Wydawnictwo: Znak
Rok: 2015
Stron: 400
Każdy miał motyw. Każdy ma alibi.
Rok 1900. Dwór w Jeziorach pod Poznaniem. Trwają gorączkowe przygotowania do ślubu dziedziczki. Jan Morawski, przystojny, szarmancki i inteligentny ziemianin słynący z zamiłowania do kryminalnych zagadek pomaga rodzinie w poszukiwaniach skarbu dziadka.
Nocą pada śmiertelny strzał. Podejrzani są wszyscy.
Na dodatek gospodarze stoją na krawędzi bankructwa, rodzinną posiadłość chce przejąć pruski zaborca, a panna młoda nie chce wyjść za mąż.
Czy Morawski ocali rodzinę przed hańbą?
Czy można zorganizować wesele w rozpadającym się dworze, w towarzystwie trupa i pruskiej policji?
Co łączy skarb dziadka, mordercę i szkarłatny pokój?
Rok 1900. Dwór w Jeziorach pod Poznaniem. Trwają gorączkowe przygotowania do ślubu dziedziczki. Jan Morawski, przystojny, szarmancki i inteligentny ziemianin słynący z zamiłowania do kryminalnych zagadek pomaga rodzinie w poszukiwaniach skarbu dziadka.
Nocą pada śmiertelny strzał. Podejrzani są wszyscy.
Na dodatek gospodarze stoją na krawędzi bankructwa, rodzinną posiadłość chce przejąć pruski zaborca, a panna młoda nie chce wyjść za mąż.
Czy Morawski ocali rodzinę przed hańbą?
Czy można zorganizować wesele w rozpadającym się dworze, w towarzystwie trupa i pruskiej policji?
Co łączy skarb dziadka, mordercę i szkarłatny pokój?
Jan
Morawska na prośbę gospodarza, Jerzego Jezierskiego usilnie szuka skarbu
dziadka, którego odnalezienie jest nadzieją na ocalenie przed bankructwem i uratowanie
posagu pięknej Heleny. Jednakże powoli zaczyna mu brakować pomysłów.
„Tu wszystko jest postawione na
głowie.” Ro zdanie kamerdynera Mateusza, ale faktycznie w
pałacu panuje napięta atmosfera. Trwają zarówno przygotowania do ślubu; gościem
jest także złośliwa Ewelina (wdowa, bratowa Jerzego) wraz z chorowitą
pasierbicą Laurą. A pewnego dnia do Jezierskich przychodzi ich wierzyciel,
Józef Szulc, przeinwestowany majątek grozi hańbą zerwania zaręczyn dziewczyny i
utratą majątku.
Nagle
pada strzał. „Cisza i pył.” Został
ktoś zamordowany, wydaje się także oczywiste, kto go zabił, ale czy coś, jeśli
jest zbyt piękne, może być prawdziwe? Morawskiego uderzają pewne szczegóły,
wypytuje mieszkańców co i gdzie robili, niestety ich zeznania nie są zgodne.
„Wszystkie ściany rozświetliły się
szkarłatem.”
Jakby
było mało, trzeba ściągnąć policję, do Jezior przybywa więc niemiecki detektyw,
Joachim Engel- o ujmującej powierzchowności, ale z ukrytymi zamiarami. A na
długiej liście kłamstw przybywają kolejne pozycje, pojawiają się tajemnice
poliszynela, podejrzane nieobecności, zniknięcia. Jan wraz z Mateuszem bawią
się w detektywów, tam podsłuchują, tam powęszą, bacznie przypatrują się
domownikom, zbierają informacje i próbują je dopasować. Mimo zbrodniczych
klimatów, mamy także wątek melodramatu, antypolski spisek (oparty na faktach
historycznych) oraz iskierkę humoru.
„Zaczynała mu przypominać
Indianina: twarda, żylasta, zdecydowana, zaszyta w kącie i uciekająca się do
podstępów. Zdolna do wszystkiego.”
„Zbrodnia
w szkarłacie” to dla mnie rasowy
kryminał retro, Agatha Christie w staropolskim wydaniu. Znakomita intryga,
zaskakująca akcja i dawne polskie klimaty- polecam serdecznie ten tytuł!
OCENA:
5+/ 6
Wyzwanie Polacy nie gęsi IV- kategoria 21. kradzież
Dawno nie czytałam kryminału retro. Jestem na tak!
OdpowiedzUsuńMnie też się ta książka podobała. Trochę się obawiałam, czy będę się umiała wciągnąć w kryminał w retro stylu, ale niepotrzebnie. Dobrze się czytał. :)
OdpowiedzUsuńKusisz tak skutecznie, że zamierzam poznać ten rasowy kryminał.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPróbowałam to kiedyś czytać, ale jakoś mi nie szło :)
OdpowiedzUsuń