poniedziałek, 27 listopada 2017

"Oskarżenie"- Remigiusz Mróz

Autor: Remigiusz Mróz

Cykl: Joanna Chyłka (tom 6)
Wydawnictwo: Czwarta Strona

Rok: 2017
Stron: 564



Od serii brutalnych morderstw pod Warszawą minęły cztery lata. Sprawcę ujęto, skazano, a potem osadzono w więzieniu. Dowody wskazujące na dawną legendę „Solidarności” były nie do podważenia.

Mimo to pewnego dnia mecenas Joanna Chyłka otrzymuje list od żony skazańca, w którym kobieta twierdzi, że odkryła nowe dowody na niewinność męża. Prawniczka przypuszcza, że to jedna z wielu spraw, którym nie warto poświęcać uwagi…

Przynajmniej do czasu, aż kobieta ginie, a materiał DNA jednej z ofiar zabójcy zostaje odnaleziony w innym miejscu przestępstwa. W dodatku wszystko wydaje się w jakiś sposób związane z Kordianem Oryńskim...

Chyłka w tej części na początku przebywa na zwolnieniu, będąc w ciąży i buduje wokół siebie mur od innych ludzi. Zaskakuje ją telefon od żony legendarnego opozycjonisty, Tesarewicza, skazanego mordercy. Tamta twierdzi, że są nowe dowody w sprawie męża. Akurat, myśli Joanna, ale coś nie daje jej spokoju. A zanim tamta przedstawi jej dowody, ginie. I Chyłka już wie, że to nie jest przypadek.

Sięgnięcie po kolejny tom, jest jak spotkanie ze znajomymi. Patrzymy co u nich, co się zmieniło, ale czasami nie wiemy o czym mówić. Spotkało mnie to przy czytaniu „Oskarżenia”. U Zordona i Chyłki słychać bardzo dużo. Mianowicie Chyłka w ciąży to nowe zjawisko, ale nie zmienia się jej ironia i bezpośredniość. Kordian dostanie mocno po grzbiecie, zaczyna się od niemiłej sprawy związanej z kancelarią, potem jeszcze mniej milszej sytuacji, aż dojdzie do tej groźnej, zagrażającej jego życiu. Mróz traktuje tę dwójkę bardzo bezpardonowo, ale mam wrażenie, że tym razem za bardzo przekombinował. Za wiele niewiarygodnych zaskoczeń raz za razem, by sprawiało to efekt „wow”.

„Ta sprawa śmierdzi. Bardziej niż Malboro.”

Ciąg wydarzeń okaże się szeroko zakrojoną akcją, Chyłka zgodzi się na pewny diabelski układ. Okaże się też, że służby państwa grzebały w przeszłości Kordiana i nawet niewinna fraza wpisana w Google może sprowadzić na niego kolejne problemy.
Nadal uważam, że ta seria jest bardzo dobra, lecz stwierdzam też, że ten tom jest najsłabszy, zbyt pogmatwany i za bardzo pisarz chciał zaskoczyć czytelnika. Ale nadal bronią się przepychanki-odpychanki duetu i ich prowadzenie śledztwa, odkrywanie prawdy: cięty język Joanny i nokaut przeciwników oraz zdziwiony Kordian (chociaż był tutaj trochę irytujący). Jest bardzo dynamiczna akcja, trochę prawniczych żargonów i przepisów, kryminalna zagadka i głęboko ukryte sekrety.

Za niedługo będę czytać „Immunitet” (tak, tak, nie sprawdziłam, że to wcześniejszy tom). Fanów tego cyklu nie muszę przekonywać do czytania, a nowym czytelnikom polecam zapoznanie się z pierwszym tomem. Bo warto.

„Nic nie wskazuje na to, żeby działo się cokolwiek podejrzanego.
Nigdy nic na to nie wskazuje.”
OCENA: 5/ 6



3 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...