Wydawca: Wydawnictwo Mira
Rok: 2010
Stron: 320
Zatoka Cedrów Cedar Cove to malownicze miasteczko nieopodal Seattle. Mieszkańcy
kochają się, zdradzają, nienawidzą się i rozchodzą jak wszędzie na świecie.
Mają swoje historie, swoje sekrety. Tylko że tutaj nikt nie jest anonimowy.
Ktoś zawsze pomoże ci rozwiązać problem, nawet gdy tego nie chcesz? Rozwód
Rosie i Zacha Coksów przeszedłby w Cedar Cove bez większego echa, gdyby nie
kolejny kontrowersyjny werdykt Olivii Lockhard, miejscowej sędziny. Przyznała
Rosie i Zachowi wspólną opiekę nad dziewięcioletnim synem i piętnastoletnią
córką, jednak zastrzegła, że dzieci nie będą mieszkać na zmianę u jednego z
rodziców. Pozostaną w należącej do Coksów rezydencji nad urwiskiem, gdzie Rosie
i Zach będą się pojawiać w dniu swoich dyżurów. Ta decyzja zmusza skłóconą parę
do ścisłej współpracy. Zgodnie kursują między mieszkaniem, które wspólnie
wynajęli, a domem nad urwiskiem. Razem rozwiązują problemy wychowawcze, a ich
gwałtowne kłótnie z czasem przeradzają się w rzeczowe dyskusje. W dodatku
dzieci coraz jawniej spiskują przeciwko rodzicom i popychają ich do zgody.
Moje kolejne spotkanie z
mieszkańcami Cedar Cove uważam za dosyć udane, ponieważ znam już licznie występujących bohaterów, przez co
rzadko następowała konsternacja o kim mowa.
Tym razem pisarka skoncentrowała
się (choć i tak trudno mówić o głównych bohaterach) na rozwiedzionych małżonkach,
którzy po innowacyjnym werdykcie sądowym starają się ułożyć swoje życie na
nowych warunkach, niekoniecznie ułatwia im buntująca się nastoletnia córka i
jej młodszy brat. Także tematem są
niejednokrotnie skomplikowane relacje damsko- męskie, kwestie przyjaźni, także
trudność z zaufaniem. Niewątpliwym plusem jest to, że bohaterowie są jak z
codziennego życia, nikt nie jest idealny, ma swoje słabości i sekrety. A w
takim małym miasteczku jeśli okaże się dostatecznie dużo cierpliwości, z czasem
można się dowiedzieć niemal wszystkiego o innych osobach.
„Jesteś ty, jestem ja, pragnę by to się zmieniło w my. I tylko to ma
znaczenie.”
Interesującą postacią jest
niewątpliwie Grace, która po tragicznej śmierci męża, jest pełna obaw czy
związek z Cliffem nie zamknie jej innych możliwości. Nikt nie traktuje jej
lepiej niż Cliff, jednak ona czuje się niepewnie, odtrąca go. Co najgorsze daje
się omotać innemu mężczyźnie, przez co zawiodła zaufanie Cliffa i uraziła go.
Natomiast do pani sędziny uderzają w konkury adoratorzy: były mąż jako cyniczny
dworak oraz Jack jako doświadczony w bojach rycerz, którego wybierze?
Mottem tej serii może być zdanie,
że życie jest dobre, a w każdym razie powinno takie być. A momentem, który mnie
rozbawił, była konfrontacja „urwisa” szeryfa z manifestantami staruszkami- idea
przeciwko prawu.
Także jako lekką, rozrywkową,
niewymagającą lekturę mogę polecić.
OCENA 4,4/6
Dom nad Zatoką (tom: 1)
Willa wśród róż (tom: 2)
Rezydencja nad urwiskiem (tom: 3)- przeczytane
Hotel na rozdrożu (tom: 4)- (przeczytane)
Spokojna
przystań (tom: 5)- (przeczytane)
Wiktoriańska herbaciarnia (tom: 6)
Słoneczny zakątek (tom: 7)
Dom z marzeń (tom: 8)
Rodzinne strony (tom: 9)
Z tej serii mam jedynie Willa wśród róż oraz Hotel na rozdrożu i chyba jeszcze Wiktoriańska herbaciarnia. Muszę jednak przyznać, że trochę zniechęca mnie ten cykl, ponieważ w każdym tomie irytują mnie licznie występujący bohaterowie i często nie mogę się połapać, kto jest kim.
OdpowiedzUsuńO tym cyklu czytałam kilkukrotnie na innych blogach. Podoba mi się ogólny zarys tej serii i może kiedyś, jak się wygrzebię ze swoich zaległości czytelniczych, to po nią sięgnę:))
OdpowiedzUsuńTej nie czytałam, mam za sobą tom 1 i 2 oraz 4 i 5 :0 Ale tą też w końcu dorwę :)Bardzo lubię twórczość Debie Macomber!
OdpowiedzUsuńTym razem spasuję, po prostu nie moja tematyka. Ale kiedy zmienię zdanie - będę pamiętać o tej serii :-)
OdpowiedzUsuńMam w planach cały cykl, sama okładka przyciąga mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńna wakacje często takie niewymagające lektury sa najlepsze :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze jakiekolwiek książki tej autorki, lecz kiedyś na pewno to zrobię.
OdpowiedzUsuńchyba sobie odpuszczę
OdpowiedzUsuńMacomber lubię, ale się nie zorientowałam (albo po prostu nie szukałam ;)), że to jest cykl i obowiązuje jakaś kolejność ;)
OdpowiedzUsuń