piątek, 22 lipca 2016

"Dar morza"- Diane Chamberlain

Autorka: Diane Chamberlain

Wydawca: Prószyński

Rok: 2015
Stron: 448



Wcześnie rano w dniu swoich jedenastych urodzin Daria Cato na plaży koło swojego domu w Karolinie Północnej znajduje niewiarygodny dar morza: porzuconego noworodka. Tożsamości maleńkiej dziewczynki nie udaje się odkryć i zostaje ona adoptowana przez rodzinę Darii. Ale jej tajemnice nadal dręczą Darię.
Teraz, dwadzieścia lat później, Shelly jest niezwykłą, eteryczną młodą kobietą, którą Daria nadal ochrania. Kiedy jednak Rory Taylor, przyjaciel Darii z dzieciństwa, a obecnie producent telewizyjny, wraca, by na prośbę Shelly zrobić program o okolicznościach jej przyjścia na świat, w miasteczku Kill Devil Hills zachodzi dziwna zmiana.
Im więcej pytań zadaje Rory, tym większy niepokój ogarnia małą społeczność, bo ściśle chronione sekrety i grzechy tamtego lata sprzed wielu lat zaczynają wydobywać się na światło dzienne. Tajemnica dziecka, tego „daru morza”, zostaje fragment po fragmencie ujawniana, a jest to tajemnica, na spotkanie z którą nikt zainteresowany – ani Shelly, ani Daria, ani nawet Rory – nie jest przygotowany.
Prawda zawsze zmienia przyszłość.
Czy chciałabyś poznać prawdę?
Co byś zrobiła?

W prologu dowiadujemy się, że Daria Cato w swoje jedenaste urodziny została bohaterką, gdyż na plaży znalazła porzuconego noworodka. Uratowała ją (bo była to dziewczynka) i dziecko zostało adoptowane przez rodzinę Cato, ponieważ nikt nie wiedział, kim byli jej biologiczni rodzice.

Daria od tamtego momentu czuła się bardzo związana z Shelly (tak dali jej na imię), jest jej troską, radością, błogosławieństwem i ciężarem, opiekuje się nią, troszczy o nią, zapewnia bezpieczeństwo. Rozstała się z narzeczonym, bo uważał on jej podopieczną za ciężar- Shelly ma lekkie uszkodzenie mózgu, jest zbyt ufna w stosunku nawet do obcych ludzi, ma swoje fobie.

W miarę ich spokojne życie burzy przybycie do rodzinnego miasteczka Rory’ego, przyjaciela z dzieciństwa Darii, obecnie sławnego producenta telewizyjnego „Prawdziwych historii”. Okazuje się, że przyjechał na wakacje wraz ze swoim synem Zackiem, a także, że Shelly poprosiła go o odkrycie, kim jest jej biologiczna matka. Dla sióstr Cato (Daria ma siostrę, Chloe, która jest zakonnicą), jest to sporym, niemiłym zaskoczeniem.

„Wiem, że należę do rodziny Cato, ale należę też do innej.”

Pisarka stworzyła historię z życia wziętą. Pewnie dlatego taką wciągającą, że wielowątkowa, wielopostaciowa i zaskakująca. Jest to opowieść o skomplikowanych relacjach w rodzinie, miłości, przeżywaniu żałoby, o błędach, trudnych decyzjach, dręczących wyrzutach sumienia, a przede wszystkim o kłamstwach i sekretach z różnych przyczyn. Mają miejsce zaskakujące rozwiązania, zdrada, zranienie, upokorzenie, poruszona została kwestia zaufania i odpowiedzialności.

Czy rozgrzebywanie, odkrywanie przeszłości będzie błędem? Co można zyskać, a co można stracić? Czy teraz jest na to właściwa pora, czy na takie sprawy jakaś pora jest właściwa? Czy Shelly wie, co dla niej dobre? Takie pytania, wraz z szybko przewracającymi się stronami powieści, nasuwają się w trakcie lektury. Ogromną zaletą są także wyraziści i wiarygodnie psychologicznie bohaterowie: Daria, która pogubiła się w byciu superdziewczyną, zawsze odpowiedzialną i nadopiekuńczą w stosunku do Shelly, teraz poprzez ukrywanie prawdziwych uczuć weszła w rolę, która jej nie odpowiada; Rory, który usiłuje naprawić swoje relacje z nastoletnim synem (w tym niezręczne rozmowy o dorastaniu); Grace, która kiedyś w okrutny sposób została wykorzystana, a teraz manipuluje innymi; Chloe z bolesnymi sekretami (tak na marginesie tę postać najmniej rozumiałam), w końcu dobrą, wręcz naiwną Shelly, która chce poznać prawdę.

„Dar morza” to z pewnością warta uwagi, pełna emocji powieść obyczajowo- psychologiczna, o groźnych, przemilczanych tajemnicach i niebezpiecznych kłamstwach, krętych ścieżkach ludzkich, o burzeniu i odbudowywaniu ludzkich relacji.

„Sądziłam, że daję jej wszystko, czego potrzebuje. Nie miałam pojęcia, że pragnie czegoś więcej.”


OCENA: 6-/ 6



piątek, 15 lipca 2016

"Rewizja"- Remigiusz Mróz

Autor: Remigiusz Mróz

Wydawca: Czwarta Strona
Rok: 2016
Stron: 624
Cykl: Joanna Chyłka (tom 3)



Szary człowiek kontra wielka korporacja.
Dyskryminacja kontra tolerancja.
Chyłka kontra Oryński.

Żona i córka robotnika z Ursynowa giną tragicznie w niewyjaśnionych okolicznościach. Ich polisa na życie jest tak duża, że towarzystwo ubezpieczeniowe nie spieszy się z jej wypłaceniem. Pogrążony w żałobie mężczyzna spodziewa się problemów, ale to, co go spotyka, przechodzi jego najśmielsze obawy...
Ubezpieczyciel odmawia wypłaty, twierdząc, że to robotnik zamordował rodzinę. Zaraz potem prokuratura stawia mu zarzuty, a on rozpoczyna walkę o uniewinnienie i własny honor. Pomaga mu prawniczka, która niedawno pogrzebała całą swoją karierę.

Chyłka po zwolnieniu z prestiżowej kancelarii prawnej wylądowała w boksie udzielając porad prawnych „za 49 zł prostą poradę lub prawie trzy stówy, jeśli w grę wchodził proces.” Jej dni są bure, wspomaga się szczodrze alkoholem. Pewnego dnia los zetknie ją z Cyganem-robotnikiem, którego żona i córka zginęły tragicznie na Ursusie. Były one ubezpieczone na ogromną kwotę w towarzystwie ubezpieczeniowym Salus. Natomiast Oryński został junior associate w znanej kancelarii, doczekał się swojego gabinetu. Wraz ze swoim nowym patronem, reprezentuje interesy firmy… Salus. Jak więc widać drogi Joanny i Kordiana skrzyżują się, ona zaczyna reprezentować Bukano, rzucając tym samym rękawicę byłemu pracodawcy.

„To rzeczywiście może być gnój.”

Oryński z początku wierzy, że tym razem stoi po stronie sprawiedliwości- bo policyjne śledztwo wskazuje, że to Cygan zamordował swoją rodzinę. Jednak bardzo szybko (głównie za sprawą Chyłki) okazuje się, że sprawa ma drugie, trzecie dno, na sali sądowej wyciąga asy z rękawa, zrzuca kamyk, który może wywołać lawinę. Potem zaś Kordiana zaskoczy osoba przedstawiciela klienta, dawnego „znajomego”, co zostawi go z przekonaniem, że to sprawa brudniejsza niż sądził. Zbliżą się do punktu bez odwrotu, gdzie wszystkie chwyty dozwolone. Chyłka staje się destrukcyjna, dla informacji gotowa jest zaryzykować życie i zdrowie. Pije codziennie, na umór, pije by zapić kaca, pije by zapomnieć o bolesnej (jakiej?) przeszłości, strzegąc pilnie swojej prywatności. Czy kariera będzie ważniejsza od moralności?

„- To musiało być zrobione.
- Myślisz, że jak użyjesz formy bezosobowej, poczujesz się mniej winny?”

Akcentów humorystycznych dostarczają nam przepychanki słowne Chyłki & Oryńskiego, plus rozmowy Kordiana z nieocenionym Kormakiem, chociaż jest ich mniej niż w „Kasacji”.

„Lew… Borsuk… sam nie wiem, czy nie robi się tu za bardzo zwierzęco.”

Ponadto ciekawym wątkiem są informacje o kulturze i tradycji Cyganów, ukazanie ich wygnania i wyobcowania ze społeczności oraz kwestii skalania.

„Rewizja” to dynamiczna powieść kryminalna z prawniczego świata, z pełnokrwistymi bohaterami, iskrzącymi dialogami. Ukazuje, że nie o prawo chodzi, nienawiść pociąga nienawiść, a zbrodnia zbrodnię. Czytajcie, nie ociągajcie się!

OCENA: 6-/ 6



sobota, 9 lipca 2016

"Frost i pierwsza sprawa"- James Henry

Autor: James Henry

Wydawnictwo: C&T Crime & Thriller
Rok: 2013
Stron: 288




W roku 1981 Denton jest równie niespokojnym miasteczkiem jak cała Wielka Brytania - w recesji i pod groźbą ataków terrorystycznych IRA. Anonimowe telefony o podłożonych bombach stawiają ciągle w pełnej gotowości ludzi nowego komendanta Mulletta.
Dlatego sprawa zaginięcia nastolatki nie wydaje się priorytetowa. Sierżant Frost powinien sobie z nią poradzić. Choć byłoby mu łatwiej, gdyby miał do pomocy starego inspektora Berta Williamsa. Ale on zniknął parę dni temu - podobno prowadził jakieś śledztwo na własną rękę.
Jedyna nadzieja Frosta w posterunkowej Sue Clarke, która błyszczy nie tylko intelektem, ale i urodą. Co rekompensuje Frostowi uciążliwe przesłuchania coraz dziwniej zachowujących się osób z otoczenia zaginionej Julie Hudson...

(James Henry to pseudonim literacki Jamesa Gurbutta i Henry’ego Suttona. Pierwszy z nich to wydawca z Constable & Robinson, gdzie wydawano powieści R. D. Wingfielda o sprawach inspektora Frosta. Sutton jest pisarzem, a ponadto prowadzi zajęcia kreatywnego pisania. Obaj zdecydowali się spróbować opisać, jakie były początki kariery Frosta - jeszcze jako sierżanta policji w Denton. I jak przyznaje syn zmarłego w roku 2007 R. D. Wingfielda: „Doskonale oddali styl ojca, choć nie było to łatwe...”)

W tym prequelu kryminałów z Frostem, bohater jako sierżant zajmuje się sprawą zniknięcia (porwania) nastolatki Julie Hudson z domu towarowego. Sprawa ta jednak przybiera skomplikowany obrót, gdy pewna osoba zostaje pobita. Na dodatek w Denton mają miejsce inne przestępstwa: podejrzenia o przemoc w rodzinie, gangi, ataki IRA, podejrzane zgony.

Ekscentrycznego Frosta wprawdzie trudno określić jako wzorowego policjanta, ale w jego szaleństwie jest jakaś metoda. Ma dużo na głowie, mógłby zrobić więcej, ale istnieją procedury policyjne, biurokracja i cięcie kosztów.

Niestety nie mogę napisać, że ten angielski kryminał mnie zachwycił, wręcz raczej znudził, za dużo tu poruszanych spraw bez emocji i z dużym dystansem, nijakich bohaterów. Moim zdaniem można przeczytać, ale też spokojnie fani kryminałów mogą ominąć ten tytuł.

OCENA: 4-/ 6

środa, 6 lipca 2016

"Taniec z czarownicą"- Beata Kępińska

Autorka: Beata Kępińska

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Cykl: Sielsko i diabelsko (tom 2)

Rok: 2014

Stron: 396



Kiedy sielskie życie przeplata się z diabelskim…

U stóp słynnej z sabatów Łysej Góry Joanna Zalewska wiedzie nie zawsze przykładny żywot matki, żony i nauczycielki gimnazjum. Mimo swoich problemów małżeńskich i wybryków dorosłych już dzieci Aśka nie popada w depresję, bo sama również potrafi nieźle namieszać. Mierzy się z samotnością i pokusami czyhającymi na słomianą wdówkę, w której otoczeniu kręcą się nietuzinkowi faceci. Udziela sąsiedzkiej pomocy, wspiera ciężarną przyjaciółkę. Wciąż z pasją uczy polskiego, czerpiąc z tego dużą satysfakcję. Ponadto zapisuje się na kurs instruktorów teatralnych. Brzmi poważnie, ale na ogół jest zabawnie.

Właściwie nadal sielsko (bo pejzaże piękne), czasami bardziej diabelsko (bo tutejsze „scyzoryki” to raczej nie anioły). Jest więc przemoc w rodzinie, miłość i przebaczenie oraz okrutna zemsta. A dokąd zmierza ta historia, dowiecie się, sięgając po tę książkę.

Kot na okładce, ilekroć na niego patrzę, to mi przypomina własnego zwierzaka. Co do zawartości kot w środku przemyka, ale to nie jest historia o sielankowym życiu na wsi. Wprawdzie Joasia uporała się już z remontem w domu, ale teraz ma na głowie inne kłopoty i problemy dnia codziennego. Mąż za granicą, rzadko przyjeżdża do domu. Gadatliwa matka Joasi stwarza „afery” niewyparzonym językiem i jest mistrzynią manipulacji. A nastoletnie bliźniaki sprawiają kłopoty wychowawcze: Patryk jest nadal jak mały chłopiec, a Dominika staje się bezczelna i pyskata.

Joasia zaś to mężatka, matka, córka, nauczycielka z wychowawczym zachowaniem (wakacje ją z nich nie zwalniają) z zaskakującymi pomysłami i bujną wyobraźnią (moment szukania kluczy z policjantami bezcenny). Potrafi działać, gdy trzeba, ma w sobie dużo współczucia i chęci niesienia pomocy bliskim.

„Nie bądź taka do przodu, bo cię z tyłu zabraknie.”

Treść czasami jest bardzo poważna, czasami żartobliwa, ironiczna i zabawna. Mają miejsce przekomarzania w rodzinie, docinki, drobne i większe kłótnie. Poruszone  zostały kwestie autyzmu u dziecka, przemocy w rodzinie, pijaństwa, skomplikowanych relacji w rodzinie- aczkolwiek bez głębszej analizy.

Wątpię, by „Taniec z czarownicą” zapadł mi głębiej w pamięć, ot taka obyczajówka, jak „życie, komedia i dramat na przemian”, taki przekładaniec. Polecam zainteresowanym tym gatunkiem.

OCENA: 4,5/ 6

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...