Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok:2016
Stron: 448
Walka o szczęście trwa do końca.
Nigdy nie wiesz, jaki będzie jej finał.
Urszula nie potrafi pozbierać się po śmierci męża, więc Edyta, świeżo upieczona maturzystka, postanawia pomóc matce w prowadzeniu pensjonatu nad morzem. A jednocześnie próbuje dać sobie czas na podjęcie decyzji, co zrobić z własnym życiem. Obie muszą stawić czoła niewiadomemu, mimo trudnej przeszłości, niełatwych wzajemnych relacji i skrajnie różnych postaw wobec świata. Czy Urszula zawsze wie, co jest najlepsze dla córki? Ile można zrobić w imię miłości do matki?
Poruszająca opowieść o życiu dwóch najbliższych sobie kobiet, które aby się zrozumieć, muszą pokonać długą drogę.
Urszula nie potrafi pozbierać się po śmierci męża, więc Edyta, świeżo upieczona maturzystka, postanawia pomóc matce w prowadzeniu pensjonatu nad morzem. A jednocześnie próbuje dać sobie czas na podjęcie decyzji, co zrobić z własnym życiem. Obie muszą stawić czoła niewiadomemu, mimo trudnej przeszłości, niełatwych wzajemnych relacji i skrajnie różnych postaw wobec świata. Czy Urszula zawsze wie, co jest najlepsze dla córki? Ile można zrobić w imię miłości do matki?
Poruszająca opowieść o życiu dwóch najbliższych sobie kobiet, które aby się zrozumieć, muszą pokonać długą drogę.
Urszula
po 25 latach małżeństwa została wdową, wpada w rozpacz, żałoba sprawia, że czas
na zmiany jest nie ten, nie widzi sensu w swoim życiu. Wraz z córką Edytą i
przyjaciółką prowadzi pensjonat. Edyta po liceum, nie chce iść na studiach,
lecz pragnie wyjazdu do Hiszpanii, chce zmienić otoczenie, jednak czuje, że
powinna zostać w Krynicy, zanim jej matka nie dojdzie do równowagi.
„Bo potrzebuję oddechu”.
Ta
powieść obyczajowa porusza kwestie marzeń
kontra poczucia obowiązku; egoizmu kontra poświęcenia dla innych; pragmatyzmu
przeciwko marzeniom; dylematu, którego mężczyznę wybrać. Opowiada o
wzajemnym niezrozumieniu, kłótniach i przemilczeniach, różnych poglądach na linii matka i córka- o ich miłości, ale i
decyzjach i słowach, które ranią. Urszula, chce jak najlepiej dla córki, ale
czy to najlepiej będzie dla młodej dziewczyny najlepsze? Czy zaplanowana
przyszłość przyniesie szczęście?
Na
pewno wątkiem urozmaicającym fabułę są klimaty hiszpańskie, jawiące się jako
cudowne, lecz krótkie wakacje. Na pewno dobrym pomysłem było ukazanie wartości
przyjaźni, podążania za swoimi marzeniami, bo „jeśli nie spróbujesz, nie
dowiesz się.” Natomiast mam niestety zastrzeżenia do kreacji bohaterek: Edyta
przeżywa nastoletni bunt czyli obraża się, jest porywcza, za wszelką cenę chce
być samodzielna, natomiast Urszula irytowała mnie swoją apatią, biernością. Liczyłam
także na większe emocje.
„Przekonaj
mnie, że to ty” może trafić do fanów powieści obyczajowych. Mnie niestety nie
do końca przekonała.
OCENA:
4/6
Lubię powieści obyczajowe więc nie mówię nie. Fabuła całkiem interesująca.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, na jeden czy dwa wieczory jesienne.
OdpowiedzUsuńOgromnie denerwowała mnie Edyta. ;)
OdpowiedzUsuńA sama książka mi się podobała, choć miałam nadzieję na więcej Hiszpanii. ;)
Właśnie, mało tej Hiszpanii, mało.
UsuńW ogóle jakoś bohaterki nie przypadły mi do gustu, ewentualnie córka Daniela.
Książkę mam na swojej półce, ale jeszcze jej nie czytałam.
OdpowiedzUsuń