Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok: 2014
Stron: 400
Szczęśliwe z pozoru małżeństwo.
Uroczy synek. Piękny dom. Co więc sprawia, że Emily Coleman pewnego ranka
wstaje i jak gdyby nigdy nic porzuca swoje życie, by zacząć wszystko od nowa?
Przeżyła załamanie nerwowe? Chce uciec przed dysfunkcyjną rodziną – szczególnie
przed zaburzoną siostrą bliźniaczką? I co oznacza prześladująca ją data, kiedy
będzie musiała stawić czoło przeszłości? Nikt dotąd nie odkrył jej tajemnicy.
Czy tobie się uda?
Nikt
nie zna jej historii. Nareszcie jest anonimowa.
Emily
zrobiła to. Uciekła. Porzuciła swoje
życie. „Nie spodziewałam się, że to
takie łatwe opuścić własne życie i zacząć nowe.” Trzeba trochę pieniędzy i
silnej woli, by nie myśleć o tych, których się zostawia. Zrobiła to, myśląc, że
tak będzie najlepiej dla wszystkich: męża Bena, Charliego, rodziców.
W
tego typu książkach sprawdza się
nielinearne przedstawianie zdarzeń, co potęguje ciekawość czytelnika. Z
jednej strony mamy teraźniejszą próbę odnalezienia się w nowym miejscu przez
Emily (narracja pierwszoosobowa), za chwilę zaś ukazanie zdarzeń z jej przeszłości,
relacji z mężem, siostrą-bliźniaczką z problemami.
„Nie wiem, co robić. Chcę tylko,
żeby wszystko się skończyło.”
Dla
bohaterki zaczęcie od nowa wydawałoby się „niedorzecznie proste”, ale w bolesny
sposób dopadają ją wspomnienia o porzuconej rodzinie i wyrzuty sumienia. Co się
stało? Jaką tajemnicę skrywa Emily?
Czy uda jej się zapomnieć, odciąć od przeszłości, bo „co chwila wraca myśl, że dokładnie rok temu było wciąż jeszcze
przedtem.” Tragizm ucieczki
doprowadza do pewnych dramatycznych, zaskakujących zdarzeń, do ujawnienia
sekretów, bolesnych emocji, rozpaczy, winy, wściekłości. Na końcu tej
czytelniczej drogi dowiemy się, co było katalizatorem wydarzeń, czym był jeden krok za daleko.
Po
zakończeniu książki długo nie można otrząsnąć się ze wszystkich targających
nami emocji, oderwać się od wydarzeń w niej przedstawionych. Ocena bohaterów
nie jest jednoznaczna i łatwa. Pisarka skutecznie zaskakuje czytelnika: co do
motywów, tożsamości pewnej postaci i zakończenia. „O krok za daleko” polecam
sympatykom emocjonujących i nieprzewidywalnych lektur.
„W moim sercu nie ma miejsca na
nic, oprócz ciszy.”
OCENA:
5+/ 6
Dobrze, że książka pozostawia po sobie ślad. Jakoś nie trafiłam na nią do tej pory, ale się rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że książka wywołuje aż tyle emocji. Super.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale lubię takie dawki emocji :)
OdpowiedzUsuńLubię kiedy zakończenie wywołuje tak dużo emocji, że potem długo nie można się otrząsnąć.
OdpowiedzUsuńZ dużym zainteresowaniem sięgnę po książkę, powinna dostarczyć mi sporo wrażeń. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina