piątek, 11 października 2013

"Zniknięcie Pana Davenheima" seria o detektywie Poirot



Agatha Christie's Poirot: The Disappearance of Mr Davenheim

kryminał, Wlk. Brytania, 1990, 51 min.
reżyseria: Andrew Grieve

obsada: David Suchet, Hugh Fraser, Kenneth Colley, Pauline Moran, Philip Jackson, Tony Matthews 


Nie wiem, czy wiecie, ale jest wersja serialowa przygód bohatera kryminałów Agathy Christie- chodzi mianowicie o belgijskiego detektywa Herkulesa Poirot (wymowa: Płaro). Dowiedziałam się o tym od blogerki Kasiek i od niej załapałam „bakcyla”.
Z ciekawości obejrzałam już trzy odcinki:
- Tajemnica hiszpańskiego kufra
- Żółty Irys
- Zniknięcia Pana Davenheima (recenzja)

W rolę Poirota wcielił się aktor David Suchet- idealnie pasujący do roli: mimika, gesty, wąsy. Oczywiście mamy także Hastingsa, nieodłącznego towarzysza oraz Jappa inspektora policji.

Już sam tytuł „Zniknięcie Pana Davenheima” sugeruje nam o czym będzie zagadka. Tak więc Poirot tym razem zajmuje się tajemniczym zniknięciem owego dżentelmena, który wyszedł z domu (informując swą żonę, że wyrusza na pocztę) i już nie wraca. Nikt go nie widział, nikt nie wie, gdzie jest. Morderstwo? Ucieczka? Samobójstwo? Wypadek? Możliwości jest sporo. A detektyw co ciekawe zabiera się za rozwiązanie tejże zagadki, nie wychodząc z domu, w wyniku zakładu z Jappem, ma na to czas siedmiu dni. Jego oczami i uszami na „miejscu zbrodni” będzie Higgins, który na polecenie Poirota robi pewien eksperyment, który ma czegoś dowieść.

„Wszystko zmierza w określonym kierunku. Trudno przeoczyć tę nić.”

Analiza i synteza to klucz do dedukcji, dzięki której niezrównany Poirot błyskotliwie rozwiązuje zagadkę- uwielbiam gdy na końcu wyjaśnia co jak i dlaczego. Tak więc, czapki z głów.
 Dodatkowym humorystycznym atrybutem jest nowa towarzyszka detektywa.
 
Jeśli choć trochę rozbudziłam Waszą ciekawość, to fani kryminalnych zagadek i samego Poirota zabierajcie się do oglądania.

OCENA: 4,8/6
 

12 komentarzy:

  1. Do Christie przekonywać mnie nie trzeba. Uwielbiam jej twórczość od dawna:))

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak, znam Sucheta, i teraz ilekroć wracam do książkowej wersji przygód Poirota, ma on właśnie Sucheta twarz. Rzeczywiście pasuje idealnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem. Nie czuje się jakoś przekonana do tej książki nie nie potrafię nawet uzasadnić dlaczego. Po prostu nie zaiskrzyło i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wątpię bym się skusiła na obejrzenie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Serial znam, namiętnie go oglądałam kilka lat temu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie widziałam jeszcze tego serialu. Z chęcią obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten serial oglądałam w dzieciństwie :) bardzo miło wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbia ten serial! :) Pamiętam, że kiedyś oglądałam go godzinami :) Polecam wszystkim :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie widziałam tego serialu...chyba jednak wolę przygody Poirota w książkowej wersji;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio oglądam Poirota na kanale 13 ulica. Uwielbiam tego detektywa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam kilka płyt w domu z tej serii, ale jeszcze nie oglądnęłąm :P

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...