Wydawca: Wydawnictwo SOL
Rok: 2012
Stron: 304
Kraków w roku 1959 żył tajemniczym
morderstwem pięknej maturzystki Iwony Horn, które wzbudziło
wiele emocji. Filip (notabene imienia narratora długo nie poznajemy) po wielu
latach decyduje się powołać do życia bohaterów tamtych lat oraz zdradzić
ciążącą mu tajemnicę…
„Dziewczyna
z aniołem” jest kryminałem retro, który
zaczyna się na małym, podwórku- uczniowskim światku, by potem przenieść się w
większy świat. Szczeniackie żarty uruchomiają lawinę niepokojących zdarzeń,
gdzie wiele rzeczy nie pasuje do całości, Filip boi się jednak prawdziwych
odpowiedzi, które zaczynają wyłaniać się z mroku.
Pojawia
się parada szalonych na różne sposoby
postaci, na uwagę zasługuje kreacja Leona- wynaturzonego nastolatka, zafascynowanego
śmiercią, makabrą i eksperymentami ponad granice dobrego smaku. To za jego
sprawą Filip udał się z przerażającą wizytą
do prosektorium, gdzie nagromadzone potworności i wynaturzenia skłoniły go
do refleksji na temat istoty cierpienia oraz kruchości ludzkiego istnienia.
Także sama Iwona okazuje się skandalistką, symbolem destrukcji. Bardzo łatwo
można zejść w mroczną otchłań popełniając jeden mały błąd. Filip (choć nie tylko
on), jawi mi się jako postać tragiczna, w jego wnętrzu rozgrywała się walka,
ale on milczał ze strachu, braku odwagi, stąd do końca życia będzie gnębić go
poczucie winy. Każdy nasz czyn
pozostawia ślad- pamiętajmy o tym.
„Czułem się jak człowiek, który
brnie przerażony przez gęstą mgłę, wiedząc, że otaczają go znane miejsca, lecz
nie może ich rozpoznać. Nawołuje, a odpowiadają mu jedynie głosy, których nie
umie rozróżnić. Błąka się więc po omacku z obawą, że nigdy nie trafi do domu.”
Utwór zahacza też zagadnienia
składających się na życie społeczne, polityczne.
Najważniejsze z nich to wojna hiszpańska, która poróżniła osoby mające wspólną
przeszłość. Mamy tu także aparat władzy,
który złapał sprawcę, który jest dla niego najwygodniejszy, nie ścigając
bynajmniej prawdziwego mordercy, który chodzi bezkarnie ulicami miasta. Rzecz
działa się w zbrodniczych czasach, pełnych ludzkiej niegodziwości i zdrad,
gdzie w słoneczne dni miały miejsce niecne sprawy, niewidoczne gołym okiem.
Pomimo
tych wielu pozytywnych aspektów wpadło mi w oko parę niedociągnięć, które może nie mają aż takiego znaczenia, ale
jednak są. Mam wrażenie, że cała ta historia nie do końca realna, szczególnie
kwestia pewnego skarbu oraz zniknięcia bohaterów w sprzyjających
okolicznościach, pewne sploty okoliczności. Mam też małe „ale” do zakończenia,
które nie wyjaśnia wszystkiego.
„Dziewczynę
z aniołem” rekomenduję fanom kryminałów
retro z detektywem amatorem, także tym, co chcą zobaczyć, jakie skutki mogą
mieć niewłaściwe wybory oraz młodość z zdradzieckimi miejscami. Poruszanych
jest tu wiele kwestii: przyjaźń, fascynacja drugą osobą, korupcja oraz dodając
do tego klimat Krakowa lat 60-tych- myślę, że warto przeczytać.
OCENA:
4,6/ 6
Uwielbiam kryminały retro, więc pomimo kilku niedociągnięć, z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńNiestety nie lubię kryminałów retro. Wolę te bardziej współczesne, dzięki czemu bardziej namacalnie potrafię wdrożyć się w daną fabułę.
OdpowiedzUsuńCzytałam już jedną książkę pani Agnieszki i z chęcią poznam kolejną :)
OdpowiedzUsuńKryminały retro ostatnio coraz bardziej mnie do siebie przekonują, więc może i ten przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńO Krakowie czytam wszystko, dlatego dopiszę ten tytuł do listy "do przeczytania".
OdpowiedzUsuńJakoś mega-ciekawie się nie zapowiada, ale jak wpadnie w łapy, to w sumie można by przekartkować :)
OdpowiedzUsuńPrzyzwoity kryminał retro z akcją w Krakowie? Jestem na tak;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam w wolnej chwili:))
OdpowiedzUsuńChyba mi się spodoba. Rodzimy autor i kryminalny wątek...tak :)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, ale współczesne. Z retro mi nie po drodze... Gdybyś tu dała 6/6, to pewnie bym się jeszcze zastanowiła, ale skoro tak - to choć wierzę, że książka z pewnością może się podobać wielbicielom takich klimatów, to ja jednak spasuję.
OdpowiedzUsuńAż taka świetna, na 6 to nie jest niestety.
UsuńJakoś nie za bardzo mnie ona zainteresowała.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :) Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, chociaż nazwisko kojarzę :)
OdpowiedzUsuńP.S. Recenzja dodana do wyzwania!
Kocham kryminały. Chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńSuper recenzją , bardzo się cieszę że trafiłam na twojego bloga po przynajmniej znalazłam książkę którą chcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
Ten Kraków w tle mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńKryminały retro zyskują coraz większą moją sympatie, ale w pierwszej kolejności stawiam Christie, być może jednak w tak zwanym między czasie uda mi się zdobyć i przeczytać tę pozycję :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń