Wydawca: Książnica
Rok: 2005
Stron: 428
Francja, rok 1556. Na dworze
Henryka II niepodzielnie panuje wpływowa metresa władcy, Diana de Poitiers.
Odsuwana od męża królowa Katarzyna Medycejska, rozgniewana ciągłymi
upokorzeniami, ucieka się do czarnej magii, by pozbyć się rywalki. Ponieważ
jednak kolejne próby zawodzą, wzywa w końcu na pomoc nadwornego astronoma,
Nostradamusa, którego potomni obdarzą mianem "wizjonera
tysiąclecia"...
Pisarka
wplotła w fabułę pierwiastek niesamowitości, wręcz fantastyki, o ile w „Czarze
Wyroczni” mnie to nie przeszkadzało, o tyle tutaj gadająca czaszka, legendarne zło w najczystszej postaci, Pan
Wszelakich Życzeń, irytowała swoim absurdem. Zamiast powieści historycznej
bardziej moim zdaniem dostajemy klasyczną komedię pomyłek, dialogi bohaterów
brzmią nieco teatralnie. Początek wydawał mi się nader obiecujący: Katarzyna
Medycejska usiłująca pozbyć się metresy króla, korzystająca z usług
czarnoksiężnika Kosmy. Nawet perypetie Sybylii, najstarszej córki z nader
licznej rodziny królewskiego wasala, której Nostradamus przepowiada, że los
zwiąże ją z losem Francji, zapowiadały coś ciekawego. Później wprawdzie wiele
się dzieje, fabuła powieści jest dość zagmatwana, ale ociera się o farsę i groteskę. Nie gustuję w takiej
konwencji, więc jednak jestem rozczarowana. Przerysowani bohaterowie również nie wzbudzili mojej aprobaty.
Trudno mi jednoznacznie napisać czy polecam.
Możliwe, że przypadnie do gustu miłośnikom powieści historycznych z wątkami
paranormalnymi.
OCENA:
3,5 / 6
Lubię książki z wątkami paranormalnymi, ale nie przepadam za to za powieściami historycznymi. Wobec tego nie skuszę się na powyższą pozycję, tym bardziej, że Tobie niezbyt przypadła do gustu. Zresztą przerysowani bohaterowie to dla mnie dość duża wada.
OdpowiedzUsuńSłowa "tajemnica" i "Nostradamus" mnie bardzo kuszą. Uwielbiam takie klimaty.
OdpowiedzUsuńGadające czaszki nie są tym, czego szukam w literaturze, choć przyznaję, że o przepowiedniach Nostradamusa chętnie bym poczytała.
OdpowiedzUsuńA to mi :D lubię historię, lubię wszelakie przypowieści :D
OdpowiedzUsuńAch te Książnicowe okładki.... A sama historia rzeczywiście nie wygląda najlepiej.
OdpowiedzUsuńSam lepiej nie oceniłbym tej książki. Po jej skończeniu moje uczucia były mieszane, nie wspominam jej zbyt miło.
OdpowiedzUsuń