Wydawnictwo: Książnica
Rok: 2011
Stron: 544
Autorka
„Kochanic króla” kontynuuje swoją opowieść, gdy na tronie angielskim zasiadają dwie królowe: Anna i Katarzyna,
czego świat nie widział. W tej zbeletryzowanej wersji historii pisze o kobietach,
które brały udział w grze na dworze, „śniły najgorszy koszmar”, nie znając dnia
ani godziny, w której łaska króla Henryka- tyrana oddaliła się od nich bez
żadnego pożegnania czy wyjaśnienia, a spiski i oskarżenia zakrawały na absurd.
Jane Boleyn:
to samotna wdowa bez majątku, która chce powrócić do łask. Świadek wszystkiego.
Wezwana, powraca na dwór, by służyć
nowej królowej, nie zapominając o własnym interesie. Uważa, że jest tą „ która służyła swojej krwi do końca, nigdy
się nie cofając, nigdy się nie wahając.” Prześladują ją widma przeszłości: mąż i jego siostra, których
oskarżeniami wysłała na śmierć z chorobliwej zawiści i złej woli. Pisarka w jej
kreacji pokusiła się o pewne rozterki i dylematy (chęć usłyszenia, że są rzeczy
ważniejsze, niż wspinaczka po stopniach dworskiej kariery), próby powiedzenia „nie”,
ale to wszystko na nic. Jane chce utrzymać się na powierzchni, a jedynym
sposobem jest wepchnięcie pod wodę kogoś innego. Chcąc uratować siebie i swe dziedzictwo doprowadza do zguby innych, ale
też siebie- jak w antycznej sztuce.
Anna Kliwijska:
desperacko chce odejść z rodzinnego domu, uwolnić się od brata- tyrana. Na skutek politycznego sojuszu zostaje
angielską królową, poddani przyjmują ją ciepło, sam dwór ją jednak onieśmiela.
Dzięki jej narracji patrzymy innymi
oczyma na Anglię, na zniszczenia dokonane w imię zreformowanej religii:
gdzie w miejsce piękna zostawiono ruin- symbole zwykłej ludzkiej chciwości. Jej
pierwsze spotkanie z Henrykiem burzy z mozołem budowaną ułudę młodości i urody
króla- upokarza go, dając mu do zrozumienia, że jest obleśnym starcem- bo taka
jest też prawda. Trafia w jego próżność, co skutkuje, że król zaczyna pałać
gniewem na doradców, którzy zaaranżowali to małżeństwo. W Annie widać chęć
czynienia dobra, jednak taka cecha nie jest ceniona na dworze. Dochodzi do tego, że pętla
niebezpieczeństwa zacieśnia się na jej szyi…
Katarzyna Howard:
to 14-letnia dziewczyna „lekkich obyczajów”, która myśli, że urodziła się do
wielkich rzeczy, wychowana przez babkę stała się próżna, egoistyczna i chciwa, z umysłem pochłoniętym błahostkami. „Młot
króla” Tomasz Howard, widząc, że spodobała się królowi, posyła ją w jego
ramiona, knując kolejną intrygę… Katarzyna zręcznie sobie radzi z mężczyznami,
jednak nie zdając sobie sprawy z wielu rzeczy. Gdy ogłupiały król odsyła Annę, a bierze Howard za żonę, liczy się dla
niej „jej kolej”, chce dostać wszystko, co najlepsze, bez względu na
konsekwencje, które musi ponieść. Dochodzi do wniosku, że nie musi z
przeszłości swojej rodziny wyciągać wniosków- i to ją też gubi. Płaci za
zawiedzione nadzieje starego szaleńca…
To czasy, gdy król Henryk decyduje
o tym, co jest obowiązującą wiarą, a co herezją,
Kościół i ludzie nie mają nic do powiedzenia. To król decyduje o życiu i
śmierci, zasmakowawszy w rządach twardej ręki. Podejrzliwy, jeszcze bardziej o
zmiennych nastrojach niż w poprzednich latach, niezrównoważony, niebezpieczny- naród jest struchlały ze strachu pod
rządami tego tyrana. Każdy obawia się słowa „zdrada”, które wiedzie prosto
do Tower, do katowskiego pieńka- bo
zdradą może być dosłownie wszystko, szpiegiem jest każdy, a król wymaga
dowodów, które akurat mu pasują. Zamieniony w potwora, pełnego szaleństwa i
nienawiści, upatruje kolejnych wrogów.
„Potwór, który zwie się najwyższym
kręgiem dworu królewskiego, śmietanką arystokracji, a tak naprawdę jest
nienasyconą bestią o stu paszczach i tysiącu intryg, i dwu setkach oczu
widzących w monarchę źródło swego bogactwa, potęgi i wszelkich zaszczytów.”
Kreacje bohaterek są niezwykle
barwne, tak różne od siebie, poddają inspekcji własne uczucia i przemyślenia:
Jane budzi kontrowersje i niesmak swoim postępowaniem, Anna- współczucie oraz
podziw, gdy odnalazła się w niezręcznym dla niej położeniu, a Katarzyna- niedowierzenie,
jak takie dziecko bez ogłady mogło zostać królową oraz smutek, gdy do ostatniej
chwili myśli, że zostanie ułaskawiona.
Zapraszam
po raz kolejny na dwór VI-wiecznej Anglii, który był śmiertelną pułapką dla
tych, co nie mieli się na baczności. To
wiarygodna i przemawiająca do wyobraźni wizja tamtych czasów w cieniu szafotu
pod rządami tyrana, która zachwyca portretami psychologicznymi tych trzech
kobiet.
OCENA:
5,7/ 6
Jestem świeżo po lekturze "Wiecznej księżniczki", która mnie totalnie oczarowała, zatem sięgnięcie po kolejne tomy serii tudorowskiej jest tylko kwestią czasu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wesołych świąt! ;)
Ja mam już trzy za sobą, nie mogę się doczekać kolejnych :)
UsuńWedług mnie "Dwie królowe" to druga po "Kochanicach króla" najlepsza powieść Philippy. Cieszę się, że Ci się podobała :)
OdpowiedzUsuńMuszę nadrobić książki Gregory, bo na razie czytałam jedną spoza tego strikte historyczno-romansowego cyklu.
OdpowiedzUsuńP.S. Czytałam jedną lubię dwie książki Fossum, także na słowo Ci wierzę, że ta polecona prze Ciebie jest dobra. Z chęcią ją przeczytam, jeśli tylko dorwę w najbliższej bibliotece.
Dobrze, że autorka odnajduje się w historycznym kostiumie, może tym samym zachęci czytelników, czy raczej czytelniczki, do samodzielnych i pogłębionych badań nad epoką.
OdpowiedzUsuńTak, historia w jej wykonaniu jest wielce pasjonująca :)
UsuńMetodą małych kroczków przekonuje się do historycznych powieści, dlatego bardzo chętnie poznam twórczość Gregory, gdyż niemal w całej sieci figurują pozytywne recenzje jej książek, więc widocznie coś musi być na rzeczy.
OdpowiedzUsuńPrzekonuj się, warto :)
UsuńNie czytałam jeszcze książek tej autorki, ale oczywiście kiedyś muszę to zrobić, bo ilość pochwał jej książek sprawia, że coraz bardziej mam ochotę na jej prace. "Dwie Królowe" chętnie przeczytam, wiarygodna powieść historyczna jest w cenie.
OdpowiedzUsuńAleż bym chciała przeczytać kiedyś wszystkie książki pani Gregory :) tylko skąd wziąć tyle czasu? :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę!
OdpowiedzUsuńJeśli powieść przemawia do wyobraźni to jak najbardziej książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną. Bardzo dobra, podobnie jak inne tej pisarki:)
OdpowiedzUsuńMam coraz większą ochotę na książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńMam odłożone do przeczytania książki Philippy :)
OdpowiedzUsuń