Dramat, kostiumowy
Rok: 2012
Historia
tragicznej miłości Anny Kareniny i Aleksego Wrońskiego. Początkowo Anna broni się
przed uczuciem, chce pozostać wierną żoną i matką. Jednak ulega namiętności i
jednocześnie decyduje się powiedzieć prawdę mężowi.. Zostaje wykluczona z
petersburskiego high life'u, zabrania się jej kontaktów z ukochanym synkiem
Sieriożą. Jej szaleńcze uzależnienie od Aleksego doprowadza w końcu do
tragedii...
Ciężko mi opisać
odczucia po tym filmie. Spodziewałam się czegoś innego. Trochę jestem
zawiedziona, szczególnie niezrozumiałym dla mnie początkiem. Im dalej tym
lepiej.
Z jednej strony forma teatralna mi bardzo
przeszkadzała, z drugiej w niektórych
momentach była fenomenalna. To ukazanie , że bohaterowie odgrywają swoje role
społeczne, nakładają maski. Są marionetkami na scenie zwanej życiem, spętani
zasadami.
Ogromny w tym filmie
jest przepych scenograficzny.
Aktorstwo dobre, ale Wroński mi nie przypasował. Nie, i jeszcze raz nie. Szczególne uznanie natomiast dla kreacji Jude Law’a
jako Karenina. Nie chce być okrutny,
z początku nie chce wybaczyć zdrady, potrafi dać drugą szansę.
A sama Anna (Keira Knightley)? To kobieta
odważna, która nie wstydzi się swoich uczuć. Dotyka ją dezaprobata i odrzucenie
ze strony społeczeństwa, z powodu wyboru, którego dokonała, za który musi wziąć
odpowiedzialność. Chce być szczęśliwa. Często zachowuje się irracjonalnie, jest
impulsywna. Jej życie kończy się tragicznie.
„Jestem złą kobietą.
Ale nie mogę oddychać”. Bezpowrotnie zgubiona.
Mogłoby być więcej o
samej Annie.
Alternatywą byłoby
wtedy zrezygnowanie z wątku Kitty i Konstantina (nie to, że mi się całkiem nie
podobali, ale to nie do końca pasowali do klimatu filmu, to oddzielna historia).
Najciekawsze
według mnie sceny to: rozmowa Karenina z żoną, wydarzenia na wyścigu i to
co się dzieje potem wraz z końcówką: dzieci na łące. Mocno zapadają w pamięć
sceny na łożu Anny (specyficzny trójkąt) oraz mąż pocieszający kochanka.
To
historia o miłości, która
łamie zasady. Ale czy miłość uświęca niemoralne zachowanie? Czy płomienny
romans może przetrwać potem codzienność?
Ocena:
4,8/6
Od pewnego czasu planuję obejrzeć ten film.
OdpowiedzUsuńChciałam obejrzeć ten film, ale jakoś nie było okazji.. :)
OdpowiedzUsuńJak czas pozwoli, to obejrzę ten film. Tytuł sobie zapiszę, żeby nie zapomnieć....
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię oglądać filmy kostiumowe.