wtorek, 2 sierpnia 2016

"Gładkie słówka"- Margaret Millar

Autorka: Margaret Millar


Wydawca: C&T Crime & Thriller
 Rok: 2012
Stron: 228



Dotychczas Harry sądził, że jego małżeństwo z Thelmą jest idealne. Z początku nie może uwierzyć, że jego najlepszy przyjaciel Ron wdał się w romans z Thelmą i, co gorsza będzie miał z nią dziecko. Za to Thelma nie traci czasu i zawiadamia wszystkich, że jej wspólne życie z Harrym dobiegło końca, zaś ona sama wyjeżdża z Ronem do Kaliforni, by tam zacząć od nowa. Lecz Ron niespodziewanie znika w tajemniczych okolicznościach, a Harry się nie poddaje – wie, że jeśli będzie wystarczająco wytrwały, żona wróci do niego. W końcu co innego mogłaby zrobić skoro Ron zaginął?
Thelma ma jednak swoje plany – jak to kobieta przekorna...

Ron Galloway umówił się na spotkanie z chłopcami (jak siebie nazywali), kolegami, aby odstresować się od pracy i rodziny. Jednak na to spotkanie nie dociera, nikt nie wie gdzie jest i co się z nim stało… Ciekawie na to reagują pozostali bohaterowie: Harry, jego przyjaciel, pełen niepokoju dzwoni do żony Rona, a ta cierpiąca na chroniczną zazdrość, nie martwi się o męża, lecz podejrzewa go o romans… z żoną Harry’ego, Thelmą.

„To może jednak oznaczać, że nie żyje.
- Problem z tobą i pozostałymi chłopcami polega na tym, że kiedy sobie popijecie, zaczynacie się rozklejać.”

Natomiast Thelma, pełna dziwactw, ma z jednej strony przeczucie, że Ron nie żyje, ale z drugiej, że „będzie dobrze”, bo ona miała z nim romans, czego efektem jest upragnione dziecko i razem rozpoczną wspólne życie.

Czytelnicy, nie nastawiajcie się jednak na typowy kryminał, chyba, że sami chcecie być detektywami i ze słów bohaterów, kto komu co powiedział i ich postępowania, poskładacie szkielet prawdy- a każdy bohater dodaje do tego szkieletu kosteczkę, stąd prawda może być skomplikowana… A może prosta… Półsłówka, półprawdy, gładkie słówka, zwodzące, najgorsze ze wszystkich. Bardziej ta powieść to jednak obyczajówka z elementami sensacji. Intryguje, jakie informacje może mieć pewna Celia, kobieta nieznana głównym postaciom, oraz znalezisko dziewczynki chodzącej do szkoły.

„Zaginął? To może znaczyć cokolwiek.”

Postacie są niejednoznaczne, wręcz napisałabym podstępne w manipulacji, udające naiwność- więcej nie mogę zdradzić, bo to co się dzieje, na ostatnich stronach, czego się dowiadujemy, co zostanie odkryte, zmienia fabułę o 360 stopni. Pewnych rzeczy nigdy nie było, a pewne się zdarzyły.

„Gładkie słówka” uznaję jako podstępną, zręczną obyczajówkę z elementami kryminalno-sensacyjnymi, choć nie na tyle, by zapadała głębiej w pamięć, a jej sposób napisania miejscami był dosyć nużący.

OCENA: 4,5/ 6

4 komentarze:

  1. Chyba się nie skuszę gdyż mam w planach o wiele ciekawsze książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy misz masz gatunkowy. Chętnie zaryzykuję, żeby go poznać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mówię nie, chociaż na razie nie jestem do niej przekonana :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Być może się skuszę.

    A u mnie konkurs - można wygrać książkę :) Zapraszam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...