sobota, 2 czerwca 2018

"Czarne narcyzy"- Katarzyna Puzyńska

Autorka: Katarzyna Puzyńska

Cykl: Lipowo (tom 8)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok: 2017
Stron: 640


Brodnica przygotowuje się do obchodów lipcowego Święta Policji. Daniel Podgórski nie ma jednak powodów do radości. Niektórym ludziom bardzo zależy, żeby jak najszybciej zapomniał o zamkniętej już sprawie śmierci trójki bezdomnych. Przy każdym z ciał z jakiegoś powodu pozostawiono niewielkie wahadełko. Pewna dziennikarka sugeruje policjantowi, żeby szukał odpowiedzi w opuszczonym domu ukrytym w leśnej gęstwinie. Miejscowi wierzą, że to miejsce nawiedzane przez diabła. Kobieta wkrótce znika bez śladu, a Podgórski wraz z byłą komisarz Kopp odnajduje kolejne ciało. Co ma z tym wspólnego niepokojąca wiadomość, którą Weronika Nowakowska otrzymuje od nieznanego nadawcy? Dlaczego drobny złodziejaszek ginie tego samego dnia, kiedy wychodzi z więzienia? I jakie znaczenie dla sprawy mają czarne narcyzy?

Ósmy tom sagi kryminalnej o policjantach z Lipowa podobał mi się, ale nie wywarł takiego efektu, jak wcześniejsze. A to dlaczego? Z powodu lekko naciąganej fabuły, zbyt wielu wątków, osób. Z początku ma się wrażenie chaosu: sprawa bezdomnych,  to śmierć pewnego chłopaka, odnalezione zwłoki, to legenda o opętanej przez diabła żonie drwala, fałszywa dziennikarka. Ciężko stwierdzić co stanowi centrum wydarzeń- to także usiłuje rozgryźć ekipa śledcza z Lipowa. Ale w miarę przekładania kolejnych kartek sytuacja powoli się klaruje, poszczególne wątki zaczynają układać się w spójną całość.

Pisarka jak zwykle dobrze dozuje dramatyzm, ciekawie psychologicznie portretuje bohaterów, chociaż jest ich tak wiele, że są trochę pobieżnie opisani. Mamy matkę, która czuje, że musi zrobić dla dziecka pewien krok („To nie było nic złego”); człowieka ryzykanta, który igra z losem, wystawiając innych na próby; wyrachowaną matkę, romansujące pary. I w końcu mężczyznę, który mimo braki odznaki, czuje się nadal policjantem.

Cieszę się, że Daniel Podgórski powoli wychodzi na prostą. Nie podoba mi się w roli pijaka, który pije, bo „ skoro i tak sięgnął dna, nie było już gdzie dalej spadać”. Ale wstyd pali. Pojawiła się też Kopp, która ma niespodziewanego gościa…

„Czarne narcyzy” okazały się bardzo zamotane wątkami, lekko chaotyczne, ale zaskakujące motywami. Kłamstwa, tajemnice.

„Musi się udać. Właśnie mnie.”
OCENA: 5/ 6
 

4 komentarze:

  1. W każdym tomie tej sagi dzieje się coś interesującego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co musiałoby się stać, żebym odwrociła się od tej sagi

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej sagi więc musiałabym rozpocząć od tomu pierwszego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach przeczytać całą serię, jednak rozpoczynając od pierwszego tomu.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...