sobota, 6 stycznia 2018

" W labiryncie obłędu"- Jolanta Kosowska

Autorka: Jolanta Kosowska

Wydawnictwo: Novae Res
Rok: 2016
Stron: 270



Wojciech Krzewiński jest wziętym psychoterapeutą. Stosuje niekonwencjonalne metody, które przysparzają mu zarówno zachwyconych pacjentów, jak i zagorzałych wrogów.
Pewnego dnia tajemniczy przybysz z Włoch przekazuje mu wiadomość, że Karolina, dawna dziewczyna Wojtka, potrzebuje jego pomocy. Młoda, ale odnosząca już sukcesy malarka pracuje obecnie w Toskanii, na jesieni planuje dużą wystawę we Florencji i wydaje się ostatnią osobą, która mogłaby wymagać psychoterapii. Cała sprawa pachnie szytą grubymi nićmi mistyfikacją, mimo to Wojtek postanawia pojechać do hotelu, w którym miała zatrzymać się Karolina. Niedługo potem zaczynają mnożyć się pytania bez odpowiedzi.

Narratorem jest Wojciech Krzewiński, mający opinię kontrowersyjnego terapeuty, który ma tyle samo zachwyconych pacjentów, co zagorzałych wrogów. Kochają go i nienawidzą za niekonwencjonalne metody terapii.

„Uwalnia ukryte szaleństwo. Budzi pan ukryte w ludziach demony.”

Pewnego dnia pewien szalony nieznajomy sugeruje, że była dziewczyna Wojciecha- Karolina potrzebuje jego pomocy, chce zostać jego pacjentką. Bohater ją dobrze zna, niby zaś ich związek przeszedł i minął. Ale ale, raczej nie powinno się być lekarzem bliskich osób, prawda? A gdzie dystans i obiektywizm? Karolina zaś boi się wszystkich i wszystkiego, a przede wszystkim samej siebie. Robi rzeczy, których potem nie pamięta. Jest w labiryncie obłędu, gdzie zdarzają się rzeczy poza jej kontrolą.

Powieść ta raczej wchodzi pod gatunek obyczajowo- psychologiczny, nic nie wydaje się jasne i jednoznaczne. Linia pacjent- lekarz na pewno jest zatarta; nie wiadomo czy dziewczyna choruje czy to mistyfikacja. A może obłęd? Kłamstwa, romans, zbrodnia, omamy, szaleństwo?

„Przesłałam im obu szkic, którego nie narysowałam.”

„W labiryncie obłędu” to bynajmniej niesielankowa wycieczka do Toskanii, gdzie miesza się prawda i kłamstwa aż do granic szaleństwa, pełna pytań i zagadek. W trakcie czytania przeszkadzał mi jednak sposób przedstawienia fabuły: trudno było znaleźć pasujące elementy, ułożyć wydarzenia chronologicznie. Fragmenty dziennika Karoliny były niestety za bardzo chaotyczne.

OCENA: 4/ 6

3 komentarze:

  1. Lubię połączenie wątków obyczajowo- psychologicznych, więc nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie pokręcone historie, może się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wątki psychologiczne lubię, więc chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...