piątek, 2 września 2016

"Gotowe na miłość"- Jill Mansell

Autorka: Jill Mansell

Wydawca:  Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok: 2007
Stron: 442



Lottie na pozór nie szuka miłości. Żyje w pięknym domu na angielskiej wsi z dwójką cudownych (czasami!) dzieciaków, w niezłych stosunkach z eksmężem i w otoczeniu oddanych przyjaciół. A jednak, kiedy poznaje swego nowego szefa - idealny materiał na partnera - zakochuje się w nim, i to z wzajemnością. Niestety, dzieci Lottie nienawidzą Tylera! Na dodatek, kiedy w ich życiu pojawia się przystojny Seb, to jego wybierają na nowego tatę. Czy miłość trafi pod właściwy adres? Czy także przyjaciółka Lottie, porzucona przez męża Cressida, pokona przeciwności losu i zwiąże się z nieśmiałym Tomem? Dowcipna, wzruszająca, wciągająca historia miłosna z dziećmi w tle, świetna próbka stylu królowej literatury kobiecej, Jill Mansell.

Lottie, to rozwódka z dwójką dzieci: 7-letnim synem Natem i 9-letnią córką Ruby, ma przyjacielskie stosunki z eksmężem, samotna i wolna, nie chce chodzić na katastrofalne randki, aż nagle w jej życiu pojawiają się dwaj przystojni kandydaci na partnera. Tyler będzie jej nowym szefem w pracy, natomiast Seba poznaje w supermarkecie. Pierwszego jej dzieciaki nie cierpią, ponieważ ciągle popełnia wobec nich faux pas, wręcz mają na niego alergię, natomiast drugiego uwielbiają za dowcip i styl bycia, bez wysiłku zaskarbił sobie ich względy. Kogo wybierze Lottie i co zdarzy się po drodze?

Jednak ta książka to nie tylko perypetie miłosne, to także słodko-gorzka historia, o niegodziwości losu, ale też o jasnej stronie życia. Na pewno ciekawym i odchodzącym od szablonowej fabuły wątkiem były decyzje Freddiego, motyw naprawienia win i odkupienia. Kibicowałam Kressidzie, dziewczynie, która poznała co to bolesna strata („nie jest moją córką, tylko się nią opiekuję”), aby w końcu udała się jej randka z Tomem.

„Gotowe na miłość” to sympatyczna, czasami zabawna historia o tym, by nie pakować się w nieprzemyślany związek, tylko dlatego, że ktoś poświęcił nam trochę uwagi. O patchworkowych rodzinach. Kilka sytuacji może było naciąganych (jak np. pilnowanie byłego męża by nie flirtował z innymi) i w sumie całość nie zapadnie na dłużej w pamięci. Dla sympatyków w miarę lekkich komedio dramatycznych historii na letni czas.

„Żałuję, że nie spotkaliśmy się z nim wcześniej.
To nic. Dobrze, że przyszliście teraz.”


OCENA: 4+/ 6





2 komentarze:

  1. Poznałam już styl Tej autorki i chętnie się skuszę na tę książkę w wolnym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię książki z tej serii :) takie babskie czytadła :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...