niedziela, 4 czerwca 2017

"To, co nam zostaje"- Sally Hepworth

Autorka: Sally Hepworth

Wydawnictwo: Filia
Rok: 2016
Stron: 420



Miłość nigdy nie zapomina…

Anna Foster ma trzydzieści sześć lat i jest we wczesnym stadium choroby Alzheimera. Wie, że rodzina posyła ją do domu opieki Rosalind House dla jej własnego dobra. Spotyka tam Luke’a, jedynego rezydenta w wieku
zbliżonym do niej. Anna nie spodziewa się, że kiedy ona będzie się buntować przeciw temu, jak teraz wygląda jej życie, ono połączy ją z Lukiem więzami miłości. I chociaż choroba zabiera jej coraz więcej wspomnień, Anna walczy, próbując zachować jak najwięcej – w tym nowe, piękne uczucie.

Eve Bennett z dnia na dzień zostaje samotną matką i zmuszona jest zrobić użytek ze swojego kulinarnego wykształcenia. Gdy w Rosalind House poznaje Annę i Luke’a, jest głęboko poruszona łączącym tych dwoje uczuciem.

Tragiczny wypadek sprawia, że rodziny zakochanych postanawiają ich rozdzielić, natomiast Eve zaczyna się zastanawiać, jak wiele jest skłonna zaryzykować, aby temu zapobiec.

„ Miłość nigdy nie zapomina. Ona jest tym, co nam zostaje.”

Anna, 36-latka, dotknięta demencją, mieszka obecnie w domu opieki Rosalind House. Tam poznaje młodego mężczyznę, któremu demencja odbiera zdolność mowy. Wbrew okolicznościom Anne i Luke zostali parą, którą połączyło niezwykłe uczucie. Miłość.

„Lubię, kiedy ludzie pamiętają, że jestem człowiekiem, a nie tylko osobą z Alzheimerem.”

Ta powieść ukazuje podstępność choroby: utratę pamięci, wspomnień (Anne nie pamięta bratanków, brata, z czasem zapomina nawet Luke’a), kontrolę nad jej codziennym życiem przejmują inni. Strach przed jutrem, brak nadziei, że nic wspaniałego jej nie czeka. Ale Luke chce żyć, nie egzystować. Razem dają sobie poczucie bliskości, pocieszenia. Ale pewien tragiczny wypadek sprawia, że rodziny tych dwojga rozdzielają ich. Zamykają drzwi. Jednak Eve (o której za moment) zastanawia się, czy przestrzeganie woli rodziny jest rzeczywiste dobre dla wszystkich? Czy raczej dobre dla wszystkich innych oprócz Anne i Luke’a?

„Ostatni rozdział może okazać się naprawdę wspaniały.”

Postać Eve i jej córki Clem wprowadza natomiast inne wątki, również życiowe i ciekawe. Eve po „wypadku” męża, który oszukał finansowo sporo osób, musiała wraz z córką wyprowadzić się z domu i znaleźć pracę. I tak znalazły się w Rosalind House. Bohaterki muszą zmagać się z atakami obcych, które winią je za to, co zrobił ich zmarły mąż i ojciec. Izolacja, samotność, smutek. Ale też obietnica i pomoc.

„To, co nam zostaje” to wzruszająca opowieść o tym, że ostatecznie z nami zostają te szczęśliwe chwile; o tym, że miłość może się pojawić nagle i zostać z nami do końca; o tym, że czasami nie jest za późno na pewne rzeczy. To też historia o człowieczeństwie podczas podstępnej choroby. Polecam, warto poznać.

„Ja nadal tu jestem. Musisz tylko popatrzeć nieco dłużej i uważniej, by mnie znaleźć.”

OCENA: 5+/ 6


piątek, 2 czerwca 2017

serial "Anne"

Tytuł: Anne

Gatunek: dramat, przygodowy
Premiera: marzec 2017



Anne to serial Netflixa oparty na cyklu książkowym Ania z Zielonego Wzgórza. Produkcja składa się z 8 odcinków. Opowiada historię sieroty, która pomimo wszelkich przeciwności walczy o miłość i swoje miejsce w świecie. Po nieszczęśliwych wydarzeniach z wczesnego dzieciństwa, które spędziła w sierocińcu, dziewczynka przez przypadek trafia do domu starzejącego się rodzeństwa – Marilli i Matthew Cuthbertów. 13-latka zmienia ich życie na zawsze.

Nie mogłam przejść obojętnie obok najnowszej ekranizacji jednej z moich ulubionych książek z dzieciństwa. I nie zawiodłam się!

Anne to wzruszająca, czasami smutna, czasami wesoła historia o rudowłosej sierocie, która w wyniku pomyłki trafia do rodzeństwa Cuthbertów, na Zielone Wzgórze. 13-letnia, główna bohaterka jest gadatliwa, oryginalna, z bujną wyobraźnią, która szybko się ekscytuje, marzy na jawie i używa kwiecistego języka.

Fabuła na szczęście nie odbiega od książkowego pierwowzoru autorstwa Lucy Maud Montgomery: wydarzenia, postacie (aktorzy idealnie dobrani, szczególnie oryginalnej urody aktorka grająca Anię) są tak jak w powieści, co jest ogromnym plusem. W końcu to klasyka literatury dziecięcej, która ciągle jest aktualna i zachwyca kolejnych czytelników.

Anne to pozycja obowiązkowa dla fanów serii o Anii: o tym, jak nasze życie może się odmienić w jednej chwili. Ciepła atmosfera, nadzieja kontra złe wspomnienia, cudowne krajobrazy, nie jest za słodko, są problemy, rozpacz i żal, ale też nowy dom, miłość i opieka. Serial zapowiada się na naprawdę udaną produkcję. Polecam.

„Nie przyda się tu. My możemy przydać się jej.”

‌OCENA: 5+/ 6

wtorek, 30 maja 2017

"Egzekucja w dobrej wierze"- Aleksandra Marinina

Autorka: Aleksandra Marinina

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok: 2016
Stron:586



Seria tajemniczych zabójstw, psychologiczna rozgrywka i major Kamieńska w zupełnie nowej odsłonie. Czy jej wieloletnie doświadczenie pozwoli wyprzedzić ruchy przeciwnika i powstrzymać egzekucje niewinnych osób?

Rok 2015. Nastia Kamieńska po przejściu na emeryturę pracuje w agencji detektywistycznej swojego dawnego przyjaciela – Władisława Stasowa. Kolejne zlecenie, które ma wykonać w syberyjskim Wierbicku, z początku wydaje się nieskomplikowane. Na miejscu okazuje się jednak, że rosyjska prowincja postawi przed nią zupełnie inne zadanie.
Kamieńska trafia w sam środek lokalnych zatargów. W Wierbicku zbliżają się wybory na mera miasta. W szczytowym momencie przedwyborczych zmagań eskalację napięcia wywołuje fala zagadkowych zabójstw ekologów. Cień podejrzenia pada na władze miasta, tym bardziej że mer i jego przyjaciele zawzięcie bronią fermy zwierząt ukrytej w głuchej tajdze. Kamieńska rozpoczyna własne śledztwo, a to, co odkrywa, przechodzi jej najśmielsze wyobrażenia
.


Anastazja Kamieńska, emerytowany pułkownik milicji- obecnie dostaje zadanie- podróż do Wierbicka, aby się zorientować, które ugrupowanie ma większą szansę na zwycięstwo co do projektu budowli magistrali. Biznes, polityka, ferma zwierząt i zbliżające się wybory na pierwszy rzut oka nie brzmią może jak fascynujący kryminał, ale jest też sprawa zabójstwa ekologów.

„No i wyobraź sobie, co za pech, w Wierbicku, ktoś zaczął mordować ekologów.”

Trzy zabójstwa. Żadne niewyjaśnione. A mera (burmistrza) oskarża się o lekceważenie tych przestępstw, a przecież to taki „miły facet”, który ma sporą szanse na drugą kadencję. Ma też przyjaciół, kumpli z lat szkolnych. Siła, urok i pieniądze. Ale też zemsta i brak przebaczenia. Bo nikt w tej historii nie wydaje się do końca tym dobrym i właśnie odgadnięcie motywów okazuje się jedną z najciekawszych rzeczy. 

W kryminałach Marininy lubię czytać o tym, jak pracuje Kamieńska- tym razem poszukuje informacji w Internecie, korzystając z dobrodziejstw współczesnej techniki, ale także uświadamia sobie swój wiek i nadchodzącą starość. Ale nadal wychwytuje to, co niewidoczne dla innych- umiejętnie uruchomiona reakcja łańcuchowa, oszustwo. A jej zawód wywiadowcy jest także oparty na kłamstwie.

„Egzekucja w dobrej wierze” to obyczajowy kryminał o tym, że sprawiedliwości nie zawsze staje się zadość. Sugestywne tło społeczno-obyczajowe Rosji, na którym rozgrywają się kryminalne wątki, choć trochę także niepotrzebnych dłużyzn.

OCENA: 4+/6


sobota, 27 maja 2017

"Córka rewolucji"- Antonia Senior

Autorka: Antonia Senior

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok: 2016
Stron: 536



ZDRADA, MIŁOŚĆ I IDEAŁY W CZASACH REWOLUCJI ANGIELSKIEJ.

Londyn, 1640 rok. Henrietta Challoner nie wiedzie beztroskiego życia kupieckiej córki. Owdowiały ojciec nadużywa alkoholu, babka odmawia dostępu do wykształcenia, a bracia walczą po przeciwnych stronach barykady. Na dodatek dziewczyna zakochuje się w mężczyźnie, którego jej rodzina nie chce zaakceptować.

Henrietta angażuje się w spór parlamentarzystów z rojalistami, próbując równocześnie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w burzliwym okresie rewolucji kobiecie przyda się wykształcenie? I jak ocalić ludzi, których kocha, pozostając jednocześnie lojalną i wierną ideałom?

W pierwszej części tej powieści w 1640 roku Henrietta ma 15 lat, mieszka z dwoma braćmi, ojcem i nianią w Londynie. Bohaterka jak na dziewczynkę jest bardzo wyedukowana, ma „duszę chłopaka”, poszukuje wiary. Poznaje pewnego chłopaka, zaczyna coś do niego czuć, zdarzają im się niby przypadkowe spotkania. Zaczynają ukrywać swój związek, bez szans na wspólną przyszłość, Hen okłamuje ojca, za co zostaje odesłana do kuzynostwa. Bohaterka wie, jakie ma przekonania, mimo, że jej zdanie się nie liczy w tym świecie.

Pierwsza część jest dosyć spokojna, czasami monotonna. Ale zaczynają się pojawiać informacje o zamieszkach, konflikcie papistów i purytanów. Hen niepokoją słowa w prasie, że w gruncie rzeczy nie ma znaczenia czy przedstawiana historia jest prawdziwa- ludzi fascynuje gwałtowność retoryki.

„Boimy się wojen za granicą, a jednocześnie staczamy się w konflikt, bo nasz sprawia, że jeszcze bardziej angażujemy się w walki.”

Natomiast druga część tej powieści historycznej przynosi czytelnikowi wiele wstrząsających  i dramatycznych wydarzeń. Ned, starszy brat bohaterki zostaje pikinierem, „chłopcem bawiącym się w żołnierza”. Był jednym z niewielu, którym udało się przeżyć po bitwie. Nastały smutne czasy, rodziny zostały podzielone przez poglądy- rojaliści kontra parlamentarzyści, Londyn to splądrowane miasto, podłość to pokłosie strachu, i niestety neutralność w przekonaniach politycznych przestała być alternatywą…. Również Hen, angażuje się mocno w wydarzenia, na prośbę ojca, mimo, że wcale to nie jest bezpieczne. Staje się córką rewolucji. A w 1643 roku do ich domu wpadają żołnierze, ktoś idzie do Tower i stamtąd nie wraca…Rozpacz…Oczekiwanie na wieści.

„Myśli o tej dziewczynce, skulonej na poduszkach i zagubionej w słowach,  i nie rozpoznaje jej. To obca dla niej osoba.”

„Córka rewolucji” to dosyć udana (chociaż nierówna) powieść historyczna, która mówi o tym, że spory religijne prowadzą do ruiny. Bo w sytuacji, gdy każdy inaczej pojmuje, co jest słuszne, kto ma rację? Jaki jest cel tych wojen, bitw, konfliktów, kiedy to się skończy? Przecież król zawsze będzie królem. Warto poznać losy Hen, córki rewolucji.
OCENA: 5-/ 6

poniedziałek, 22 maja 2017

"Barwa ciszy"- Rosamund Lupton

Autorka: Rosamund Lupton

Wydawnictwo: Świat Książki
Rok: 2016
Stron: 304



Yasmin Alfredson przybywa wraz z głuchą córką Ruby na Alaskę, by spotkać się tam z mężem Mattem, dokumentalistą, który przebywa na północy, filmując przyrodę. Dowiaduje się po przylocie, że wioska, w której mieszkał Matt, Anaktue, została strawiona przez wielki pożar i że nikt nie ocalał. Yasmin, wbrew temu, co twierdzi policja, wierzy uparcie, że jej mąż przetrwał, i wyrusza na jego poszukiwania. Wraz z córką przemierzają ciężarówką pustkowia Alaski podczas nocy polarnej. Przez całą drogę podąża za nią tajemniczy wóz, a na laptopie jej córki pojawiają się anonimowe maile ze zdjęciami martwych zwierząt.
Czy Yasmin odnajdzie męża? Co naprawdę wydarzyło się w Anaktue?

Zimno. Cicho. Północna Alaska, gdzie łzy mogą zamarznąć. 

W wiosce Anaktue, w której przebywał Matt, twórca filmów przyrodniczych i mąż Yasmin, doszło do katastroficznego pożaru. Policja twierdzi, że nikt go nie przeżył. Mimo tragicznych okoliczności Yasmin nie wierzy w śmierć męża i wraz z córką Ruby wyrusza w pełną niebezpieczeństw, wręcz szaloną podróż, by go odnaleźć.

Jako psychologiczna powieść „Barwa ciszy” sprawdza się bardzo dobrze. Mamy realnie przedstawione emocje: Yasmin, która usilnie trzyma się nadziei, „Matt musiał żyć, bo ona go kochała, emocjonalna prawda, tak dojmująco odczuwalna i absolutna, że opierała się wszelkim emocjonalnym argumentom.” Ciekawym aspektem było ukazanie cichego świata jej córki Ruby: głuchoniemej dziewczynki, „Moje imię to kształt, nie dźwięk. Jestem dziewczynką złożoną z liter”, jej komunikacji z rodzicami, ze światem. Przemawia do czytelnika ukazanie determinacji w poszukiwaniach, bezwarunkowa miłość do dziecka, strach przed porzuceniem na pastwę losu.

„Boję się, kiedy mówię swoim głosem. To tak, jakby już mnie nie było. Kiedy mówię własnym głosem, znikam.”

Z drugiej strony jako thriller, który ma „mrozić krew w żyłach”, czegoś mu brakuje. Wprawdzie droga do Anaktue jest niebezpieczna, ktoś śledzi bohaterki i przesyła im maile ze zdjęciami martwych zwierząt, jednakże liczyłam na większe zaskoczenie. Moim zdaniem „urwane” zakończenie nie pasuje do całości. Wkradły się także nudniejsze fragmenty, kilka postaci jest tylko wspomnianych, bez głębi psychologicznej, za dużo jest opisów zwierząt i ich zwyczajów.

Najnowsza powieść Lupton trochę mnie rozczarowała (w porównaniu do emocjonalnie miażdżącej „Siostry” i „Potem”), jednakże to i tak wzruszająca historia o miłości, nadziei i determinacji, a także historia o ludziach, którzy wierzą w usprawiedliwienie w imię większego dobra. Polecam zainteresowanym.

OCENA: 5/ 6

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...