środa, 24 czerwca 2015

"Pani Poe"- Lynn Cullen

Autorka: Lynn Cullen

Wydawca: Wydawnictwo Naukowe PWN
Rok:2014
Stron: 500



Pisarz i jego demony. Kobieta i jej pragnienia. Żona i jej zemsta...
Dzieje Edgara Allana Poe, spowiedź jego kochanki i przerażająca obsesja jego żony w literackim miłosnym trójkącie wszechczasów. 1845: Nowy Jork w świetle gazowych latarń. Optymizm i możliwości, ubóstwo i przestępczość. Kłębowisko imigrantów i bogatych arystokratów. Poemat „Kruk” jest na ustach wszystkich – sukces, o jakim początkująca, borykająca się z problemami dnia codziennego, poetka, może tylko pomarzyć. Zdradzona i opuszczona przez męża Frances stara się zarobić na utrzymanie dwójki dzieci. Dla dobra kariery, decyduje się przyjść na spotkanie intelektualistów, aby poznać słynnego pana Poego. Chociaż nie podobają jej się jego utwory, jest zafascynowana jego charyzmą i mile zaskoczona faktem, że ten zna i ceni jej twórczość. Najpierw niewinny flirt, potem namiętny romans. Każde potajemne spotkanie z intrygującym kochankiem nieubłaganie wciąga kobietę w sidła Amora... Kiedy żona Edgara zapragnie zaprzyjaźnić się z Frances, relacja stanie się tak mroczna i zagmatwana jak w utworach samego Poego. Ich los, podobnie jak bohaterów powieści gotyckiej, jest przesądzony. Nie można oszukać pani Poe, podobnie jak nie da się oszukać śmierci.

Edgar Allan Poe utożsamiany jest z wierszem „Kruk”, utworem z dreszczykiem, powieścią grozy, która jest na ustach wszystkich. Przyniosła jego autorowi sukces i sławę w literackim świecie. Poe zaś to poważny, bardzo krytyczny, wręcz agresywny słownie wobec innych pisarzy, ale mający w oczach ból i wściekłość mężczyzna, „poraniona bestia”. Czy jako człowiek, którym zawładnęły mroczne tematy, takie jak np. śmierć, nie może sobie poradzić z jakimiś wewnętrznymi problemami, czy w jego utworach jest cząstka jego samego?

A Frances Osgood to porzucona żona flirtującego mężczyzny, matka dwójki córek, poetka, której jutro jawi się jako ponury dzień.
„Nikogo nie skrzywdzę jednym małym kłamstwem.”

I tak się zaczyna. Podobne poglądy (najważniejsze jest to, co znajduje się między wierszami), wyjątkowa nić porozumienia, wzajemna bliskość i ciekawość, podszepty, by on należał do Frances. Poe obdarzył ją zaufaniem, ona nie chce go zdradzić, mimo, że mogłaby na tym zyskać. Aż Frances poznaje Panią Poe, żonę- cioteczną siostrę Edgara, młodszą od niego o 13 lat, która okazuje się krucha, chora i bezbronna. Czy jednak na pewno? Bo ich małżeństwo wydaje się dziwne i przygnębiające, a pani Poe ma w sobie coś, te „świdrujące spojrzenie”, że ciarki przechodzą Frances… Virginia Poe triumfuje, że mąż należy do niej i czy coś podejrzewa- czy tylko tak się Frances wydaje? U kochanki zaobserwujemy zwielokrotnione szczęście, ale i zwielokrotniony ból, dręczące poczucie winy, jej życie uległo zmianie, potem jest na „językach” obcych ludzi. Frances, rozbita emocjonalnie, staje się gotowa zapłacić każdą cenę, by pobyć z ukochanym choć przez moment.

Całość brzmi naprawdę dobrze- ciekawie i barwnie, jednak gdy dodamy do tego kilka mankamentów, niestety nie jest już tak rewelacyjnie. Przede wszystkim według mnie za mało tutaj dramatyzmu i intensywnych emocji- relacja bohaterów jest raczej pełna niedomówień, aluzji, zbiegów okoliczności, przypadkowych spotkań (lub też nie), gry wyobraźni i prawdy. Ich romans został przedstawiony w sposób wyważony, może dlatego, że dla nich, poetów, słowa mają wielką wartość, w wierszach była większa namiętność i śmiałość niż w osobistych kontaktach towarzyskich. Kochankowie muszą uważać, bo jako osoby w związkach małżeńskich mogliby zrujnować swoje reputacje zażyłością, nawet jej pozorami. Czekałam na to „coś”, ale moim zdaniem brak tutaj punktu kulminacyjnego, chociaż w zakończeniu zaskakuje czytelnika szaleństwo i decyzje, jakie podjęli bohaterowie. Liczyłam także na ukazanie przeszłości Poego, ten wątek jednak pisarka potraktowała po macoszemu.

Zapraszam zaintrygowanych do literackiego świata Poego, pełnego mroku, paranoi, winy, zakazanych uczuć w zasięgu ręki oraz końcowego szaleństwa. „Pani Poe” to powieść niepokojąca, bynajmniej nie ściśle historyczna, lecz pełna swobodnej interpretacji źródeł informacji.

„Jeśli tylko będziemy bardzo chcieli. Musimy uwierzyć w siłę naszej więzi.”

OCENA: 5-/ 6

6 komentarzy:

  1. To, że mało tu dramatyzmu jakoś mnie nie przeszkadza, ale szkoda, że intensywność emocji nie jest zadowalająca. W takim razie muszę zastanowić się jeszcze nad tą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie to samo myślę, zwłaszcza, że w domu i tak piętrzą się stosy ;)

      Usuń
  2. Jakoś tak nie no końca jestem przekonana czy to moje klimaty, ale myślę, że dam szansę książce i ją przeczytam..

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że zabrakło w tej książce takich intensywnych emocji. Ale nie mówię nie, może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się interesująco. Fabuła mnie zaintrygowała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię Poego, więc może przeczytam ;-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...