Wydawca: Wydawnictwo Otwarte
Rok: 2014
Stron: 344
W swojej księgarni – o wiele
mówiącej nazwie "Apteka Literacka" – Jean Perdu sprzedaje książki tak
jak farmaceuta medykamenty. Umiejętnie rozpoznaje, co ktoś nosi w sercu, i
proponuje odpowiednią fabułę na konkretny problem. Nie potrafi jednak uleczyć
własnego cierpienia, które zaczęło się pewnej nocy wiele lat temu, kiedy odeszła
od niego ukochana kobieta. Wszystko się zmienia, gdy Jean w końcu otwiera
pozostawiony przez nią list. Wcześniej nie miał odwagi go przeczytać…
Jean Perdu
mógłby żyć dalej, jak w ciągu ostatnich dwudziestu lat- w skorupie smutku, cierpienia, bez odwagi by zmierzyć się z przeszłością.
Kim jest ona, ***, określana jako luka każdego rodzaju, zapomniana, a zarazem
skrycie pamiętana przez bohatera? Co kryje się w lawendowym pokoju? Wcześniej panowała tam miłość, teraz została
tylko samotność i pogrzebane marzenia.
Perdu
żyje skromnie, trzymając się na uboczu, sprzedając książki w księgarni na
wodzie. Chociaż nie tylko sprzedając literaturę, lecz chce leczyć choroby
duszy- bo to, co klienci czytają, może mieć decydujący wpływ na ich życie. Sam
jednak rozpamiętuje to, co było- potajemną miłość, odrzucenie i nieustającą
tęsknotę.
„Książka to lekarz i lekarstwo w
jednym.”
Jednak
po otwarciu drzwi lawendowego pokoju w jego pancerzu pojawiła się rysa, a nigdy
nie otwarty list przestaje obronić przed usprawiedliwieniami oraz dumą , a pojawia
się poczucie winy. Następuje zmiana- Perdu podejmuje pewną szaloną decyzję…
Niestety
sam motyw podróży, zdarzeń, które
miały tam miejsce, nie do końca mnie przekonuje- zbyt naciągana w tym miejscu
fabuła, sztuczne dialogi, poznanie się na prawdziwym przyjaciołach- wydawało mi
się zbędne. Także wyjątkowo jak dla mnie nierówny był styl tej powieści, brak spójności, czasami zdania- złote
myśli, warte zapamiętania, a czasami sztuczne i nudne opisy czy kwadratowe
dialogi.
„Lawendowy
pokój” to powieść o literackim farmaceucie, który spalił za sobą mosty i
wyruszył w drogę. To jest dla niego czas
zranienia i zatrzymania, między końcem a nowym początkiem. Czy na końcu
swej podróży znajdzie to, do czego dążył i czy będzie na to gotowy, nauczy się
mówić o kobiecie, którą kochał i nie będzie się wstydził łez z jej powodu?
Znajdziemy tu motyw poszukiwania
szczęścia, lekcji życia, pogodzenie z odejściem. Gdyby nie środek powieści,
to zawarte w książce prawdy życiowe dały by mi wspaniałą lekturę
.
„Każdy człowiek ma taki swój
wewnętrzny pokój, w którym czają się demony. I dopiero kiedy go otworzy, stawi
im czoła, będzie naprawdę dobry.”
OCENA:
4,8/ 6
Muszę przejrzeć swoją biblioteczkę, bo wydaje mi się, że mam tę książkę na półce, ale nie jestem pewna, bo trochę tych nieprzeczytanych powieści mam :)
OdpowiedzUsuńSzukaj, szukaj :)
UsuńKsiążka ta już od dłuższego czasu leży na mojej półce. A tak byłam na nią "napalona".
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nieraz na własnych półkach kurzą się książki, które tak się chciało przeczytać.
UsuńMotyw podróży zawsze mi się kojarzył z tematem pracy maturalnej :) po ksiązkę sięgnę, jeśli po nią trafię :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka, a widzę, że sama powieść jest niczemu sobie. Z chęcią przeczytam jak tylko trafi w moje ręce ;)
OdpowiedzUsuń