Tadeusz Różewicz "Spóźniona
odpowiedź"
Zapytałeś mnie
czy pisać wiersze
i nie wiesz
czemu milczę
idąc polną drogą
ulicą nieznanego miasta
ścieżką cmentarną
do grobu matki
mówiłem do siebie
więc to tak
tak się płaci
za wszystko
za co
za nic
więc to tak
poeta zostaje sam
w pokoju hotelowym
wieńcu laurowym
ten drugi
w czapce błazeńskiej
w celi więziennej
rozgląda się za sznurem
nad wodą wielką
w domu obłąkanych
myślał że pisząc wiersze
obejmuje kobietę
rodzinę kraj
całą ziemię
ktoś trzeci się z nich śmieje
dopiero na końcu
dowiesz się
co to jest poezja
Zapytałeś mnie
czy pisać wiersze
i nie wiesz
czemu milczę
idąc polną drogą
ulicą nieznanego miasta
ścieżką cmentarną
do grobu matki
mówiłem do siebie
więc to tak
tak się płaci
za wszystko
za co
za nic
więc to tak
poeta zostaje sam
w pokoju hotelowym
wieńcu laurowym
ten drugi
w czapce błazeńskiej
w celi więziennej
rozgląda się za sznurem
nad wodą wielką
w domu obłąkanych
myślał że pisząc wiersze
obejmuje kobietę
rodzinę kraj
całą ziemię
ktoś trzeci się z nich śmieje
dopiero na końcu
dowiesz się
co to jest poezja
Myślę, że nie ma na to odpowiedzi
tak czy nie. Dopiero gdy poeta przejdzie
własną drogę pisania, na końcu dowie się czym jest poezja. Będzie to wprawdzie
spóźniona odpowiedź, ponieważ na początku drogi nadawca (sam Różewicz?) milczy,
co sugeruje, że odpowiedź jest bolesna, trudna, być może jej nie ma. W różnych
sytuacjach życiowych (polna droga, ulica miasta, cmentarz) nasuwały mu się
pełne smutku i goryczy refleksje na temat bycia poetą. Potem odkrył
najtrudniejszą prawdę, która wyrosła z przeżytego doświadczenia. Dokonał
bilansu swojego życia. Poniósł ofiarę, wyrzeczenie („tak się płaci”), zapłacił
wszystko, ponieważ niestety nie ma nic za darmo. Zapłacił za „nic”. Do słowa „nic” porównał swoją twórczość, dając do
zrozumienia, że to raczej coś niepotrzebnego, nieistotnego dla świata. To
bardzo bolesna prawda. Przez tragiczną pomyłkę poeta zostaje uznany za
obłąkanego. Odizolowany w pokoju hotelowym, skrywający w sobie gorzką mądrość,
zbuntowany wobec świata, który go nie rozumie. Aż „rozgląda się za sznurem”. Za
piękne ideały (poezja to miłość do kobiety rodziny świata) został wyśmiany, wydrwiony.
Życie brutalnie zweryfikowało jego ideały i marzenia.
Więc, czy pisać wiersze? Cena za
to może być bardzo wysoka, wydaje się, że poezja jest mało potrzebna. Lecz
oznacza, że człowiek jest wrażliwy, określa jakim wartościom służy. Dzięki
poezji, a ogólniej słowu pisanemu możemy wyrazić siebie. To też sposób
autoterapii, „wychodzą” z nas emocje,
które możemy poukładać i nazwać, przelewając je na kartkę papieru i czuć się
lekkim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz