Wydawnictwo: Znak Horyzont
Rok: 2017
Stron: 320
Czy miłość może w nim przetrwać?
Jesień 1896 roku. Mileva ma dwadzieścia jeden lat i jako jedna z pierwszych kobiet rozpoczyna studia fizyczne na uniwersytecie w Zurychu. Uważa, że jej kalectwo przekreśla szanse na miłość. Postanawia w pełni poświęcić się nauce. Jest nieprzeciętnie inteligenta, ambitna i zamierza wiele osiągnąć.
Studiujący z nią Albert zakochuje się w jej niezwykłym umyśle i niedoskonałym ciele. W ich małżeństwie jest miejsce nie tylko na miłość, ale też na wspólną pasję.
Kilkanaście lat później świat zachwyca się odkryciami Einsteina. Nikt nie pyta jak ich dokonał, nikt nie wspomina o Milevie.
Wciągająca i poruszająca historia żony Einsteina, genialnej fizyczki, której wkład w naukę został zapomniany. Kim była i dlaczego nic o niej nie wiemy?
Jesień 1896 roku. Mileva ma dwadzieścia jeden lat i jako jedna z pierwszych kobiet rozpoczyna studia fizyczne na uniwersytecie w Zurychu. Uważa, że jej kalectwo przekreśla szanse na miłość. Postanawia w pełni poświęcić się nauce. Jest nieprzeciętnie inteligenta, ambitna i zamierza wiele osiągnąć.
Studiujący z nią Albert zakochuje się w jej niezwykłym umyśle i niedoskonałym ciele. W ich małżeństwie jest miejsce nie tylko na miłość, ale też na wspólną pasję.
Kilkanaście lat później świat zachwyca się odkryciami Einsteina. Nikt nie pyta jak ich dokonał, nikt nie wspomina o Milevie.
Wciągająca i poruszająca historia żony Einsteina, genialnej fizyczki, której wkład w naukę został zapomniany. Kim była i dlaczego nic o niej nie wiemy?
Kim była żona genialnego noblisty?
Mileva
przekroczyła granicę między mężczyznami a kobietami, zdeterminowana studiowała
fizykę i matematykę na politechnice w Zurychu. Musiała odeprzeć uprzedzenia
innych co do swojej płci oraz rasy (jej rodzina pochodziła z Serbii), także do
swojej niepełnosprawności (Mileva kulała na jedną nogę). Z rodziny tylko jej
ojciec popierał jej pragnienie edukacji. Czuje, że musi odnieść sukces.
Na
uczelni Mileva poznaje studenta o nazwisku Albert Einstein…
„Moje miejsce było w świecie
fizyki.”
Mileva
z początku jawi się jako zdolna, ale o niskim poczuciu wartości dziewczyna,
inteligentna, cicha. Obawia się ryzyka, jakie niesie ze sobą bycie kimś, kim
chce się stać. Na uczelni po raz pierwszy zaprzyjaźnia się z dziewczętami,
pozna też co to uczucie do mężczyzny… Czy pozostanie samotna? Czy romans z
Einsteinem stanie się częścią równania?
O
ile część I to dosyć pozytywne losy Milevy, to w drugiej części jej świat
zaczyna się walić. Albert nie może znaleźć pracy, nie mogą wziąć więc ślubu.
Mileva pewnym zdarzeniem rozczarowuje swoją rodzinę, wydaje się, że
zaprzepaściła swoją karierę. Zaczyna się też boleśnie przekonywać, mimo, że
ambitny, to Albert jest samolubny, skupiony na swoich potrzebach. To geniusz
nie mający pojęcia o ludzkich uczuciach. Zaczynają iść w innych kierunkach, co
źle wróży dla ich małżeństwa.
To
wprawdzie spekulacja pisarki, ale w tej książce, pewna tragedia i cierpienie naprowadzają
Milevę na pewną teorię. Teorię
względności.
„Czas zależał od przestrzeni. Czas
nie był absolutem. Nie wtedy, kiedy był w ruchu.”
„Pani
Einstein” to ciekawa powieść
(historyczno-beletrystyczna) o dziewczynie, przed którą stały nieograniczone
możliwości w nauce; zarazem o kobiecie, która poświęciła swoje ambicje, by dać
sobie radę w świecie, a przez to jej blask znikł w cieniu jej sławnego męża. To
też historia o relacji między dwoma naukowymi umysłami, która przybrała
dramatyczny obrót. Książka bardzo przypadła mi do gustu.
„Byłam zgubiona. Musiałam się
jednak wreszcie odnaleźć.”
OCENA:
5+/ 6
Dobrze, że chociaż ojciec popierał jej ambicje. Interesujący tytuł.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu miałam ochotę na tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńWarto poznawać takie historie, więc zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuń