Wydawca: Czwarta Strona
Rok: 2015
Rok: 320
Pewnego letniego popołudnia na
początku lat 80. jedenastoletnia Mariana dokonuje mrożącego krew w żyłach
odkrycia. Na karuzeli, do jednego z drewnianych koni, przywiązano jej ojca.
Ktoś go śmiertelnie postrzelił, a policja nie może znaleźć sprawcy okrutnego
morderstwa. Trzydzieści lat później Mariana nadal mieszka w tym samym miejscu.
Z wielką pasją i oddaniem prowadzi rodzinny sklep z zabytkowymi lalkami.
Spokojne i przewidywalne życie kobiety przerywa nagłe pojawienie się
Amerykanina Amnona Goldsteina, który bardzo szybko zyskuje zaufanie mieszkańców
szwedzkiego miasteczka. Amnon ma w planach odrestaurować starą piekarnię, ale
także wyjaśnić pewien sekret z przeszłości. Przybycie do miasteczka
nieznajomego otworzy całkiem nowy rozdział w życiu Mariany, która będzie
zmuszona skonfrontować się z nigdy niewyjaśnioną tragedią. Obecność Goldsteina
wywoła lawinę nieprzewidywalnych i tajemniczych zdarzeń, a mieszkańcy
miasteczka nagle odważą się robić rzeczy, o których przedtem nawet nie śnili.
Na początku Marianna znalazła
swojego ojca martwego na karuzeli, ten widok będzie ją prześladował
do końca życia. Przez lata uciekała od mrocznej trwogi, od niewyjaśnionego spektakularnego
morderstwa, trochę je „oswoiła”, jednak nadchodzi dzień, który jest inny. Coś
się wydarzy… Takie wprowadzenie czytelnika z rozmachem w klimat grozy jest
atutem tej powieści. Jednakże potem
akcja zwalnia tempo. Do miasteczka, opuszczonej piekarni wprowadza się
nieznajomy mężczyzna, Amnon, który rozmawia
z mieszkańcami szwedzkiego miasteczka na temat przeszłości, sam będąc dosyć
tajemniczy. Bo odpowiedzi tkwią w rozmowach. Tak więc fabuła zamiast w stronę
thrillera idzie w kierunku obyczajowo-psychologicznym, dużo miejsca zajmują
listy Marianny do męża i kochanka (dla mnie to spory minus).
Niektórzy
bohaterowie są dosyć ciekawie sportretowani: Amnon szukający odpowiedzi,
Marianna prowadząca sklep z marionetkami, agresywny i kochliwy Jan; aczkolwiek
jest ich sporo i raczej nie zapadają głębiej w pamięć. Co ponadto? Między stronami czuć sukcesywnie narastające
napięcie, dzieją się rzeczy, których nie można do niczego przypisać:
podrzucane zwierzęce szczątki, swastyki, ale
treść zaskakuje tylko w kilku momentach. A szkoda, mogłoby być lepiej:
bardziej tajemniczo i intrygująco.
„Córki
marionetek” to opowieść o ludziach,
którzy puścili zasłonę ciszy na przeszłość, czasami wołają o przebaczenie czynów,
od których nie mogą się uwolnić. To historia też o nietolerancji, o ślepocie i milczeniu, na to, co powinno
lub jest oczywiste. Spodoba się fanom powieści obyczajowo-psychologicznych
(miłośnicy mocnych wrażeń mogą być raczej rozczarowani) osnutych mgiełką
złowieszczej atmosfery.
„I nikt nic nie powiedział. Nikt.”
OCENA:
4,7/ 6
Ogromnie mi się podobała! Do tego ta okładka. :3
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że będę rozczarowana ale nie mogę się oprzeć tej okładce:)
OdpowiedzUsuńObecnie nie czuję zainteresowania tą książkę, ale jeśli mi się coś odwidzi to będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńMroczna, ale intrygująca okładka :)
OdpowiedzUsuńCiekawi sama fabuła. Myślę, że mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńOd kiedy tylko zobaczyłam okładkę tej książki, już spory czas temu, wiedziałam, że chcę ją przeczytać :) ale czas mija i mija a ja dalej nie zapoznałam się z "córkami marionetek" :)
OdpowiedzUsuńJestem wstępnie zainteresowana, choć nie do końca. Myślałam, że fabuła będzie bardziej porywająca i mocniej zaznaczony zostanie aspekt psychologiczny.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy to aby była tematyka ;) Lubię powieści troszkę psychologiczne... ale z większą ilością akcji - by nie były za bardzo obyczajowe.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się naprawdę bardzo interesująco i pomimo kilku wad, i tak bardzo chciałabym ją przeczytać. A okładka jest obłędna :D
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że jest mało zwrotów akcji, które tak bardzo cenię w książkach.
addictedtobooks.blog.pl
Książka wdaje się ciekawa, może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać tę książkę, ale rzuciłam ją w kąt i jakoś nie mogę zmotywować się do lektury...
OdpowiedzUsuńMyślę, że ,,Córki marionetek" mogłyby mi się spodobać, fabuła dosyć ciekawa. Wpisuję na listę.
OdpowiedzUsuńWidzę że książka idealna dla mnie. Muszę koniecznie ją przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wiktoria-zrecenzuje.blogspot.com