niedziela, 4 września 2016

"W cieniu zdarzeń"- Anne Holt

Autorka: Anne Holt

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok: 2014
Stron: 344



W deszczowe piątkowe popołudnie w lipcu 2011 roku ośmioletni jedynak Sander Mohr umiera we własnym domu. Rodzice są zdruzgotani. Inger Johanne Vik, psycholog zajmująca się kryminalistyką, uważa, podobnie jak wszyscy inni, że chłopczyk zginął na skutek tragicznego wypadku. Jedynie młodziutki Henrik Holme, policjant, który zaledwie przed sześcioma tygodniami ukończył szkołę, zaczyna podejrzewać, że być może nie wszystko wyglądało tak kolorowo w zamożnej i pozornie świetnie funkcjonującej rodzinie mieszkającej pod jednym z najlepszych adresów w Oslo. Bez doświadczenia, za to z ogromną siłą woli i intuicją angażuje Inger Johanne w śledztwo, które przynosi nieoczekiwany wynik. W cieniu narodowej katastrofy na wyspie Utøya, która dotknęła Norwegię w dniu śmierci Sandra, tych dwoje usiłuje rozwikłać najbrudniejsze tajemnice rodziny chłopca. Pogoń za prawdą o śmierci ośmiolatka staje się brutalną konfrontacją z uprzedzeniami i znieczulicą, ze wstydem, upokorzeniem i kłamstwami...

„Należało pilnować. Zawsze należało pilnować.”

Dziwne zdania. Mantra. A w salonie przygotowanym na uroczystość martwy 8-letni chłopiec. Sander. Dla Inger, znajomej jego rodziców, wygląda to na wypadek… Ale bohaterkę coś dręczy. Rodzice w szoku, ojciec szybko sprząta salon po tej tragicznej śmierci, by lśnił czystością. Sprzątnięta została drabina, z której spadł Sander, krew starta z podłogi. Ale Inger ma niepokojące przeczucie, że „na coś jeszcze powinna zwrócić uwagę. Coś się zmieniło, wyglądało inaczej.”  Sugestywnie opisana jest scena, gdy matka w histerii, kurczowo trzyma na kolanach zmarłe dziecko.

W tym samym dniu, niemalże godzinie, miał miejsce zamach w centrum miasta, co sprawia, że policja jest bardzo zajęta. W końcu na wezwanie do domu państwa Mohr, przyjeżdża młody mundurowy, ledwo po szkole policyjnej, zdeterminowany by czynić sprawiedliwość. Pewne refleksje przynosi zachowanie i emocje Inger; jej żal i opłakiwanie chłopca, „który dostał samochód strażacki i nawet nie zdążył go popsuć”, jest większy niż w przypadku ponad 80 ofiar masowej tragedii w centrum- liczba mówiąca o tym, wydaje się zbyt nierzeczywista.


Ta powieść jest o czymś więcej niż o zagadce kryminalnej. Bo z jednej strony mamy wątek kryminalny: śmierć nadaktywnego chłopca zalicza się do kategorii tzw. zgonów podejrzanych, policja musi wyjaśnić okoliczności, poznać fakty. A te są niepokojące….W tej rodzinie coś się stało. Wątek psychologiczny pojawia się, gdy idylliczna fasada szczęśliwej rodziny zaczyna pękać. Ellen, matka chłopca, nie daje się uspokoić, wypiera to, co się stało. Mają też miejsce nieprzewidywalne reakcje w obliczu żałoby- szybkie sprzątanie rzeczy, zamazywanie śladów istnienia, aż „chłopiec już całkiem zniknął.” Długo nie ma nic konkretnego w śledztwie, ale w końcu niektórzy zaczynają mówić. Tyle było tajemnic, o tylu rzeczach nie wolno było mówić głośno, wypierało się to, co było nie do zniesienia. Błahostki, zsumowane, stworzyły coś więcej. Coś niepokojącego. Anne Holt stworzyła wyraziste postacie, które mają coś w sobie intrygującego, co chcemy jak najszybciej poznać. Ludzie, którzy się boją, ludzie, którzy chcą kontrolować, którzy muszą pilnować. Co ukrywają? Ponadto elektryzujący nastrój. Dobrze wyważona akcja z emocjami, śledztwo z prywatą.

„W cieniu zdarzeń” to znakomicie skonstruowany psychologiczny kryminał, mówiący o sprawach, w których jest wiele ciemnych liczb. O tym, jak mogą być odwrócone uprzedzenia: bo co może się dziać w bogatych rodzinach, pod modnym adresem? Zostawia czytelnika z mocnym, niespodziewanym i szokującym zakończeniem oraz z kłującym, prostym lub trudnym pytaniem: „Dlaczego pozwalamy, żeby tak się działo?”

OCENA: 6-/ 6

7 komentarzy:

  1. Muszę koniecznie przeczytać. Uwielbiam takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam twórczość autorki i bardzo mi się podoba. Moim zdaniem pisze świetne kryminały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpisuję na listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety książka nie dla mnie.
    Z kryminałami swoją przygodę dopiero zaczynam, więc psychologia do tego nie wchodzi w grę.
    Pozdrawiam serdecznie ;)
    http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kryminały są jak najbardziej dla mnie :) lubię te mroczne klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kojarzę autorkę, ale nie wiem skąd za to tytuł już sobie zapisałam i będę miała w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Od niedawna mam tę książkę na półce, więc cieszę się, że tak dobrze ją oceniasz i mam nadzieję, że również mi przypadnie do gustu :) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...