Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Rok: 2015
Stron: 450
Inka, młoda graficzka, pracująca w
warszawskiej galerii, dostaje telegram od dawno niewidzianej ciotki Berty.
Kobieta jest umierająca. Chce się pożegnać i opowiedzieć o czymś bardzo ważnym…
Inka przyjeżdża do Jantarni, nadmorskiej miejscowości, w której dorastała,
jednak tam nikt oprócz ciotki na nią nie czeka. Wręcz przeciwnie – Inkę wita
chłód, a nawet wrogość. Dlaczego? Co takiego stało się w przeszłości, że jedna
z krewnych Berty potrafi splunąć dziewczynie w twarz? Dlaczego Inka od lat nie
odbiera telefonów od przybranego brata Zbyszka i unika rodzinnych stron?
Dlaczego jej przyjaciele z młodości nie ułożyli sobie życia, są samotni lub w
nieudanych związkach?
Inka
nie była w rodzinnym domu prawie dziesięć lat, tyle też lat starała się o tym
miejscu nie myśleć. Zapomniała twarze i ludzi. Jednak teraz
została tu wezwana anachronicznym, niczego nie wyjaśniającym telegramem. Do
ciotki Berty. Jej powrót jest szokiem dla innych, zarówno z rodziny jak i
mieszkańców Jantarni. Bo jak to? Nikt na jej miejscu by nie wrócił… Czego tu
chce? Takie myśli pojawiają się w głowach bohaterów. Odżywa zadawniona niechęć i nienawiść, pojawiają się bolesne
wspomnienia, ale też wzruszenie. Sekrety i insynuacje wyłażą z zakurzonych
kątów, wielokropkami i niedopowiedzeniami na początku pisarki miarkuje
tajemnice.
Na miejscu dziewczyna zostaje umierającą, mającą
tylko przebłyski świadomości ciotkę Bertę, która kiedyś była dla niej jak matka.
Bo wychowała obce dziecko, przybłędę, wilczą jagodę. A teraz dla niektórych
Inka jest niewygodną zjawą z przeszłości. Co chce od niej ciotka Berta, o czym
ma koszmary senne? O czym Inka postanowiła zapomnieć, o czym nie chce wiedzieć?
Co latami można trzymać za zamkniętymi
drzwiami? Raczej nic dobrego… Miłość,
nienawiść, zdrada, ten cały kłąb…
„Zapomniałam
wszystko, bez selekcji. Bo jak coś w pamięci zostanie, to takie wspomnienie
przywołuje inne.”
To
historia o niedomkniętych sprawach, trudnej przeszłości, żalu i tęsknocie, o
tym, że najpierw samemu trzeba sobie pewne rzeczy wybaczyć, a potem dopiero
prosić o wybaczenie innych. Moim zdaniem nie można
jednoznacznie ocenić działania bohaterów, pisarka przedstawiła ich tak, że nie
do końca jest to możliwe- to głównie zranieni ludzie, którzy ranią innych.
Chyba tylko negatywną postacią jest Zbyszek- w nim nie doszukałam się niczego
pozytywnego.
„Tam gdzie nie sięga już cień” to bardzo dobra powieść obyczajowa o samotnych
ludziach przetrąconych przez los, zakłamaniu, o cieniach ukochanych osób z
przeszłości, nieplanowanej miłości i rodzinnych sekretach. Polecam fanom
gatunku.
OCENA: 5/ 6
Bez wątpienia należę do fanów gatunku, a tą powieścią jestem zainteresowana już od dawna. Jeśli wpadnie mi w ręce... nie oprę się jej ;)
OdpowiedzUsuńZauroczyłaś mnie tą recenzją :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO książce słyszałam, ale jeszcze na nią nie trafiłam :)
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie ciekawi ta książka i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją poznać.
OdpowiedzUsuńPowieści obyczajowe to literatura do jakiej chętnie zaglądam, więc może uda mi się niebawem przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńO książce słyszę po raz pierwszy. Twoja recenzja i wysoko ocena skutecznie mnie zachęciły do lektury :)
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność przeczytać tę książkę i podobnie jak Ty wysoko ją oceniłam :)
OdpowiedzUsuń