poniedziałek, 5 listopada 2018

"Jeden diabeł'- Katarzyna Rapczyńska-Lubieńska

Autorka: Katarzyna Rapczyńska-Lubieńska

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok:  2017
Stron: 485


Karolina Lubczyk – wielbicielka literatury amerykańskiej i orientalnych smaków – ma na koncie tytuł magistra kulturoznawstwa i kilka umów śmieciowych. Pewnego dnia otrzymuje posadę sekretarki w administracji publicznej. Szybko jednak przekonuje się, że miejsce, do którego trafiła, jest niewiele lepsze od paszczy lwa. Plotki biurowe rozchodzą się szybciej niż wewnętrzna poczta, parafka w dzienniku korespondencyjnym to rzecz święta, a wydziałem tak naprawdę rządzi nie naczelnik, lecz pani Mela – budząca postrach kadrowa. Jakby tego było mało, Karolina pozna również narcystycznego Krystiana – prezesa firmy IT, który zdoła wywrócić jej życie do góry nogami.
Czy uda jej się przetrwać w tym bezwzględnym świecie i zachować posadę sekretarki, czy może zbuntuje się przeciwko systemowi? I czy bez względu na to, którą ścieżką podąży, to i tak jeden diabeł?

Dla tych co nie pracowali nigdy na stanowisku sekretarki/ asystentki lub innej pracy biurowej w większym skupisku osób, pewnie taka praca jawi się raczej sielankowo. Niestety ta powieść pisarki uświadamia, że bynajmniej praca na etat jako sekretarki (lub itp.) wcale łatwa ani relaksująca nie jest. Stuprocentowo się zgadzam.

Młoda dziewczyna Karolina dostaje pracę w sekretariacie w administracji publicznej. Od początku spotyka się z protekcjonalnym traktowaniem, patrzą jej na ręce, bezlitośnie analizują jej błędy. Z każdym dniem czuje coraz większy stres i coraz większe znużenia powtarzalnością czynności i bezsensowną biurokracją. Do tego dochodzą plotki, waśnie, układziki w miejscu pracy. A sekretariat to oko cyklonu (w pełni się zgadzam). Wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą, krytykują i obgadują. Bohaterka na swojej drodze spotka wiele osób dwulicowych, złośliwych.

Z drugiej strony mamy w powieści wątek romansowy, może nie za specjalnie ciekawy, ale pasujący do fabuły i realny. 

„Jeden diabeł” to powieść, która ukazuje realia pracy w budżetówce (ale też podobne do tych panujących w korporacjach) oraz przedstawia pracę sekretarki w co najmniej szarych barwach. Mamy tu też szukanie swojej drogi życiowej, wybierania kariery zawodowej. Dobra historia obyczajowa, chociaż mało porywająca, ale na pewno życiowa.

„Czasem trzeba postawić wszystko na jedną kartę, nawet kosztem niepewnej przyszłości.”

OCENA: 5-/6

4 komentarze:

  1. Chętnie przeczytam :) Wierzę, że sekretarki nie mają łatwo, tak samo jak jest mit o bibliotekarce, że ma taką pracę, że nic nie robi - tylko książki czyta, eh...

    OdpowiedzUsuń
  2. I na takie życiowe książki warto znaleźć czas.

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawa pozycja, naprawdę zaintrygowała mnie! :) choć raczej na co dzień nie sięgam po te tytuły. Dlatego ogromnie dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...