Wydawca: Czwarta Strona
Rok: 2016
Stron: 624
Cykl: Joanna Chyłka (tom 3)
Szary człowiek kontra wielka
korporacja.
Dyskryminacja kontra tolerancja.
Chyłka kontra Oryński.
Dyskryminacja kontra tolerancja.
Chyłka kontra Oryński.
Żona i córka robotnika z Ursynowa giną tragicznie w niewyjaśnionych okolicznościach. Ich polisa na życie jest tak duża, że towarzystwo ubezpieczeniowe nie spieszy się z jej wypłaceniem. Pogrążony w żałobie mężczyzna spodziewa się problemów, ale to, co go spotyka, przechodzi jego najśmielsze obawy...
Ubezpieczyciel odmawia wypłaty, twierdząc, że to robotnik zamordował rodzinę. Zaraz potem prokuratura stawia mu zarzuty, a on rozpoczyna walkę o uniewinnienie i własny honor. Pomaga mu prawniczka, która niedawno pogrzebała całą swoją karierę.
Chyłka
po zwolnieniu z prestiżowej kancelarii prawnej wylądowała w boksie udzielając
porad prawnych „za 49 zł prostą poradę
lub prawie trzy stówy, jeśli w grę wchodził proces.” Jej dni są bure, wspomaga się szczodrze alkoholem.
Pewnego dnia los zetknie ją z Cyganem-robotnikiem, którego żona i córka zginęły
tragicznie na Ursusie. Były one ubezpieczone na ogromną kwotę w towarzystwie
ubezpieczeniowym Salus. Natomiast Oryński został junior associate w znanej
kancelarii, doczekał się swojego gabinetu. Wraz ze swoim nowym patronem,
reprezentuje interesy firmy… Salus. Jak więc widać drogi Joanny i Kordiana
skrzyżują się, ona zaczyna reprezentować Bukano, rzucając tym samym rękawicę
byłemu pracodawcy.
„To rzeczywiście może być gnój.”
Oryński
z początku wierzy, że tym razem stoi po stronie sprawiedliwości- bo policyjne
śledztwo wskazuje, że to Cygan zamordował swoją rodzinę. Jednak bardzo szybko
(głównie za sprawą Chyłki) okazuje się, że sprawa
ma drugie, trzecie dno, na sali sądowej wyciąga asy z rękawa, zrzuca kamyk,
który może wywołać lawinę. Potem zaś Kordiana zaskoczy osoba przedstawiciela
klienta, dawnego „znajomego”, co zostawi go z przekonaniem, że to sprawa brudniejsza niż sądził. Zbliżą
się do punktu bez odwrotu, gdzie wszystkie chwyty dozwolone. Chyłka staje się
destrukcyjna, dla informacji gotowa jest zaryzykować życie i zdrowie. Pije
codziennie, na umór, pije by zapić kaca, pije by zapomnieć o bolesnej (jakiej?)
przeszłości, strzegąc pilnie swojej prywatności. Czy kariera będzie ważniejsza
od moralności?
„- To musiało być zrobione.
- Myślisz, że jak użyjesz formy
bezosobowej, poczujesz się mniej winny?”
Akcentów humorystycznych
dostarczają nam przepychanki słowne Chyłki & Oryńskiego, plus rozmowy
Kordiana z nieocenionym Kormakiem, chociaż jest ich mniej niż w „Kasacji”.
„Lew… Borsuk… sam nie wiem, czy nie
robi się tu za bardzo zwierzęco.”
Ponadto
ciekawym wątkiem są informacje o kulturze i tradycji Cyganów, ukazanie ich wygnania i wyobcowania ze społeczności oraz
kwestii skalania.
„Rewizja”
to dynamiczna powieść kryminalna z
prawniczego świata, z pełnokrwistymi bohaterami, iskrzącymi dialogami.
Ukazuje, że nie o prawo chodzi, nienawiść pociąga nienawiść, a zbrodnia
zbrodnię. Czytajcie, nie ociągajcie się!
OCENA:
6-/ 6
Mam w planach. Mam nadzieję, że w tym roku się wyrobię.
OdpowiedzUsuńMam na półce książkę autora ;) chyba w nocy sobie go poczytam :)
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać. Jak na razie nie przeczytałam żadnej książki tego pisarza :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, książka jest dynamiczna, a mi najbardziej podobało się podejście autora do portretu psychologicznego sprawcy. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMnie osoba sprawcy z kolei b. zaskoczyła, miałam inne typy- co oznacza, że pisarz potrafi wyprowadzić czytelnika w pole :)
UsuńCzytałam dwa pierwsze tomy tej serii i byłam zachwycona, dlatego mam zamiar przeczytać również ,,Rewizję''.
OdpowiedzUsuńJa tylko pierwszy i ten, drugi ominęłam, ale nadrobię :)
UsuńNa pewno się nie zawiedziesz :)
UsuńTwórczość Mroza ciągle jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnych książek tego autora. Nie za bardzo lubię kryminały, raczej powieści z wątkami kryminalnymi. Ale może kiedyś? :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię R.Mroza, zaskakuje mnie jego kreatywność, pomysłowość, a także mnogość wydawnictw z którymi współpracuje.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! :) I miło, że udało mi się wyprowadzić w pole. ;)
OdpowiedzUsuń:) A udało, udało. Życzę dalszego, znakomitego pisania (by było co czytać). Pozdrawiam
Usuń