poniedziałek, 2 grudnia 2013

"Obraz pośmiertny"- Aleksandra Marinina

Autor: Aleksandra Marinina

Wydawca: Wydawnictwo W.A.B.
Rok: 2011
Stron: 256



Moskwa. Zabójstwo utalentowanej aktorki Aliny Waznis oznacza, że tym razem detektyw z wydziału kryminalnego, major Anastazja Kamieńska wkroczy w środowisko filmowców. Ta z wyglądu niepozorna kobieta, mająca mózg jak komputer, szybko typuje trzech głównych podejrzanych i od nich zaczyna śledztwo, analizując ich motywy (niegasnącą nienawiść, dług, zazdrość i zemstę) i starając się prześledzić bieg wydarzeń. Ale detektyw skupia się przede wszystkim na samej ofierze: bo kluczem do rozwiązania zagadki śmierci aktorki jest jej osobowość, którą poznaje poprzez jej własne interpretacje dzieł sztuki, w których grała Waznis. Powtarzającym się tam motywem jest wina i zemsta. Czy to jest jakiś trop?

Na kartach kryminału pojawia się też sporo innych postaci: to głównie godni pożałowania, skrzywdzeni ludzie z zakorzenionymi obawami, zamknięci w swoich skorupach- którzy wiele ukrywają… Zadaniem Kamieńskiej jest odkryć co to takiego i czy ma związek z zabójstwem aktorki. Kluczową umiejętnością jest zadawanie odpowiednich pytań, selekcja informacji oraz dedukcja. Tym samym skrupulatnie uzupełnia swoisty obraz pośmiertny ofiary, starając się zrozumieć jej charakter. Okazuje się, że na tym świecie może zdarzyć się wszystko, każdy jest zdolny do wszystkiego.

Minusem w rosyjskich kryminałach są nazwiska bohaterów: trudne do zapamiętania oraz zdrobnienia imion, które czasem ciężko dopasować do „oficjalnych” danych personalnych- ten problem występuje i tu, ale to wynika z narodowości pisarki i trudno to poczytywać za znaczącą wadę.

Kamieńska wraz z zespołem małymi kroczkami zbliżają się do prawdy, naprowadzani przez fałszywe tropy, które mąciły w śledztwie, aż w końcu obraz przestępstwa stanie się wyraźny i kompletny. Sam zaś motyw jest bardziej zagadkowy niż osoba mordercy, która i tak jest sporym zaskoczeniem dla czytelnika. Tak, bardzo udana kreacja samej intrygi kryminalnej i jej rozwiązania sprawia, że to interesująca lektura dla sympatyków tego gatunku. Poza tym wszystko zastaje wyjaśnione, stąd lekturę „Obrazu pośmiertnego” uważam za satysfakcjonującą.

„Obraz zyskiwał coraz więcej elementów, ale zamiast się klarować, jeszcze bardziej się gmatwał.”
OCENA: 5,4/ 6



14 komentarzy:

  1. Czytałam kiedyś tej autorki inną książkę i dobrze wspominam dlatego i po tą z chęcią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam kryminały Marininy za bardzo wyraźne tło społeczne, pokazujące moskiewskie realia lat 90. Przeczytałam niemal wszystkie opowieści i major Nastii Kamieńskiej, każda była dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi chyba zostały do przeczytania dwa albo trzy jeszcze.

      Usuń
  3. Okładka jest taka nietypowa i lekko dziwna. Co do samej zawartości również nie mam przekonania. Ech... ostatnio zrobiłam się bardzo wybredna i ciężko mi dogodzić :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Szkoda, może kiedyś "otworzysz" się na ten gatunek.

      Usuń
  5. Czytam kryminały, więc notuję sobie tę książkę...postaram się przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na ta autorkę się przymierzam od dłuższego czasu, ale w bibliotece ma wzięcie i nie wiem ile jeszcze każą czekać :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na właśnie w bibliotece nieraz spora kolejka na daną książkę czy nawet autora.

      Usuń
  7. Słuchałam raz audiobooka Marininy, bardzo dobrze pisze, ciekawe historie. Ta na pewno równiez przypadłaby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie lubię audiobooków, ale pozostałe kryminały Marininy polecam :)

      Usuń
  8. Próbowałam zapoznać się z tą książką w formie audiobooka, ale nie dałam rady;) Ale podoba mi się to, jak pisze Marinina, więc myślę że kiedyś sięgnę po wersję papierową. Rosyjskie imiona i nazwiska nie stanowią dla mnie problemu, ale może chodzi po prostu o to, że nieco znam ten język;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie nadrabiam zaległości, dodałam już Twoją recenzję do listopadowego wyzwania :) Do pół godziny pojawi się post z podsumowaniem tego miesiąca, więc już zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmm, może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...