Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok: 2013
Stron: 376
Latem 1935 roku do domu państwa
Hemingwayów na wyspie Key West wprowadza się młoda służąca, córka biednego
amerykańskiego rybaka i Kubanki, Mariella Bennet. Znany ze słabości do młodych
kobiet „Papa” traktuje Mariellę jak córkę, lecz także rozbudza w niej namiętność.
Mirella jest rozdarta między pożądaniem zaborczego pracodawcy, a pragnieniem
prostego szczęścia i miłości, które może jej dać weteran wojenny, Gavin Murray.
Cieniem nad upalnym florydzkim latem kładzie się potężny huragan, grożący życiu
nie tylko rodziny Marielli, ale i setek weteranów wysłanych na skraj Florydy do
budowy mostu łączącego wysepki z lądem. Młoda służąca staje przed groźbą utraty
najdroższych jej osób.
19-letnia
Mariella w 1935 roku poznaje 35-letniego Ernesta Hemingwaya: sędziego, milionera, sportowca, playboya i pisarza. „Wszystkich owinął sobie wokół palca.”
Dziewczyna
po śmierci ojca opiekuje się młodszymi siostrami i apatyczną matką oraz próbuje
zarobić jakiekolwiek pieniądze. Trafia
jej się praca jako służącej w domu sławnego pisarza, Papy. Hemingway
mieszka wraz z żoną i dwoma synami. On szybko ją polubił, traktując życzliwie,
ale jakby z góry, natomiast u Marielle jego spojrzenia wywołują rumieńce.
Niepokój, młodzieńczą fascynację, skrywane pożądanie- te nowe i nieznane uczucia
budzą się w niej. Jak temu ulegnie, może wiele stracić…
„Ale ty możesz powiedzieć nie.”
Z
bohaterów najbardziej jest nakreślona właśnie Marielle: czytelnik widzi jej
rozdarcie, tym bardziej, że prawie równocześnie z Papą poznaje Gavina,
weterana wojennego i również on zagości
w jej sercu. Przez jego postać (oraz kalekiego Jacka) pisarka ukazuje obraz weteranów, którzy są teraz połową
siebie, niektórzy stracili wiele i nie mogą wrócić do normalnego życia. Nikt w
sumie nie potrafił uchronić się przed stratą.
Żałuję tylko, że bardzo mało jest o
samym Hemingwayu- to nie jest w sumie powieść o nim, ale
z tych strzępków informacji, wyłania się obraz czasami ordynarnego, pełnego
przechwałek pisarza, flirciarza, który skrywa w sobie własne demony.
„Służąca
Hemingwaya” to ciekawa historia o stracie i młodzieńczej fascynacji. Polecam
zainteresowanym.
„On mnie przyciąga. Jest jak
bohater jednej ze swoich książek. Domaga się uwagi.”
OCENA:
5-/ 6
Rzeczywiście szkoda, że mało jest o samym Hemingwayu. Ale i tak książka wpisuje się w mój gust.
OdpowiedzUsuńPewnie też bym marudziła na to, że mało jest o samym Hemingweyu, ale o nim mam opasłe tomisko, które mam nadzieję przeczytać w tym roku, więc ta książka może mogłaby być jego uzupełnieniem. :)
OdpowiedzUsuńTym razem spasuję, gdyż fabuła książki nie wzbudziła we mnie zbyt wielkiego zainteresowania.
OdpowiedzUsuńRóżne opinie na temat tej książki czytałam, dlatego jeszcze się z nią nie zapoznałam...
OdpowiedzUsuńOj chętnie po nią sięgnę, szkoda, że mało o pisarzu, ale i tak powinno czekać mnie przyjemne zaczytanie. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Kolejna interesująca książka, muszę o niej pamiętać w wolnym czasie!
OdpowiedzUsuń