Cykl: Wojny kuzynów (tom 5)
Wydawnictwo: Książnica
Rok: 2014
Stron: 464
Przejmująca historia Elżbiety York,
żony pierwszego Tudora na tronie Anglii i matki Henryka VIII.
Pretendent do angielskiej korony zwołuje armię, podważając legalność dynastii Tudorów. Ale czy faktycznie jest jednym z zaginionych książąt, odesłanym w nieznane przez Elżbietę Woodville, czy zwykłym oszustem ― wrogiem Henryka Tudora i jego żony, księżniczki Yorku? Zdobywając koronę Anglii na polu bitwy pod Bosworth, Henryk VII Tudor wiedział, że aby zjednoczyć kraj targany wojną domową, przyjdzie mu poślubić księżniczkę z konkurencyjnej dynastii ― Elżbietę York. Wszakże ona nadal kochała poległego króla, Ryszarda III, a jej krewni z rodu Yorków wciąż marzyli o odnalezieniu zaginionego następcy tronu i tryumfalnym powrocie do władzy. Po ślubie z Henrykiem młoda Elżbieta staje przed wielkim dylematem. Jakże ma wybrać między Tudorami i Yorkami, między własnym mężem a chłopcem utrzymującym, że jest jej ukochanym zaginionym bratem ― powracającą nareszcie do domu „różą Anglii”?
Pretendent do angielskiej korony zwołuje armię, podważając legalność dynastii Tudorów. Ale czy faktycznie jest jednym z zaginionych książąt, odesłanym w nieznane przez Elżbietę Woodville, czy zwykłym oszustem ― wrogiem Henryka Tudora i jego żony, księżniczki Yorku? Zdobywając koronę Anglii na polu bitwy pod Bosworth, Henryk VII Tudor wiedział, że aby zjednoczyć kraj targany wojną domową, przyjdzie mu poślubić księżniczkę z konkurencyjnej dynastii ― Elżbietę York. Wszakże ona nadal kochała poległego króla, Ryszarda III, a jej krewni z rodu Yorków wciąż marzyli o odnalezieniu zaginionego następcy tronu i tryumfalnym powrocie do władzy. Po ślubie z Henrykiem młoda Elżbieta staje przed wielkim dylematem. Jakże ma wybrać między Tudorami i Yorkami, między własnym mężem a chłopcem utrzymującym, że jest jej ukochanym zaginionym bratem ― powracającą nareszcie do domu „różą Anglii”?
Elżbieta York,
córka ambitnej byłej królowej, w jesieni 1485
roku musi zapomnieć, że ten, którego pokochała, czyli Ryszard (brat jej
ojca), zginął w bitwie z Henrykiem Tudorem. A teraz ona, księżniczka, ma wykuć
przyszłość swojego rodu i wyjść za mąż za wroga.
„Tak, muszę o tym wszystkim
zapomnieć i trzymać kciuki, by inni też zapomnieli.”
Henryk Tudor
(syn Małgorzaty Stanley) wygrał bitwę, ale teraz musi jeszcze zdobyć królestwo,
zyskać poparcie ludu i włożyć koronę na głowę. Z determinacją i fanatyzmem pomaga
mu w tym jego matka, która od tej pory rządzi na dworze i każe tytułować się
Królową Matką („wiedziałam, że Henryk będzie
królem”). Jednak okazuje się to trudnym i karkołomnym zadaniem…
Z
początku ślub Elżbiety odwleka się czasie, panuje głucha cisza, a jej położenie
jest nieciekawe, nawet nie zostaje zaproszona na koronację pospolitego Henryka
na króla. Jednak ich małżeństwo jest
konieczne i potrzebne dla kraju i dla nich obojga, nowa, wspólna dynastia
musi być stworzona za wszelką cenę. Elżbieta zdaje sobie sprawę, że musi
głęboko ukrywać swoje prawdziwe uczucia, lepiej zobojętnieć, ma być skruszona i
pokorna. Czy będzie nienawidzić męża przez całe życie?
„Urodziłam się księżniczką z rodu
Yorków, nie mam wyjścia.”
Gregory
kolejny raz ukazuje burzliwe dzieje,
pełnych emocji bohaterów oraz pokazuje, że ci, którzy byli najbliżej tronu,
byli narażeni na największe niebezpieczeństwo. Powraca motyw klątwy
rzuconej na morderców zaginionych książąt z Tower. Elżbieta, ta biała księżniczka, była rozdarta między dwoma, walczącymi
rodami: urodziła się w jednym, ale teraz ślubowała lojalność i wierność
drugiemu. Matka, chroniąc ją, nie wyjawia swoich planów, a Henryk oskarżał o
knowania za plecami. A ona tylko powtarzała:
„Naprawdę, nie wiem.”
Z
postaci moim zdaniem zasługuje jeszcze na uwagę Elżbieta Woodville, nienawistnie milcząca, knująca bądź nie,
nieustępliwa, biegła w polityce, nie tracąca kontenansu. Myślę, że wierząca w
powrót swojego syna, księcia do domu, pod nosem króla stworzyła ogromną siatkę
szpiegowską. Była sztandarem, pod który ściągali yorksistowscy rebelianci.
Istotnym
wątkiem tej powieści, wręcz kanwą, jest pojawianie
się, ba nawet możliwość istnienia kolejnych pretendentów do tronu z rodu Yorków,
białych róż, którzy wyrastają jak grzyby po deszczu, a lud angielski na nich
czeka. Edward Warwick (kuzyn Elżbiety), nawet wtrącony do Tower oraz kolejni
chłopcy- duchy, spędzają sen z oczu Henrykowi. „Jest chłopiec, kolejny chłopiec.
Jest ich legion, nie widać ich końca.” A w tamtych czasach żaden król
nie pozwalał oddychać konkurentowi do tronu, mieć go pod swoim bokiem, gotowego
by wydrzeć mu koronę, musieli wyeliminować rywala. „Przecież to jasne, wszyscy
to wiedzą.”
Najciekawszym
psychologicznym aspektem jest tutaj niepewność
Henryka, człowieka z wygnania, który cały czas ma się na baczności, nikomu nie
ufa (oprócz swojej matki), nawet żonie po tylu wspólnych latach; od wszystkich,
szczególnie od rodu Yorków spodziewa się fałszu. Chce być przekonywujący w roli
króla, musi taki być, ale czy to mu się udawało?
„Biała
księżniczka” to była dla mnie ponowna, fascynująca podróż do Anglii podczas
Wojen Kuzynów. W czasy, gdy ambicje, strach zagłuszały sumienie; gdy nikłe
zwycięstwo podczas jednej bitwy było łatwiejsze niż utrzymanie tronu; gdy
strach przed utratą korony posuwał człowieka do strasznych czynów. Gdy szpieg
szpiegował szpiega, a paranoja goniła paranoję, pachnie zdradą i strachem. Lecz
czy pewien pretendent był prawdziwym księciem czy oszustem- nigdy się nie
dowiemy…
„Ilekroć rozlega się pukanie do
drzwi, towarzyszy mu chóralne wciągnięcie powietrza do płuc, przejaw
najczystszego przerażenia.”
OCENA:
6-/ 6
Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem, by poznać twórczości tej autorki, ale jak na razie inne pozycje książkowe bardziej mnie kuszą.
OdpowiedzUsuńZawsze jak idę do biblioteki to widzę książki tej autorki i nie wiedzieć czemu, nigdy po nie sięgam :D
OdpowiedzUsuńPowieści Gregory mam w planach od dawna... na razie na półce czekają "Kochanice króla" :)
OdpowiedzUsuń"Kochanice króla" rewelacyjnie, gorąco polecam.
UsuńMuszę w końcu poznać prozę tej autorki. Tylko nie wiem od jakiej książki zacząć.
OdpowiedzUsuńProponuję zacząć od "Kochanic króla".
UsuńBrak znajomości twórczości tej autorki to mój wielki wyrzut sumienia, ale jakoś nie mogę się zmobilizować do lektury.
OdpowiedzUsuńW wakacje mam zamiar zapoznać się z całą tą sagą i mam wielką nadzieję, że nie będzie to stracony czas :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDla mnie to rewelacyjnie książki. To czekam na Twoje opinie po lekturze :)
UsuńMam w planach całą serię :)
OdpowiedzUsuńWiem, że ludzie uwielbiają tę autorkę, ale jednak się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale co kto lubi :)
Usuń