Wydawca: Między Słowami
Rok: 2014
Stron: 480
Kiedy młodziutka księżniczka
Katarzyna przybyła na cesarski dwór, by poślubić przyszłego cara Piotra III,
jej życie przestało należeć tylko do niej. Jej nieszczęśliwe małżeństwo było
niewyczerpanym tematem dworskich plotek, a gdy szła pałacowymi korytarzami
setki par oczu usiłowały przeniknąć jej suknię i odgadnąć, czy wreszcie udało
jej się zajść w ciążę, by dać Rosji upragnionego następcę tronu. Jako caryca
szybko nauczyła się ukrywać wszystkie radości i smutki, bo każda słabość mogła
zostać wykorzystana przez przeciwników w politycznej grze. Mimo to Katarzyna
pozostała kobietą z krwi i kości, pełną zwyczajnych trosk, marzeń i
namiętności.
Jak udawało jej się dokonać trudnych wyborów pomiędzy głosem serca a racją stanu? Czy władza i korona były dla niej ważniejsze niż rodzina i miłość?
Jak udawało jej się dokonać trudnych wyborów pomiędzy głosem serca a racją stanu? Czy władza i korona były dla niej ważniejsze niż rodzina i miłość?
„Cesarzowa
nocy” to seria wspomnień pogrążonej
w bólu Katarzyny Wielkiej. Niestety już pierwsze strony wprowadziły mnie w
zamęt, w większości znudziły. Chaotyczne
przebłyski wspomnień, rwana narracja, nie pozwalają na zapoznanie się z
losami tej władczyni, dostarczają bardzo fragmentarycznych informacji
historycznych.
Wprawdzie
emocji Katarzyny możemy się łatwo domyślić: Rosja z początku była dla niej obcym
światem, zaczęła pytać i zawiązywać przyjaźnie, bo na carskim dworze nikt nie
przetrwa sam. Mierzwiło ją zachowanie jej matki, lecz w moim odczuciu, w
dorosłym życiu upodobniła się do niej- związywała się z licznymi kochankami,
których „kochała”, a którzy ją wykorzystywali. Rozdzielona z synem Pawłem,
nigdy nie zbliżyła się do niego. Miała stronników, powierników, ale czy
przyjaciół? Tron był dla niej samotnym miejscem…
„Niektórych lekcji nie udało się
Katarzynie pojąć. Dlaczego? Bo pielęgnowała złudzenia. Pochlebiała sobie. Nie
przyjmowała do wiadomości tego, co miała przed oczami. Zakładała, że w imperium
miłości pewne rzeczy są święte.”
Nie
będę polecać tej lektury, moim zdaniem pisarka przedstawiła tylko i wyłącznie intymny portret umierającej Katarzyny, lecz
bardzo niezrozumiały, monumentalny, w sumie za wiele z niego nie wynika.
Nie wyrobiłam sobie opinii ani o samej carycy, ani o jej rządach- za mało
informacji historycznych (czy nawet fikcyjnych) zostało podanych, by było to
możliwe. Miałam nadzieję na ciekawą lekturę, lecz spotkało mnie rozczarowanie.
OCENA:
3/ 6
Katarzynę Wielką bardzo lubię jako postać historyczną i chętnie bym o niej poczytała. Szkoda, że ta pozycja jest taka słaba :)
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, że taka słaba lektura, ale podobno inna powieść tej pisarki o Katarzynie jest zdecydowanie ciekawsza.
UsuńMiałam ochotę zgarnąć tę pozycję z półki w bibliotece jednak zrezygnowałam. Może nawet dobrze się stało, lektura nie wydaje się specjalnie wciągająca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
NiczymSzeherezada.blogspot.com
Szkoda, że jesteś rozczarowana. Cóż, czasami tak bywa, ale mam nadzieję, że kolejna powieść zetrze niemiłe wspomnienia po lekturze ''Cesarzowej nocy''.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak się rozczarowałaś. Rzeczywiście, to niedopracowana książka z tego co widzę.
OdpowiedzUsuńLiteratury historycznej raczej nie czytuje, ale wydawało mi się, że Stachowiak fajnie pisze. Szkoda, że Tobie jej twórczość nie przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńTa akurat powieść autorki słabo wypada, ale sięgnę dla porównania po inny jej tytuł.
UsuńMyślałam, że książka wypadnie lepiej. Zastanowię się jeszcze :)
OdpowiedzUsuń