sobota, 10 sierpnia 2013

"Cichy wielbiciel"- Olga Rudnicka

Autor: Olga Rudnicka

Wydawca: Prószyński
Rok: 2012
Stron: 440



Słyszeliście słowo stalking? W polskim kodeksie karnym (zdefiniowany jako uporczywe, złośliwe nękanie mogące wywołać poczucie zagrożenia) stanowi przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do 3 lat lub, w przypadku doprowadzenia ofiary do próby samobójczej, do 10 lat (źródło wikipedia).

Tematykę tego zjawiska, jego przyczyn, skutków poruszyła pisarka Olga Rudnicka w swej książce pt. „Cichy wielbiciel”. Główna bohaterka, Julia jest zwyczajną dziewczyną. Skończyła studia, pracuje, zakochała się. Gdy dostaje bukiet kwiatów od tajemniczego wielbiciela, jest podekscytowana i zaintrygowana. Wiersze, kolejne kwiaty i wiadomości zaczynają ją najpierw niepokoić, a potem przerażać. Nikt nie rozumie jej strachu. Przecież posiadanie wielbiciela jest takie romantyczne. Jak uwolnić się od stalkera, gdy nie wiesz, kim on jest? Ale on wie wszystko o tobie. Wie, gdzie mieszkasz, gdzie pracujesz… i wie, jak zniszczyć twoje życie.

Pisarka pozwoliła na wejrzenie do umysłu stalkera- wiemy, co myśli, co nim motywuje. Co ciekawe, stopniowe odkrywane jest jego zachowanie i emocje, to jak się zmieniają z upływem czasu. Początkowo widać u niego troskę i zainteresowanie dziewczyną- co wydaje się być niewinne, ale są także niepokojące sygnały. Niby nie chce krzywdzić Julii, ale robi to ciągle. Ukazany został proces przejścia romantycznych gestów (jak kwiaty i wiersze) w niszczycielską obsesję, namolność i natarczywość. Mężczyzna nie mając żadnych przesłanek wierzy, że Julia jest nim zainteresowana, na przemian obwinia i usprawiedliwia bohaterkę, w swoim zachowaniu natomiast nie widząc niczego złego.
„Granica między zalecaniem się a naprzykrzaniem jest bardzo subtelna, a on ją przekroczył. I to nieraz.”

Widzimy jak to wszystko wpływa na bohaterkę. Najpierw skrępowanie i lekki niepokój, spowodowany także faktem ukrycia istnienia anonimowego wielbiciela. Gdy jednak zwierza się mamie, tamta stwierdza, że córka „stwarza problem, tam gdzie go nie ma”. Według jej koleżanek sytuacja jest bardzo romantyczna- jak kwituje Julia, romantyczna, bo to nie im się przytrafiła. Narastający gniew i ogarniający ją lęk sprawiają, że staje się drażliwa i bojaźliwa. A to tylko początek ogromnych zmian w jej psychice, potem dochodzi nieufność w stosunku do wszystkich, bezsenność i potworne zmęczenie. I strach. Jej kontakty z przyjaciółkami i rodziną rozluźniają się, staje się opryskliwa i wybuchowa, na dodatek faszeruje się lekami uspokajającymi.
„Z każdym kolejnym dniem strach się nasilał, doprowadzając ją do obłędu. Każda mijana twarz na ulicy mogła należeć do NIEGO”.

Aby uzmysłowić natręctwo wielbiciela, w książce co kilka stron pojawiają się sms, które wysyła tajemniczy X, a także melodia „martwe morze” dzwonek na telefonie Julii, który staje się jej wrogiem i przekleństwem. W pewnym momencie dziewczyna ma dość, zaczyna podejmować pewne działania mające na celu uwolnienie się od stalkera, ale są one mało skuteczne. Na dodatek nikt nie potrafi jej pomóc, co wynika z niezrozumienia sytuacji w jakiej znalazła się Julia: szefowi przeszkadzają prywatne telefony w czasie pracy, jej matka skrycie myśli, że bohaterka sprowokowała sytuację, a koleżanki boją się o siebie, ignorując problem, do tego chłopak w kłótni rzuca jej ostre słowa. Julia czuje się osaczona, w więzieniu stworzonym przez wielbiciela, w której jest w kompletnie sama. Chciałaby się kogoś poradzić, ale nie ma kogo, obawia się, że kolejne osoby zlekceważą ten poważny problem. Jest ofiarą, a zastanawia się czym sobie zasłużyła na traktowanie jako winowajczyni. Najgorsze jest to, że nie wie co się wydarzy za chwilę. Bo wie, że się wydarzy.
Ten szaleniec, bo myślę, że tak można go określić, zamienił w koszmar nie tylko życie Julii, ale też wszystkim z jej otoczenia. „Jest jak zaraza rozprzestrzeniająca się powoli, niepostrzeżenie i nieubłaganie.”

Jak widać niewątpliwymi zaletami tej lektury jest realność, psychologiczna analiza postaci oraz różnorodność emocji. Autorka także przedstawiła stanowisko prawne dotyczące stalkingu- gdy rozgrywają się wydarzenia opisane w książce, stalking nie był z początku przestępstwem, obecnie jest już na szczęście inaczej. Zmieniło się zarówno prawo, jak i społeczeństwo dojrzało, powstała nawet strona internetowa, która może okazać się światełkiem w tunelu. A osobom, które są w ten sposób prześladowane zaleca się konsekwentne, asertywne działanie, unikanie gdybania nad przeszłością.
„Zamiast patrzeć do tyłu, na to wszystko, co już się stało i nie można niczego zmienić, trzeba spojrzeć przed siebie. To w przyszłości jest miejsce na podejmowanie decyzji, a nie w przeszłości.”

Dzięki tej publikacji można zacząć sobie uświadamiać pewną szokującą prawdę: to, co spotkało Julię, może spotkać każdego z nas. Jedna, krótka chwila, którą szybko zapomniała jako nieistotną, zmieniła kompletnie jej życie. Naszła mnie też refleksja, która jest też udziałem bohaterki, na temat różnych obliczy miłości- gdzie jedno wzbudza wdzięczność, a drugie strach. Ponadto zastanówmy się, jakim trzeba być człowiekiem, by stać się stalkerem, do tego przekonywująco kłamać i manipulować otoczeniem, czy również każdy może być potencjalnym sprawcą?

Gorąco zachęcam wszystkich, szczególnie Panie do przeczytania książki „Cichy wielbiciel”. Myślę, że lektura wzbudzi zainteresowanie i wiele wrażeń.
(Tak na marginesie okładka znakomicie oddająca klimat lektury)

OCENA 5,7/6

18 komentarzy:

  1. Bardzo lubię tę książkę. To jedno z lepszych dzieł, jakie wyszły z pod pióra Olgi Rudnickiej, chociaż ,,Natalii 5'' także są fajne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach, już tylko tej mi brakuje na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam jedną książkę te autorki i nie byłam zadowolona, lecz może dam jej jeszcze jedną szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Do tej pory O. Rudnicka pisała kryminały (niektóre na wesoło), ta książka jest natomiast całkiem w innym stylu.

      Usuń
  4. Uwielbiam takie psychologiczne lektury, mam już kilka takich w planach i ta dołączy do tej listy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie, ale to strasznie bardzo podobała mi się ta książka. Pochłonęła mnie historia stalkera i biednej ofiary tak bardzo, że przeczytałam ją w jeden dzień.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę Ci możliwości przeczytania tej książki. Od dawna na nią poluję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio wszędzie na blogach widuję Rudnicką! Sama nie jestem jej wielką fanką, bardzo zawiodłam się na niej raz i mam opory przed kolejnymi kisiązkami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kto wiem, może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. brzmi niepokojąco i bulwersująco, a to przez wkurzającą chorobę społeczną zwaną znieczulicą, bo przecież mało kto się przejął bohaterką książki, prawda? grrr, nie przeczytam, by nie szargać nerwów na współczesne społeczeństwo

    OdpowiedzUsuń
  10. Najlepsza książka Olgi Rudnickiej...zdecydowanie warta polecenia;)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo dobra książka :) nie mogłam się od niej oderwać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy temat, chętnie sięgnę po "Cichego wielbiciela".

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam w planach sięgnąć zarówno tę pozycję tej autorki, jak również serię o Natalii. Na wielu blogach czytałam same miłe, pozytywne słowa na temat twórczości pani Rudnickiej:)
    Ta pozycja dodatkowo mnie intryguje, bo jeszcze nie czytałam książki, w której byłby opisany problem stalkingu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Trafiam na same pozytywne recenzje twórczości Rudnickiej. Bardzo lubię sięgać po literaturę polską, więc na pewno zechcę przekonać się, jakie wrażenie wywrą na mnie powieści tej pani. "Cichy wielbiciel" porusza interesujący temat, zatem muszę poszukać tej lektury w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak, tak, tak! Też tę powieść czytałam i miałam dokładnie te same uwagi. Świetna pozycja, obowiązkowa dla kobiet - ku przestrodze... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Olga Rudnicka to jedna z moich ulubionych autorek. Ja rozpoczęłam z nią lekturę od "Martwego jeziora" i "Czy ten rudy kot to pies", a także oba "Zacisza", kolejna była "Lilith" i "Natalii5" i na tym się skończyło. Jednak widzę po recenzjach, że autorka poziom trzyma i muszę sobie wpisać zaległe tytuły na listę must have.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiele już słyszałam o tej autorce, jednak nie miałam przyjemności się zaznajomić z jej twórczością, trzeba by to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...