Wydawca: Prószyński i S-ka
Rok: 2014
Stron: 424
Wanda, trzydziestoletnia świeża
wdowa, przyjeżdża do nadmorskiego miasteczka Brzegi, w lutym kompletnie sennego
i opustoszałego. Po co tu przyjechała? Dla zemsty. To tu właśnie schroniła się
kobieta, która dwa miesiące temu, w wypadku samochodowym, spowodowała śmierć
męża Wandy.
Marianna, dwudziestolatka, która spowodowała tragiczny w skutkach wypadek, mieszka w Brzegach od miesiąca, pomaga w pensjonacie obsługując bardzo nielicznych zimowych gości, ale tak naprawdę przechodzi rekonwalescencję. Wypadek i operacja spowodowały, że Marianna została dotknięta kompletną amnezją. Przeszłości w ogóle nie pamięta, wraca do niej w nielicznych migawkach.
Wanda poczyni wiele odkryć dotyczących swego zmarłego męża i zada sobie pytanie, czy zemsta syci, a Marianna dowie się, jaka była przed wypadkiem i dlaczego narzeczony chciał ją ukształtować na nowo.
Marianna, dwudziestolatka, która spowodowała tragiczny w skutkach wypadek, mieszka w Brzegach od miesiąca, pomaga w pensjonacie obsługując bardzo nielicznych zimowych gości, ale tak naprawdę przechodzi rekonwalescencję. Wypadek i operacja spowodowały, że Marianna została dotknięta kompletną amnezją. Przeszłości w ogóle nie pamięta, wraca do niej w nielicznych migawkach.
Wanda poczyni wiele odkryć dotyczących swego zmarłego męża i zada sobie pytanie, czy zemsta syci, a Marianna dowie się, jaka była przed wypadkiem i dlaczego narzeczony chciał ją ukształtować na nowo.
Po
co Wanda, obecnie wdowa, przyjechała
do paskudnego miasteczka poza sezonem letnim? To jest mało zwyczajne, ale jej
życie bynajmniej też takie nie jest. To raczej egzystencja. Swoją i przeszłość
zmarłego tragicznie męża spakowała w pudełka, wychodzi stamtąd tylko jedna
emocja. Wściekłość. Zemsta. Ale
miejscami tchnie rozpaczą, żałoba
ukryta pod codziennością czeka na okazję by się pokazać, słowem które zdominowano
rzeczywistość Wandy jest „już nigdy”. Widzi tylko swój ból, noce spędza z
potwornymi pokazami slajdów i pastylkami, które trzeba łykać, by przykryły
bolesne wspomnienia.
Tą
„złą” ma być Marianna, kochanka męża
Wandy, ale po wypadku nikogo i nic nie pamięta, cierpi na amnezję, nie poznaje też siebie sprzed wypadku. Biała
plama. Zagubiona, „gra” narzeczoną Marka, chce być taka, jaka powinna była być,
według jego założeń. Dziewczyna jest niepewna kim jest, dokąd idzie i czy idzie
z właściwymi osobami. Niedostosowana, robiąc wszystko nie tak, chce uciekać.
„Wiem o sobie tyle, ile mi
powiedziano.”
Jedna drugiej zniszczyła życie.
Konfrontacja tych dwóch kobiet daje nam zbrodnię, karę, ucieczkę przed
przeszłością i powrót do niej, dojrzewanie do przebaczenia i zrozumienia.
Miłość miesza się ze zdradą, zemstą i z kłamstwami, a suspens jest gwarantowany, ponieważ trudno przewidzieć w jakim
kierunku rozwinie się fabuła i co ma dla czytelnika w zanadrzu pisarka. Uważam
jednak, że niektóre zachowania bohaterów
były nienaturalne, nieadekwatne do sytuacji, nie tłumaczą ich nawet emocje
czy szok. To chyba jedyny minus tej powieści.
Gorąco
zachęcam do poznania powieści obyczajowej „Kurortu amnezja”. Wewnątrz siebie
kryje mroczny klimat, elementy thrillera
obyczajowego, wulkan emocji z oryginalnymi opisami, niejednoznaczną prawdę
i dylemat czy lepsza niewiedza czy bolesna prawda i czy zemsta przynosi
ukojenie.
"Poczucie winy. Z dzisiejszą wiedzą zawsze moglibyśmy lepiej poukładać wczorajsze sprawy."
OCENA:
5 +/ 6
Świetna powieść, na mnie wywarła niesamowite wrażenie.
OdpowiedzUsuńSkoro zachęcasz to chętnie się skuszę. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńKto wie, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńObyczajówki raczej nie dla mnie, więc spasuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie znam jeszcze tej książki, ale mam ochotę się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńMogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńCzuję się bardzo zachęcona :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała ta książka, nie zauważyłam tych nieadekwatnych zachowań, ale pojawiały się, według mnie, niepotrzebne dialogi, które nic nie wnosiły. Ale zasadniczo bardzo mi się podobała ta książka, zwłaszcza wątki feministyczne.
OdpowiedzUsuńThrillery lubię, obyczajowe już mniej, lecz może powinnam dać jej szansę, zważywszy na dobrą ocenę? :)
OdpowiedzUsuńDaj szansę, daj :)
UsuńZapomniałam o niej, a tak bardzo chciałam przeczytać... Myślę, że się na tym tytule nie zawiodę. ;)
OdpowiedzUsuńTa książka zebrała już tyle pozytywnych recenzji, że szok. Mam nadzieję, że i ja kiedyś napiszę równie entuzjastyczną.
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka recenzji tej książki, wszystkie pozytywne, muszę w takim razie i ja po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuń