dopóki nie jest za późno warto się odnaleźć: wybaczyć, wyjaśnić sprawy. W złości zdarza się nam powiedzieć okropne, raniące bliskich słowa, których tak naprawdę nie czujemy. Ale ta druga osoba tak łatwo nie może potem o tym zapomnieć. Mowa jest także w tej książce o ciężkich decyzjach, rozstaniach, powrotach, ot życie. A najważniejsze z tego jest poczucie, że ma się dokąd i do kogo wracać.

„Jak cudne są powroty do miejsca, które jest naszą małą ojczyzną, do naszego azylu, gdzie życie z jego trudami, chwilami zwątpienia, z poczuciem przegranej, możemy zostawić za drzwiami.”

Taką historią, która zapadła mi w pamięci jest historia Jasi, obecnej opiekunki córeczki Ewy- fascynująca, bolesna, niespodziewana dla czytelnika, ale też dająca nadzieję, że dla każdego kiedyś zaświeci słońce.
Sceptycznie byłam nastawiona do wzmiankowanej podróży Ewy do Indii, ale niepotrzebnie, bo ta podróż oraz to, co bohaterka tam przeżyła to jeden z najbardziej najciekawszych fragmentów książki. Bo wyjazd zmienił bohaterkę, wróciła odmieniona, „ktoś, kto widział więcej niż powinien i tyle samo przeżył”.

„Powrót do Poziomki” to lektura dla czytelników lubiących życiowe, z pewnością niebanalne historie z odcieniami zarówno smutku i radości, takie, które skłaniają do refleksji, niepozbawione humoru. Moim zdaniem warto się z tą pozycją zapoznać.

OCENA 5,3/6


środa, 24 lipca 2013

"Czuła trucizna"- Anna Manicka

Autor: Anna Manicka

Wydawca: Wydawnictwo KLE
Rok: 2012
Stron: 264



Dwóch zagranicznych gości, w tym samym czasie odwiedzających Warszawę, przypadkiem staje oko w oko z obrazem, który wywiera na nich niezatarte wrażenie. To spotkanie całkowicie zmienia ich plany i jest przyczyną ciągu nieprzewidzianych zdarzeń, który nie może się dobrze skończyć..

Autorka jest historykiem sztuki i muzealnikiem, z miłości do sztuki napisała książkę pt. „Czuła trucizna”, określaną jako powieść kryminalną.

Z pewnością powieść posiada specyficzny klimat- krótkie rozdziały z udziałem różnych, wielu bohaterów, opowiedziane żartobliwym tonem. Początkowo nie mogłam się połapać kto z kim dlaczego i niestety ten stan częściowo utrzymał się do końca. Galeria postaci pod względem ilości jest imponująca, ale jakościowo kuleje- dla mnie nijacy, dziwaczni, o każdym wiemy zbyt mało, by wyrobić sobie jakieś zdanie.

Co do samej intrygi kryminalnej - zagmatwana skupiająca się wokół chęci posiadania pewnego obrazu. Nie obyło się oczywiście bez ofiar: otrucie Feli, potem kolejne wypadki (pada stwierdzenie, że to nawet jakiś „urodzaj na psychopatów). Niby było tak tajemniczo (ale bardziej w sensie negatywnym, bo zlepek tych wypadków niezgrabnie połączony w całość powodował dezorientację), potem nagle namnożyło się świadków, którzy przypadkowo poznali pewne istotne fakty- fanom kryminałów raczej to nie przypadnie do gustu. Dodatkowo cała ta historia nie wzbudziła we mnie żadnych emocji, zachęty do przemyśleń, za jakiś czas pamiętać o niej nie będę. Co samą mnie zdziwiło na plus mogę zaliczyć tylko wątek obyczajowo-historyczny związany z obrazem- jakoby był nawiedzony, skrywający pewne sekrety. Pojawiła się kwestia emigracji, wygnania, przypomnienia domu, ale opisana w sposób bardzo marginalny- w tym wypadku niestety, bo tutaj tkwił niewykorzystany potencjał.

Ciekawym elementem są ilustracje Daniela de Latour – „pewna oszczędna ręka, surrealistyczne poczucie humoru i nie zawodzący go nigdy dobry gust sprawiają, że jego rysunki ogląda się z ogromną przyjemnością.” A i owszem z tym mogę się zgodzić.
Cóż, samą lekturą się w sumie rozczarowałam, akcja mnie nie wciągnęła, intryga kryminalna kuleje, wątek związany z obrazem był ciekawy, ale zbyt mało poświęcono mu uwagi. Nie polecam, ale też definitywnie nie odradzam- może komuś przypadnie do gustu.
OCENA 3/6

sobota, 20 lipca 2013

"Rezydencja nad urwiskiem"- Debbie Macomber

Autor: Debbie Macomber

Wydawca: Wydawnictwo Mira
Rok: 2010
Stron: 320



Zatoka Cedrów Cedar Cove to malownicze miasteczko nieopodal Seattle. Mieszkańcy kochają się, zdradzają, nienawidzą się i rozchodzą jak wszędzie na świecie. Mają swoje historie, swoje sekrety. Tylko że tutaj nikt nie jest anonimowy. Ktoś zawsze pomoże ci rozwiązać problem, nawet gdy tego nie chcesz? Rozwód Rosie i Zacha Coksów przeszedłby w Cedar Cove bez większego echa, gdyby nie kolejny kontrowersyjny werdykt Olivii Lockhard, miejscowej sędziny. Przyznała Rosie i Zachowi wspólną opiekę nad dziewięcioletnim synem i piętnastoletnią córką, jednak zastrzegła, że dzieci nie będą mieszkać na zmianę u jednego z rodziców. Pozostaną w należącej do Coksów rezydencji nad urwiskiem, gdzie Rosie i Zach będą się pojawiać w dniu swoich dyżurów. Ta decyzja zmusza skłóconą parę do ścisłej współpracy. Zgodnie kursują między mieszkaniem, które wspólnie wynajęli, a domem nad urwiskiem. Razem rozwiązują problemy wychowawcze, a ich gwałtowne kłótnie z czasem przeradzają się w rzeczowe dyskusje. W dodatku dzieci coraz jawniej spiskują przeciwko rodzicom i popychają ich do zgody.

Moje kolejne spotkanie z mieszkańcami Cedar Cove uważam za dosyć udane, ponieważ znam już  licznie występujących bohaterów, przez co rzadko następowała konsternacja o kim mowa.

Tym razem pisarka skoncentrowała się (choć i tak trudno mówić o głównych bohaterach) na rozwiedzionych małżonkach, którzy po innowacyjnym werdykcie sądowym starają się ułożyć swoje życie na nowych warunkach, niekoniecznie ułatwia im buntująca się nastoletnia córka i jej młodszy brat. Także tematem są niejednokrotnie skomplikowane relacje damsko- męskie, kwestie przyjaźni, także trudność z zaufaniem. Niewątpliwym plusem jest to, że bohaterowie są jak z codziennego życia, nikt nie jest idealny, ma swoje słabości i sekrety. A w takim małym miasteczku jeśli okaże się dostatecznie dużo cierpliwości, z czasem można się dowiedzieć niemal wszystkiego o innych osobach.

„Jesteś ty, jestem ja, pragnę by to się zmieniło w my. I tylko to ma znaczenie.”

Interesującą postacią jest niewątpliwie Grace, która po tragicznej śmierci męża, jest pełna obaw czy związek z Cliffem nie zamknie jej innych możliwości. Nikt nie traktuje jej lepiej niż Cliff, jednak ona czuje się niepewnie, odtrąca go. Co najgorsze daje się omotać innemu mężczyźnie, przez co zawiodła zaufanie Cliffa i uraziła go. Natomiast do pani sędziny uderzają w konkury adoratorzy: były mąż jako cyniczny dworak oraz Jack jako doświadczony w bojach rycerz, którego wybierze?

Mottem tej serii może być zdanie, że życie jest dobre, a w każdym razie powinno takie być. A momentem, który mnie rozbawił, była konfrontacja „urwisa” szeryfa z manifestantami staruszkami- idea przeciwko prawu.

Także jako lekką, rozrywkową, niewymagającą lekturę mogę polecić.

OCENA 4,4/6

Dom nad Zatoką (tom: 1)
Willa wśród róż  (tom: 2)
Rezydencja nad urwiskiem (tom: 3)- przeczytane
Hotel na rozdrożu (tom: 4)-  (przeczytane)
Spokojna przystań (tom: 5)- (przeczytane)
Wiktoriańska herbaciarnia (tom: 6)
Słoneczny zakątek  (tom: 7)
Dom z marzeń  (tom: 8)
Rodzinne strony  (tom: 9)


środa, 17 lipca 2013

High Five! - Moje ulubione okładki książek

HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...

Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. 

Dla chętnych LINK :)

Okładki, które mi się podobają, "przyciągają" do siebie:
(Wiem, wiem strasznie porozrzucałam, ale mam jakiś problem z ładnym ułożeniem obrazków...)

niedziela, 14 lipca 2013

"Czyste intencje"- Charlaine Harris

Autor: Charlaine Harris

Wydawca: ZNAK
Rok: 2011
Stron: 256



Dill obiecał siostrze Lily wieczną miłość. Ale czy wcześniej nie zapewnił innym wiecznego spoczynku? Przed Lily długo odkładana wizyta w rodzinnym mieście. Co gorsze, okazja wymaga falbanek i koronek - jej siostra wyprawia wielkie prowincjonalne wesele. Ale przygotowań nie zdominują bezy, welony i kwiaty. Miejscowy lekarz i pielęgniarka zostali brutalnie zamordowani w swoim gabinecie, a dobrze znany Lily detektyw próbuje odnaleźć porwane dzieci. I wydaje się, że jest w to poważnie zamieszany jej przyszły szwagier. Lily ma tylko kilka dni, żeby dowiedzieć się, kim naprawdę jest Dill.

Libby powraca do rodzinnego domu jako druhna na weselu swej siostry. Jednego dnia dziewczyny wybierają się do miejscowego lekarza, jednak zamiast umówionej wizyty znajdują ciała zamordowanych brutalnie: lekarza i pielęgniarki. Na dodatek co ma z tym wspólnego zagadkowe porwanie sprzed kilku lat małej dziewczynki? Podejrzenia kierują się między innymi w stronę przyszłego szwagra bohaterki, ale czy są słuszne? Pewne zdjęcie zapoczątkowało serię brutalnych wydarzeń… Co będzie w finale?

Podobały mi się rozmowy Libby i Jacka: miejscami zabawne, miejscami dotykające trudnych spraw. Także gdy Jack opowiadał o innym detektywie i jego działań. Ukazało to, że skuteczny detektyw musi umieć zdobyć informacje- też przekonywująco kłamać, jeżeli trzeba. Choć należy pamiętać o granicach między oszukiwaniem w sprawie służbowej a odnoszeniem się do ludzi w realnym życiu. Bohaterka pod presją czasu prowadzi małe śledztwo- nie zabraknie jej w tym odwagi, a pomoże jej zmysł do sprzątania. Nie chciała być bezczynna i bezradna, bo to okropnie frustrujące uczucia, niemożność zrobienia czegoś pożytecznego.

Libby napomyka także o swej traumatycznej przeszłości, przemianie z naiwnej i niewinnej dziewczyny (której już nie ma) w kobietę czujną i energiczną. W związku z Jackiem jest ostrożna, boi się swoich pragnie, trudno zdobyć jej się na zaufanie i bliskość. Nie chce jego litości, bo w interesach i przyjaźni czy miłości nie powinno być na nią miejsca. Czy zdobędzie się na kolejny krok: zaufanie i wiarę?

„Dziś wieczorem zaczęłam podejrzewać, że być może istnieje gorsze niż najgorsze.”

Czy nie jest tak, że wszyscy żyjemy w lęku przed tym najgorszym? Libby to doświadczyła na własnej skórze. Nie wierzy przez to w szczęśliwe zakończenia, wynagrodzenie cierpienia. Na skutek traumatycznych wydarzeń z przeszłości jej relacje z rodzicami i młodszą siostrą (która teraz wychodzi za mąż) są napięte. Mają oni trudność ze zwykłą rozmową, której nie zabarwiłoby „tamto”.

W tej lekturze znajduję w zasadzie same plusy: kreacja głównej bohaterki, umiejętnie poprowadzona akcja, zaskakujące wydarzenia, co w sumie zapewniło mi dobrą rozrywkę. Minusem może być to, że inni bohaterowie nie są wyraziści i jakoś tak pobieżnie przedstawieni. Sama lektura kończy się dosyć szybko, pisarka nie serwuje wiele mylących tropów- stąd polecam głównie sympatykom kryminałów obyczajowych lub nawet obyczajówek z wątkiem kryminalnym.

( W tej serii kryminalnej o Lily Bard są jeszcze „Czyste szaleństwo” i „Czysta jak łza”).

OCENA 5/6
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...