Wydawca: Albatros
Rok: 2010
Stron: 400
Były premier Wielkiej Brytanii Adam
Lang zleca napisanie swoich wspomnień, za które ma otrzymać 10 milionów
dolarów, partyjnemu aparatczykowi Michaelowi McArze. Przed zakończeniem pracy
McAra ginie w tajemniczych okolicznościach. Do dokończenia autobiografii Lang
zatrudnia więc profesjonalnego 'ghostwritera'. Wynajęty pisarz natrafia na
znalezione przez McArę materiały sugerujące związki Langa z CIA. Czy dlatego
zginął jego poprzednik? W tym samym czasie Lang zostaje oskarżony o współudział
w zbrodniach wojennych, grozi mu proces przed Międzynarodowym Trybunałem
Sprawiedliwości w Hadze. Ktoś za wszelką cenę nie chce dopuścić do ujawnienia
prawdy, jakakolwiek by ona nie była. Nikt spośród tych, którzy ją znają, nie
jest bezpieczny...
Narrator
tego thrillera, autor widmo książki
byłego premiera do końca pozostaje duchem. Nie znamy jego tożsamości, nawet
imienia. Przekazał na tylko tę historię…
„W chwili, gdy usłyszałem jak zmarł
McAra, powinienem był wstać i wyjść, teraz jest to dla mnie oczywiste.”
No
cóż, z początku nie było. Nasz duch, mile połechtany propozycją, nadania
kształtu biografii polityka Adama Langa (oczywiście za porządnym
wynagrodzeniem), nie odmawia. A powinien się zastanowić, bo jego poprzednik,
McAra, tajemniczo zniknął podczas przeprawy promem. Od tamtej pory nikt go nie
widział żywego. A następnego dnia na plaży znaleziono jego ciało… Czyżby zabiła
go pisana książka, nudna, wydająca się fałszywa?
Narrator,
z początku zarozumiały cwaniak, przyjeżdża do domu, gdzie przebywa były premier
wraz ekipą. Gdzie panują pewne zasady. Nikt nie może zobaczyć, wynieść
maszynopisu. Wszyscy są pod nadzorem, a premier jest odcięty od zwykłego życia
i pod ścisłą ochroną. Ruth, żona Langa, zdradza mu, że z mężem utknęli w
miejscu, Adam nie jest w stanie oderwać się od przeszłości, powraca echem akcja CIA o kryptonimie „Burza” i
odbija się czkawką.
Intratna propozycja zmienia się w niebezpieczne
poszukiwanie prawdy, w grubą aferę, już po ogólnikowym
oświadczeniu dla prasy Duch staje się wspólnikiem. Wspólnikiem zbrodniarza
wojennego. Lang ubarwia swoje wspomnienia, zmienia przeszłość, by pasowały do
tego, jak chce, by widzieli go inni. Po co? Drobne kłamstwo, drobny szczegół
zdradza, że nie jest tym, za kogo się podawał.
„Ghostwriter”
to faktycznie inteligentny, amerykański
thriller, polityczny, ale na szczęście polityka nie przysłania ludzi, co
jest plusem. Bo „to nie polityka
fascynuje ludzi.” To ludzie, ich relacje, kłamstwa i zachowanie ciekawią
innych. A tutaj znajdziemy destruktywne relacje, zanik profesjonalnego
dystansu, zdradę, szantaż, szpiegostwo, specyficzne stosunki Brytyjczycy-
Amerykanie. Narrator myślał, że zawsze może się wycofać, co dawało mu złudne
poczucie bezpieczeństwa. Potem pewne obrazy wypaliły mu się w głowie. A na zakończenie
ukryta wiadomość zza grobu zaskakuje…
Naprawdę
udana książka, tylko ten brak tożsamości ghostwritera irytujący.
„Chcę, byś zrozumiał jedno.
Wszystko, co zrobiłem, zarówno jako przywódca partii, jak i premier rządu-
wszystko- robiłem z przekonania, że tak trzeba.”
OCENA:
4,7/ 6
Polityka mnie odstrasza - co powoduje, że nie sięgnę po ten egzemplarz.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Mam identycznie, niestety :(
UsuńDawno nie czytałam thrillera politycznego. Mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńCzytałam ją w innym wydaniu. Dobry styl i ciekawa tematyka. Polityka też mnie jakoś mocno nie wciąga, czasami jednak zdarzają się fajne książki z tłem politycznym.
OdpowiedzUsuńJa też zwykle unikam wątków politycznych, ale tutaj naprawdę nieźle wypadło :)
UsuńIntrygująco się zapowiada.Dobrze przedstawione relacje w otoczce intryg i ukryta wiadomość zachęcają :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem... Niby ciekawa fabuła, a jednak mnie jakoś nie przekonuje. Chyba to tło polityczne mnie odstrasza.
OdpowiedzUsuńHmm,gdybym tylko gdzieś trafiła na tę książkę,to z pewnością czym prędzej przeczytałabym ją,bo myślę,że trafiłaby w mój gust idealnie ;)
OdpowiedzUsuńO, takie to nawet ciekawe ;) thrillery polityczne są trudne, ale jak się w nie człowiek wgryzie to mogą przynieść dużo radości czytania :P
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale thrillery polityczne trochę mnie odstraszają. Jednak jeśli piszesz że sam temat polityki nie stoi na pierwszym miejscu to może się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuń